Barb_b (o dziwo) ocenia literacki blog Agnes - www.agnes-scarlet-may.blogspot.com.
Pierwsze wrażenie 5/10
Nie przepadam
za takimi adresami. Zawsze wydawały mi się za długie i bez jakiegokolwiek
znaczenia, jednak w rzeczywistości jest to tylko kwestia przyzwyczajenia. Wiem,
że byłabym w stanie nawet go polubić, gdybym poczuła coś do zawartości bloga.
Pierwsza myśl
po załadowaniu strony – chyba jednak nie poczuję. Nie lubię takich składanek,
jakiej przykład widnieje w nagłówku. To wydaje się trochę tandetne, jeszcze ten
napis. Oczywiście to kwestia gustu - jeśli czujesz się z tym dobrze, to
absolutnie nie powinnaś mnie słuchać.
Brakuje mi
czegoś, co jednak zwróciłoby moją uwagę i szepnęło do ucha No zostań. Niby miało być tajemniczo, wyczuwać nawet takie zalążki
nocnego klimatu, ale to ciągle nie to, ciągle czegoś za mało. Proponowałabym
jednak zmienić szablon. Pisałaś do mnie, że dopiero zaczynasz ogarniać
blogspot, jednak to nie jest problem – zawsze mogę pomóc lub doradzić w razie
problemów (a jeśli pogardzasz moją pomocą, na czym może nawet i lepiej
wyjdziesz, to myślę, że dziewczyny od Nas na pewno Ci nie odmówią).
Treść
My
American Dream
Zaciekawienie czytelnika 0/1
Niestety było
mi całkiem bez różnicy, czy będę w ogóle czytała Twoje opowiadanie, w którym
momencie przerwę (mogłam to zrobić nawet w środku zdania) lub zacznę (mogłam to
zrobić nawet po ominięciu kilku zdań). Nie byłam w stanie wzbudzić w sobie zainteresowania
tym tekstem z bardzo prostego powodu – po prostu mnie nudził. Nic mnie przy nim
nie trzymało. Pozostałam obojętna na bohaterów, przebieg akcji, nawet styl.
Fabuła, akcja 0,5/3
Oryginalnością
nie grzeszysz. To oczywiście nie jest problem, jeśli chociaż robi się to ze
stylem. No ale po kolei…
Dziewczyna
nagle wyjeżdża. Nie znamy powodów, bo rzuca tylko frazesami – przerwanie teatru
ironii, parodii szczęścia, piekła rutyny. Pięknie to brzmi, ale niestety nic
nie znaczy. Oczywiście nic przy sobie nie ma, dlatego też musi na kogoś trafić.
W takim wypadku (rozpatruję blogowe opowiadania) są dwie typowe możliwości - albo ktoś ohydnie zły, albo zadziwiająco
dobry. Trafiamy na aktora, no pięknie. Dalej seria jakichś typowych sytuacji z
klasycznym zachowaniem równowagi dobra i zła. Niby jakieś emocje, ale dosyć
płaskie, niby akcja, ale dosyć nużąca.
Jaki jest
problem? Problem tkwi chyba w tym, że wszystko jest takie bezpłciowe. To
opowiadanie nie ma w sobie nic charakterystycznego, jest zwyczajnie nudne.
Piszesz w sposób zupełnie niewzbudzający żadnych uczuć, wszystko jest
niesamowicie uproszczone i niepotrzebnie zminimalizowane. Jedno wydarzenie
zawierasz w trzech zdaniach. Rozdziały są króciuteńkie i składają się ze
średnio dwu różnych sytuacji, które są opisane w tak ekspresowym tempie, że nie
jestem w stanie nic przyswoić ani też się niczym zainteresować. Wszystko po
mnie spływa, napięcia nie ma żadnego. Jestem w stanie także domyślić się, co
będzie w następnych rozdziałach.
Proponuję
bardziej skupiać się na rozgrywającej się sytuacji, nie ograniczać się tylko do
ogólnego sensu przekazywanego w błyskawicznej rozmowie. Niech to nie będzie
takie proste. Potrzebujemy szczegółów, niezbędny jest każdy detal, który
uważasz za znaczący w danej sytuacji. I nawet nie mów mi, że nie odgrywają one
żadnej roli. Wystarczy sobie tylko wyobrazić siebie w danym momencie albo być
bardziej uważnym podczas kolejnej rozmowy z koleżanką. Zwracamy uwagę na masę
pozornie niepotrzebnych kwestii, które jednak wpływają na nasz odbiór sytuacji.
Korzystasz z narracji pierwszoosobowej, więc tym bardziej powinnaś na to
uważać.
Poza tym
brakuje wątków drugoplanowych. I nie mam tutaj na myśli tylko takich
pojedynczych zetknięć jak z tą panią w mieszkaniu Laury (za co oczywiście też
zasługujesz na uznanie; opisałaś to dosyć skromnie, jednak pomyślałaś o tym,
czyli nie jest tak źle, jak mogłoby być). Fabułę mogą wzbogacać także opisy,
retrospekcje, jakieś inne zupełnie niespodziewane zwroty akcji, które będą
toczyły się równolegle z głównym wątkiem, a nie – zakończą się w jednej chwili
i zostaną zapomniane. Musisz pracować także nad wiarygodnością. Nie obawiaj
się, że akcję spowolni jakiś dłuższy fragment o historii bohaterki, mocniejsze
zagłębienie się w tło społeczne czy coś podobnego. Obecna fabuła w zestawieniu
z Twoim stylem jest na razie zbyt prosta, zbyt powierzchowna, aby mogła
zaciekawić.
Świat przedstawiony 0,5/3
Wszystko
wygląda dla mnie tak samo. Nawet jeśli próbujesz zawrzeć w opisach istotę
danego miejsca lub osoby, to nic nie jest w stanie utkwić w pamięci czytelnika.
Cały czas ten sam problem – obojętność, nieczułość słów, bezbarwność. Opisując
świat przedstawiony, musisz sprawić, żeby stał się on w jakiś sposób
charakterystyczny. Nie mówię tu o tworzeniu własnej, nowej wizji świata, tylko
o sposobie przedstawienia tego, co zupełnie normalne.
Mam wrażenie,
że problem polega też na uogólnieniach. Starasz się tworzyć opisy otoczenia,
jednak opierasz się tylko na tych dobrze znanych, często banalnych motywach. Na
przykład:
„Opuszczając
lotnisko wsiadłam do pierwszej napotkanej taksówki i kazałam się zawieść do
najbliższego baru. To, co widziałam przez drogę zrobiło na mnie niemałe
wrażenie. Olbrzymie budynki, co najmniej trzy razy większe niż te w moim
mieście, miliony migoczących, kolorowych świateł wieczorną porą, bezchmurne,
granatowe niebo, pokryte dywanem złotych gwiazd i królujący nad nimi srebrzysty
księżyc. Nie wiem jak nieczułym trzeba być człowiekiem, żeby nie dostrzec
piękna tego miejsca. Zdradzieckiego piękna. Wtedy to zrozumiałam. Nawet to, co najbardziej szczere i
bezpretensjonalne, buduje własne pozory doskonałości. Pozory, w które i ja
przez chwilę uwierzyłam, chociaż byłam pewna, że znam naturę tego świata-
świata bólu, zawodów, potknięć i upadków”.
Co my tu
mamy… Podkreślone zdanie to Twój opis Ameryki - pierwsze wrażenie, jakie odnosi
Polka po przybyciu do nowego, jakże różniącego się od europejskich norm kraju.
Wysiadła z samolotu i nie rozglądając się na boki, wskoczyła do taksówki.
Zerknęła jednym okiem przez szybę, aby stwierdzić jakiś banał na podstawie
niczego (kursywą) i przejść do tej umiłowanej przez nią sentencjonalnej myśli
(pogrubione). Po czym rozpoczyna się akcja w barze, a my nie pamiętamy, o czym
mowa była na początku rozdziału. Gdzie wkradł się błąd? Mam nadzieję, że sama
jesteś w stanie to dostrzec. Ograniczasz się tylko do bardzo powierzchownych
kwestii, nie zatrzymujesz się na niczym dłużej niż wymagają tego dwa – trzy
zdania. Nonsens. W taki sposób nie jesteś w stanie wzbudzić żadnego wrażenia,
wszystkie słowa dosłownie spływają po czytelniku. A zauważ – już chociażby w
przytoczonej wyżej sytuacji miałaś niesamowicie dużo możliwości do wykazania
się swoimi zdolnościami. Cudownie wiele szans na opisy, budowanie nastroju,
kreowanie charakteru opowiadania, a także samej bohaterki. Narracja jest w
końcu pierwszoosobowa, wykorzystaj to, a nie – czynisz z niej puste, ślepe
dziewczątko bez żadnej ciekawej myśli w głowie.
Bohaterowie 1/3
Bohaterowie
nie są w ogóle charakterystyczni. Dla mnie jest tylko główna bohaterka, aktor,
dziewczyny od mieszkania. Wiem jeszcze, że ta pierwsza jest sfrustrowana i
ucieka. No i o, tyle. Za mało się na nich skupiasz. Oni domagają się Twojej
uwagi za każdym razem, kiedy zaczynasz myśleć o tym opowiadaniu, naprawdę. Nie
ignoruj ich, nie pozwól, aby byli bezbarwni, aby zlali się z pustą masą. Nie
chodzi też o to, żeby byli nie wiadomo jak wyjątkowi czy jakoś nieprzeciętnie
uzdolnieni. Wystarczy, że im się trochę przyjrzysz, chwilę z nimi posiedzisz i
zapiszesz to, co zauważyłaś – charakterystyczny odruch, osobliwy sposób
mrugania, specyficzne artykułowanie pewnych wyrazów. Drobnostki stwarzają
bohaterów. Twoje postacie są też zwyczajnie nudne. Mam wrażenie, że nie są w
stanie niczym zainteresować, w ogóle zupełnie nie warto o nich czytać. Na pewno
jest inaczej, ale to Twoim zadaniem jest zmienić to wrażenie. Mam przeczucie,
że Twoi bohaterowie nie są jednakowi i mają jakiś potencjał, ale Ty tego nie wykorzystujesz.
Przede wszystkim wzbogacaj główną bohaterkę o ciekawe refleksje, obserwacje,
niech nie relacjonuje w pośpiechu tylko minionych wydarzeń, to ją zupełnie
odczłowiecza.
Dialogi 0,5/2
Dialogi są
zwykłe, jeśli chodzi o poruszane przez bohaterów tematy. Czasami jednak miałam
wrażenie, że są one niepotrzebne. Te rozmowy nie intrygują, troszkę nudzą.
Często lepiej nie przytaczać szczegółowo całych rozmów, ich sens można zawrzeć
w części narracyjnej (zwłaszcza kiedy do wypowiedzi nie dodajesz opisów, a
temat dialogu jest mało absorbujący, np. rozmowa z Abby). Tak jest ciekawiej,
bo nie musisz pilnować się, żeby brzmiało to na tyle naturalnie, aby mogło
zostać wypowiedziane przez kogokolwiek.
Czasami w
dialogi wkrada się ta Twoja tendencja do tworzenia pełnych patosu, często o
zabarwieniu sentencjonalnym zdań. Na przykład kiedy bohaterka opowiada o
Polsce:
„Mój kraj to
kraj dla tych, co lubią się łudzić. Dlatego uciekłam. Nie lubię żyć kłamstwami.
Ludzie zwykle mówią, że to gościnny i piękny kraj pełen ludzi o dobrych
sercach. Gówno prawda. To kraj, gdzie każą ci wierzyć w to, jak istotna i
wielka jest nasza historia, jak wiele wycierpieliśmy i jak byliśmy odważni.
Wmawiają ci, że wszystko dąży do jakiegoś większego celu i nie można myśleć
tylko o sobie. Ale tak naprawdę ci, którzy tak mówią są pieprzonymi, nieczułymi
egoistami, którzy przez okłamywanie innych chcą zagarnąć więcej dla siebie. Tam
jest prywatność, jeżeli zachowujesz się tak, jak tego od ciebie oczekują.
Jeżeli chcesz coś osiągnąć, rozerwą cię na strzępy. To wspaniały kraj, ale
tylko dla ludzi naiwnych. Ja nie jestem naiwna”.
Jestem w
stanie wyobrazić sobie jej twarz, na której uwidacznia się to jej
przeświadczenie o życiowej mądrości, którą zgłębiła, ta jej świadomość, że w
końcu zrozumiała prawdę; jest taka cała nadmuchana. To nie wydaje się
naturalne. Tzn. niestety znam ludzi, którzy uwielbiają mówić w taki sposób, ale
wzbudzają oni we mnie tylko nienawiść. Jestem pewna, że wolisz jednak ze swojej
bohaterki uczynić postać pozytywną, dlatego odradzam Ci stosowanie tego
zabiegu.
Masz także
problem z zapisem dialogów. Przede wszystkim jesteś bardzo niekonsekwentna i
niechlujna – raz jest tak, a raz zupełnie inaczej. Niech to nie będzie
przypadkowe, staraj się pilnować zasad poprawnego zapisu.
-Szukam
spokoju i prywatności. W tym kraju o to nie łatwo.- odparł.
Po pierwsze:
dialogów nie rozpoczynamy od dywizu (-), ale od pauzy (myślnika) lub półpauzy.
Po drugie: po
myślniku musi wystąpić spacja - zarówno na początku wypowiedzi, jak i na końcu
(podkreślenie).
Po trzecie:
jeśli część narracyjna nawiązuje do wypowiedzi, to powinna zostać napisana od
małej litery, a wypowiedź nie powinna kończyć się kropką (jak w powyższym
przykładzie).
Czyli
poprawny zapis wygląda:
– Szukam
spokoju i prywatności. W tym kraju o to nie łatwo – odparł.
Kolejny
przykład:
- Przepraszam, - zagadnęłam – mogłaby mi pani powiedzieć, czym
dojadę na tą ulicę?
Jeśli
wprowadzamy wtrącenie w postaci opisu wypowiedzi („zagadnęłam”), to po
pierwszej części wypowiedzi pomijamy przecinek.
Poprawny
zapis:
– Przepraszam
– zagadnęłam – mogłaby mi pani powiedzieć….
To główne
rodzaje błędów w zapisie, jakie się u Ciebie pojawiały. Mam nadzieję, że te
poprawnie zapisane nie są kwestią przypadku, ale faktycznej znajomości zasad.
Styl 0,5/2
Własnego
stylu niestety jeszcze nie posiadasz. Ale to nic złego, wszystko przed Tobą.
Wierzę w to, że jesteś w stanie ładnie, lekko posługiwać się językiem, a to
jest zawsze podstawa. Co dalej? Dalej trzeba sprawić, żeby to, o czym piszesz,
miało swój kolor, kształt, zapach, żeby dało się o tym w jakiś sposób myśleć.
Jak to zrobić? Najprościej użyć po prostu wyobraźni i przy użyciu własnych
luźnych skojarzeń opisywać świat, w którym rozgrywa się akcja danego
opowiadania. Nie wiem, jak dużo czytasz, ale to oczywiście także pomaga później
w tworzeniu.
Logika, wiarygodność 0,5/1
Tekst jest spójny, ale niestety jest problem z wiarygodnością. Tzn.
nie opisujesz nic niewiarygodnego, oczywiście wszystko jest możliwe, ale w
przypadku tego opowiadania nie jestem w stanie tego kupić. Postaraj się
popracować nad uwarunkowaniem psychologicznym bohaterki i w ogóle nad jej
historią. Wiem, że tajemnica może intrygować, ale tym razem to niestety nie
działa.
3,5/15 pkt.
Poezja
Ku mojej
uciesze na Twoim blogu znalazłam także wiersze. Chociaż wiem, że metodą losową
mogę nie trafić najlepiej, tak jednak zrobiłam. Zaczęłam od utworu „Jestem”.
Pierwsza strofa trochę mnie zniechęciła, zaczynasz od niesamowitego banału.
Podmiot liryczny próbuje ukazać istotę swojego życia, to, co straci po śmierci.
Pokazuje, czego nie będzie mógł, kiedy
jego już go nie będzie i wiesz, taki koncept wydaje mi się trochę
idiotyczny. Rozumiem, co chciałaś przedstawić, jednak samo wyrażenie „Kiedy
mnie nie będzie, nie będę…” da się określić tylko w jeden sposób – idiotyzm.
Zwrotka ta skazana jest na porażkę - „Kiedy mnie nie będzie, nie będę nawet
wspomnieniem”. W drugiej strofie można doszukać się już nieco głębszego sensu
tego utworu. Problemem może być nie sama śmierć. Na pewno ważna jest tu kwestia
młodzieńczego dojrzewania, nowych idei, wewnętrznego buntu, a może nawet ważniejsze
jest cierpienie i ambicja młodego artysty. Pomimo bardzo banalnego konceptu
(tj. kiedy mnie nie będzie – kiedy przeminę – ale jeszcze jestem – bo póki
jestem), w trzeciej i czwartej zwrotce padają ciekawsze wyrażenia, np. „zmienić
schemat przemijania”, „Jestem swoją jedyną przeszkodą / W byciu kimś a nie
nikim dla świata”, co daje dowód na jakiś Twój potencjał. Z tego dosyć oklepanego
zagadnienia da się wyróżnić pewne interesujące myśli i czuć, że Twoje zamierzenia
również nie były takie banalne. Chociaż jako całość utwór prezentuje się dosyć
marnie, to jednak może on posłużyć jako baza dla lepszego tekstu.
„Poeta
bezimienny” to ładny, zgrabny tekst. Rytm nadaje mu zarówno lekkości i
płynności, jak i niestety pewnego wrażenia błahości. Wiersz jest dopracowany,
czuć, że słowa zostały starannie dobrane, jednak brakuje tego uczucia, które
towarzyszy problemowi utworu, tj. tego niepokoju, gorączkowych myśli, pewnego
rodzaju pustki; zabrakło napięcia. Nie myślę, że taki sposób pisania nie nadaje
się do poważnych tematów, że rytm burzy jego znaczenie i klimat. Może problem
tkwi w tym, że tekst ten jest zwyczajnie za krótki i puenta przyszła za szybko,
może przykłady sytuacyjne podane na początku są zbyt proste… Nie zmienia to
jednak faktu, że utwór jest porządny i ciekawy. Przedstawiasz tutaj
interesujące uczucie podmiotu lirycznego, wcale nie takie oczywiste i mimo
wszystko całkiem mi się to podoba.
Przeczytałam
też inne utwory i, no cóż, czasami wychodzą Ci lepiej, czasami gorzej („Dla
ciebie”), jednak mimo wszystko da się ujrzeć w tym wszystkim jakiś potencjał.
Zdarza Ci się bardzo ładnie wyrazić pewne myśli, uczynić je całkiem
niebanalnymi, jednak często zwycięża z nimi odrobina pewnego rodzaju kiczu – i
słów, i tematu. Jeśli jednak będziesz nad tym pracować, starać się dobierać
jeszcze ciekawsze skojarzenia i bawić się słowem, może wyjść z tego coś
naprawdę interesującego.
Podsumowując
– poezji przydzieliłam w sumie 10pkt. (z podziałem: styl, klimat, koncept, problem,
punkt dodatkowy). Za te dwa szerzej omówione teksty uzyskałaś 7 pkt. („Jestem”
– 2,5, „Poeta bezimienny” – 4,5).
One-shoty
Do pełnej oceny potrzebuję krótkiego opowiadania, wtedy będę miała
całkowite rozeznanie w Twojej twórczości. Wybrałam „Gdy listopad płacze” ze
względu na ładny tytuł. Zrezygnowałam po informacji o twinceście. Nie, to
zdecydowanie nie dla mnie, nie chcę Cię oceniać przez pryzmat własnych
uprzedzeń. Pozostaje mi „Jedna noc w piekle”. No i proszę, pozytywne zaskoczenie.
To właśnie to, czego brakowało mi w Twoim opowiadaniu – słów, zwyczajnych słów.
Nie chorej akcji, bezsensownego pędu, pustych rozmów. Oczywiście tekst ten nie
jest wolny od wad, jednak pokazuje, że, jeśli chcesz, to naprawdę potrafisz
ładnie budować klimat, w niekonwencjonalny sposób tworzyć opisy, bawić się
własnymi myślami, słowami wyrażać nieco abstrakcyjne sytuacje. Czytając ten
krótki tekst, w głowie mogą powstawać już pewne obrazy, łatwiej cokolwiek
zapamiętywać, odnaleźć szczegół, który przykuje uwagę i nie pozwoli o sobie
zapomnieć. W tym tekście dajesz pokaz swoich możliwości, które są wspaniałą
podstawę do czegoś naprawdę porządnego. Tekst ten w zestawieniu z Twoim
opowiadaniem zasługuje na 5 pkt.
W sumie za
treść uzyskałaś 15,5 pkt.
Poprawność 1/5
Oceniam poprawność
tylko opowiadania My American Dream.
Niestety jest
dosyć ciężko. Zacznę może od tych najgorszych błędów, tj. ortograficznych.
Nie ma ich
wiele, a że jest to coś naprawdę nagannego, wypiszę wszystkie:
Nie można
uciec do nikąd – donikąd
wsiadłam do
pierwszej napotkanej taksówki i kazałam się zawieść do najbliższego baru
- zawieźć
Uśmiechną
się do mnie – uśmiechnął (to mogłaby być literówka, ale później widziałam
podobny błąd, więc uznałam, że to zostało napisane z premedytacją)
Wkrótce staną
przede mną pierwszy tego wieczora kieliszek – stanął
Tak, wchodź,
pokarzę ci twój pokój i zrobię herbatę – pokażę (pokarzę Cię za to, co robiłeś ALE pokażę Ci, jak to się robi)
W lodówce każda ma swoją pułkę – półkę (sic!)
Dobrze
zrobiła by mi mocna herbata – zrobiłaby
Raczej zjawia
się niewiadomo skąd i dlaczego – nie wiadomo
Masz też duży
problem z interpunkcją. Oto kilka przykładów zdań, w których przecinek powinien
się pojawić.
- Zdania
wtrącone i złożone podrzędnie, np. „To, co widziałam przez drogę, zrobiło na mnie niemałe wrażenie”, „Nie wiem nawet, jak masz na imię”.
- Pamiętaj,
że imiesłowy przysłówkowe w zdaniu oddzielamy przecinkiem, np. „Uciekając od
tutaj, trzeba wiedzieć gdzie jest tam”. Błąd ten pojawia się regularnie, prawie
w każdym zdaniu z imiesłowem brakuje przecinka lub jest on niepoprawnie
postawiony.
Gdzieś tam w
komentarzach (chyba na sisie) przeczytałam, że zawsze miałaś problem z
interpunkcją, bo nigdy nie zwracano na to uwagi w szkole (tak to leciało?) i
teraz nadrabiasz. Myślę, że jeśli już zapoznałaś się z ogólnymi zasadami,
mogłabyś teorię wykorzystać w praktyce
na tym właśnie opowiadaniu. Warto wrócić do pierwszych rozdziałów i zlikwidować
wszelkie błędy.
„Przeszłam
przez ulicę i podchodząc do kolejnych klatek, sprawdzałam numery mieszkań. Kiedy znalazłam tą odpowiednią, szarpnęłam dwukrotnie…” – ten odpowiedni
„…czym dojadę
na tą ulicę?” – tę ulicę
Pojawiają się
literówki, często też zamiast kropki postawiony jest przecinek, ale to również
wina Twojej nieuwagi. Widziałam też powtórzenia, ale zauważysz je sama, jeśli
wrócić do tego tekstu. Ogólnie opowiadanie wymaga porządnego zredagowania pod
względem poprawności i radziłabym Ci tego nie odkładać na później, bo jak dojdą
następne rozdziały, to możesz się nie wyrobić.
Dodatki 5/5
Wcześniej
Twoje strony składały się na jeden wielki chaos. Teraz na szczęście jest o
wiele lepiej i od razu chętniej się do tego zagląda. Wszystko jest na swoim
miejscu, tak mogę podsumować pięć pierwszych zakładek. „O mnie” jest zwięzłe i
dosyć ciekawe. Spodobało mi się to, na co zwróciłaś u siebie uwagę, wzbudziłaś
tym we mnie sympatię. Po prawej ankieta, przyjemna muzyka, twitter, na dole
slajdy. Nie mam nic do dodania, wszystko prezentuje się bardzo w porządku.
Dodatkowe punkty 1/5
Za poprawę –
i w kwestii układu bloga, i w tekstach.
Uzyskałaś 27,5 pkt., co daje Ci ocenę dostateczną.
Dzięki za ocenę, bo pokazałaś mi w ten sposób kilka istotnych kwestii. Z tymi błędami to jakaś masakra jest, bo jak napiszę coś swojego, to muszę przeczytać piętnaście razy, zanim zauważę błąd. Cóż, będę nad tym pracować i starać się jak mogę. Co do My American Dream to obawiałam się, że za szybko wszystko o bohaterach powiem i chyba przegięłam w drugą stronę. Obiecuję poprawę. Rozbawiło mnie trochę, że tak dobrze oceniłaś Jedną noc w piekle, bo to chyba opowiadanie, któremu poświęciłam najmniej czasu. Pisałam je pod wpływem chwili i na całkowitym spontanie. Widać, że jak za dużo kombinuję, to nie do końca mi wychodzi. Dziękuję jeszcze raz za ocenę. :)
OdpowiedzUsuńBaśka, nie upominałam się o jakąś ocenę, a pytałam co z Tobą w sensie personalnym - bo nie było Cię za bardzo widać nawet w komentarzach. ^^
OdpowiedzUsuńAgnes, nie, nie planujeMY, ja planuję, bo ten jest taki trochę gówniany, ma dużo wad i w ogóle. Nie jest dobrze skonfigurowany z blogspotem. Ale obrazki wrzucałam, żeby się podpytać, co sądzicie.
Co do trzykropka, chodziło mi o samą nazwę. Jak Bańko sam wspomniał, trzykropek nie występuje w słowniku. Nie chodzi o przesadne trzymanie się zasad, słowotwórstwo sama lubię i często używam dziwnych wyrazów, jednakże w momencie wytykania poprawności autorowi raczej nie eksperymentowałabym w ten sposób, bo jeszcze kobita zacznie szukać w internecie zasad stosowania trzykropka. Reszta informacji wyszła jako mały bonusik informacyjny, zresztą według mnie ocenianie jako tako poprawności interpunkcyjnej w wierszach jest rzeczą tak absurdalną... że właściwie się NIE DA ocenić interpunkcji w poezji. Nie i już, bo wszystko da się podciągnąć jako "narzędzie ekspresji".
SMIREK
Przeczytałam tą ocenę i bardzo mnie zaskoczyło, jak oceniłaś wiersz "Jestem". Podawałaś jego fragmenty i komentowałaś: co za idiotyzm!
OdpowiedzUsuńNaprawdę tak łatwo było ci kpić z czyichś uczuć?
Zdziwiło mnie to, ponieważ zawsze uważałam, że na tym polega sztuka, na przekazywaniu swoich emocji i myśli - uważam, ze nie należy tego krytykować w sposób "ale to głupie, zastanów się co ty pleciesz".
Tyle ode mnie, chciałam żebyś zwróciła na to uwagę :)
W żadnym wypadku nie żartowałam z uczuć. A przynajmniej nie taki miałam zamiar. Idiotyczne było tylko wyrażenie zastosowane przez autorkę, nie krytykowałam jego przesłania.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że na tym właśnie polega sztuka. Dlatego w pewien sposób nie rozumiem ludzi, którzy zgłaszają się do oceny np. z pamiętnikami. Ale jeśli już to robią, to przyjmuję, że ocenie chcą poddać swój styl, technikę, jaką stosują w opisywaniu własnych przeżyć. Pod uwagę biorę sposób, w jaki wyrażają swoje myśli oraz emocje i mam wrażenie, że tak też zrobiłam i tym razem.
Zresztą nie muszę przyjmować, że dany wiersz odzwierciedla stan emocjonalny jego autora, a jedynie podmiotu lirycznego. To oczywiście nie ma nic do rzeczy, ale rzeczywiście mogłabym tak zrobić.
Tak czy siak - dobrze, że napisałaś w tej sprawie.
Smirku, wiem, tak też odpowiedziałam. ;)(wiem, że pewnie mało Cię to, ale wolę jak mówisz BYBYBY... kiedy piszesz "Baśka", mam wrażenie, że jesteś wściekła).
OdpowiedzUsuńAgnes, widać spontan w tym opowiadaniu, bo przypomina to swobodny przepływ myśli. Nie wiem, czy technika strumienia świadomości Ci odpowiada, ja jednak bardzo to lubię, stąd też ta ocena. ;) to dobrze, że mogłam chociaż trochę Ci pomóc i dzięki temu może udało mi się nieco zaspokoić rosnące z czasem oczekiwania.
No ale gdzie tam było kpienie z uczuć? Idiotyzmem nazwała koncept, a nawet zaznaczyła: "Z tego dosyć oklepanego zagadnienia da się wyróżnić pewne interesujące myśli i czuć, że Twoje zamierzenia również nie były takie banalne.", co wydaje mi się jawnym przekazem: pomysł fajny, forma kiepska. A forma jest właśnie "tym czymś" do wyćwiczenia, na co Oceniający ma zwrócić uwagę.
OdpowiedzUsuńsmirek
Dobrze Cię widzieć, Barb. :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że po 1/3 miesiąca mamy tyle ocen, co w całym czerwcu. Tak dalej, i będzie 24. ^^
ej, ma któraś z nas hasło "wyjątkowa"? o.O
OdpowiedzUsuńsmirek
Zaskakujące jest to, że blogi ocenia osoba, która sama pisze tylko DOSTATECZNEGO bloga, która robi błędy a innym je wytyka ! Smieszne !
OdpowiedzUsuńTak tak, człowieku z komentarza powyżej, anonimy zawsze są porażająco mądre. Szkoda tylko, że bezwartościowe.
OdpowiedzUsuńBtw, nie wiem, czy wiesz, ale każdemu się podoba co innego.
I każdy robi błędy. Przykładowo: "która robi błędy a innym je wytyka" - przed "a" stawia się przecinek. Hm, czyżbyś był/a hipokrytą?
Zaskakujące jest to, jak wiele ludzi umie krytykować innych.
OdpowiedzUsuńTo jest dopiero śmieszne!
Anonimie, jesteśmy przede wszystkim (albo tylko) ludźmi, ludzie to istoty, które popełniają wiele błędów i każdy ma do nich prawo, ot co.
Poza tym ocena dostateczna ocenie dostatecznej nierówna. Każdego ocenia się indywidualnie jego miarą i jeśli widać, że ktoś jest bardzo dobry, ale robi parę błędów, zawsze daje się mniej punktów, niż osobie kiepskiej, która pisze nawet z większą ilością błędów. Taki lajf. "Dostatecznie" jak na tej osoby możliwości, a nie "dostatecznie" w ogóle. Też dostałam tróję za moje "w wyobraźni" na KO, a jakoś nikt nie narzeka, a nawet zgłaszają się ponownie z kolejnymi opowiadaniami. Miłego dnia, Anonimie.
OdpowiedzUsuńA na koniec jeszcze dodam coś, co jest według mnie idealnym podsumowaniem tematu: smakoszowi jakoś nikt nie wypomina, jeśli nie umie gotować, a jego zdanie w sprawie smaku potrawy jest brane pod uwagę i nie podważane.
smirek
@ Magdo, pomijając już te okropną spację przed wykrzyknikiem, prawda? :)
OdpowiedzUsuńsmirek
*tę, ten okropny laptop wciąż mnie nie słucha.
OdpowiedzUsuńLuuum, ukradłam Ci kryteria do blogów tematycznych, obrazisz się? Starałam się, ale nie mogłam wymyślić nic lepszego. :< Nagięłam lekko do własnych potrzeb, ale zerżnęłam żywcem od Ciebie i tego nie ukrywam. :D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chciałam publicznie ogłosić, że zmieniłam preferencje - zapraszam do mojej kolejki, świecącej wciąż pustką, OPOWIADANIA i BLOGI TEMATYCZNE. :)
OdpowiedzUsuńBarb, masz może adres lum? Jak tak, przesłałabyś mi go na mejla/smsem? Albo Ty, lum, jeśli to czytasz, prześlij.
OdpowiedzUsuńdomaszka@vp.pl
:D
Nie wiem, czy któraś z Was ma jakieś specjalne zboczenia piłkarskie, ale właśnie zakwaterowałam się w hotelu, w którym na euro spali Włosi. XD Mój tata biega wszędzie i puszcza suche żarciki o Balotellim. Zaraz zapadnę sie pod ziemię.
OdpowiedzUsuńHehehe, powinni nie prać pościeli i podnieść ceny x3. :D
OdpowiedzUsuńNotabene znalazłam śmieszną czcionkę i skleciłam takie małe, proste coś, jakbyście chciały spojrzeć:
OdpowiedzUsuńhttp://1234567891011121314151617181920212.blogspot.com/
Smiiiiiiiiiiiiiiiirek! Co to za czcionka?
OdpowiedzUsuń//dante
To jest czcionka nie taka, o jakiej myślisz. To jest czcionka, którą znalazłam wypisaną, że tak powiem. I kopiowałam poszczególne literki. Stąd: http://www.flickr.com/photos/yeohgh/3995596532/in/set-72157605406874047
OdpowiedzUsuńNapis bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPOCZTA POCZTA POCZTA POCZTA POCZTA!!!
OdpowiedzUsuńNo to smuteczek.
OdpowiedzUsuń/dante
pojechalam i paczcie jakie nagle rozgadane. pozdrowienia z wegier dziubaski. wracam w sobote.
OdpowiedzUsuńlum
Magda, trafił Ci się do oceny blog o tematyce TH i to o TOMIE. Kurczę, ostatni oceniany o tej tematyce blog tak dobrze wspominam, że aż Ci zazdroszczę. ^^
OdpowiedzUsuńWidziałam, widziałam. Jeszcze go nie przeglądałam dokładnie, ale to może być coś dobrego. Pomimo, że nie lubię TH, mam jakieś takie pozytywne nastawienie.
OdpowiedzUsuńBoże jak mnie się nagle nic nie chce... Nie mogę się zabrać za to opowiadanie, które jest u mnie pierwsze. Nie wiem, czemu.
Za to maluję konie dla babci. ^^
Kojarzy ktoś, o co chodzi z Magnetyzacją? Autorka napisała, że czeka od miesiąca na ocenę, ja jej nie znalazłam ani w kolejce, ani w zgłoszeniach, chociaż kojarzę adres ze zgłoszeń na onetowy SiS, ale wtedy było coś nie tak, bodajże brak hasła. (A od przeniesienia z onetu minęło trochę więcej czasu niż miesiąc, przecież.) Mogę się mylić.
OdpowiedzUsuńJa nie mam pojęcia. Do mnie się nie zgłaszała.
OdpowiedzUsuńCześć. Wesoły Wisielec znowu zmienił adres, tym razem już na stałe zadomowił się na Blogspocie. Prosiłabym więc o zmianę odnośnika (we współpracy) na http://wesoly-wisielec.blogspot.com.
OdpowiedzUsuń: )
Chciałabym Wam zadać dosyć idiotyczne pytanie, ale wybaczcie mi, ponieważ nie znam się na tym portalu - w jaki sposób ocenialnie mogą tutaj pozyskiwać nowe zgłoszenia do oceny? Jak to się odbywa?
OdpowiedzUsuńHm, wiedziałyście? http://nowy.blog.pl/2012/07/09/idzie-nowe-czyli-rewolucja-w-blogach/
OdpowiedzUsuńMagnetyzacja to ta laska co zgłaszała się milion razy i nigdy nie dawała hasła.
OdpowiedzUsuńlum
@Drzewo, po mniej więcej dwóch tygodniach kasuję błędnie złozone zgłoszenia. Dziewczyna od magnetyzacji zostawiła takie chyba z cztery, za każdym razem wyraźnie ignorując regulamin, choć piszę nad zgłoszeniami w poście, że proszę o zapoznanie się z nim. Nie zostawiała nigdy w zgłoszeniu ani nicku oceniającej, która ma przysiąść do jej bloga, ani tym bardziej hasła.
OdpowiedzUsuń@ Nie rozumiem, o co Ci chodzi, Plotkaro. Jak to: jak się pozyskuje nowe zgłoszenia? Chodzi Ci o forme spamu, zachęcenia ludzi do zgloszenia się, czy może o miejsce, gdzie mozna zostawiać zgłoszenia?
@suszaku, jakbyś to przez przypadek czytała, ocena Twojego bloga pojawi się dziś lub najpóźniej we wtorek wieczorem, w zależności od tego, jak duży dostęp do internetu będę dziś miała (jestem na działce i nie wiem, o której wrócę do domu, a tu internet rzęzi jak stara kosiarka). Jeśli wrócę późno, nie znajdę już czasu na zapoznanie się z dwoma nowymi rozdziałami (o ile rzeczywiście wstawiłaś ten w miniona środę, nie sprawdzałam), jeśli uda mi się je przeczytać i nie wpłyną one znacząco na ocenę, jaką wystawiłam, opublikuję ją dziś. Jeśli wpłyną, wystawię ją najpewniej jutro w ciągu dnia lub wieczorem we wtorek. Notabene była to męczarnia: pisać ocenę na podstawie tekstu wydrukowanego, bez dostępu stałego do internetu, przepisując cytaty z kartki... XD
Smirku, mejla sprawdź!
OdpowiedzUsuńPOCZTAPOCZTAPOCZTA. Chyba bardziej mi się podobała wersja z wszechogarniającym błękitem, niż z tym białym tłem. :)
OdpowiedzUsuńTak? Mi z białym tłem, mniej przytłacza. A jak inne dziewczęta?
Usuńjest ok :D
Usuńlum
Hej, a może wyśrodkować tę kolumnę? ;>> lum
OdpowiedzUsuńPRACUJĘ NAD TYM.
Usuńniestety jestem zbyt tępa, aby to zrobić :D
Usuń*nieśmiało podnosi rękę* Jak chcecie jakieś elementy wyśrodkować w kompozycji, to wystarczy wrzucić odpowiednią formułę do CSS (zaawansowane) w Projektancie.
Usuńbrzmisz interesująco. edytowałam szablon i niby jakieśtam znaczki mi wyszły, wcisnełam to nieszczęsne wyśrodkowanie gdziestam, ale w szablonie nic sie nie zmieniło, zatem zrobiłam to w złym miejscu. wiesz może konkretnie gdzie to wstawić?
UsuńA co byś chciała wyśrodkować konkretnie?
UsuńWłaściwie wszystko w kolumnie bocznej prócz archiwum (ono wyśrodkowane wyglądałoby dziwnie, prawda?).
UsuńZnalazłam dość przyjemną stronę z czcionkami, gryzli: chank.com
A więc w Projektancie klikasz w Zaawansowane, na końcu listy wybierasz "Dodaj arkusz CSS" i wklejasz tam:
Usuń.column-right-inner {
text-align: center;
}
To jest kod na prawą kolumnę. Archiwum pozostanie bez zmian, ale tytuł będzie wyśrodkowany.
Na wyśrodkowanie gadżetu "Strony" też chcesz?
bardzo chętnie!
Usuń#PageList1 ul {
Usuńtext-align: center;
}
#PageList1 ul li {
float: none;
display: inline;
}
ah, dante, jak Ci dziekować!
UsuńSpoko, nie ma za co ^^
UsuńCo myślisz o tej? :> http://chank.com/font-Farmers%20Delight
OdpowiedzUsuńjest ciekawa jako szyfr, możemy nią sobie pisać opinie o ocenach próbnych w mejlach.
UsuńUrocza ^ ^
Usuńo, to jest dobrze. chociaż i tak ostatnio jestem ciągle na nie, więc się specjalnie nie przyda :P
Usuńlum
dobre*
Usuńtak, lum, też jestem zażenowana poziomem ostatnich zgłoszen. zwłaszcza tą wzmianką, że bogowie nie mogli mieć dzieci. *.*
UsuńAlbo mój hit: "czyli co, że jeśli urodziłby się w szpitalu i gdyby lekarz powiedział do drugiego >>odetnij pępowinę<< to dziecko miałoby tak na imię?"
UsuńNo, coś w ten deseń.
lum
btw to śmieszne, że exuguum będzie chyba blogiem miesiąca :P
OdpowiedzUsuńlum
taa, będę miała trzy grosze do dodania w tej sprawie! :P
Usuńwróć, mam bloga, który wygląda na kwalifikującego się bardziej niż moje hehehe wypociny ^^
Usuńpoza tym: nie Twój intereees ziomuś :D
Usuńlum
Jak nie mój? Mój jak najbardziej!
UsuńDobra, korzystajmy póki jesteś i ocenialnia trzyma się w kupie :D
Usuńlum
będzie się trzymać cały czas, bo będę czuwała nad wami we Francjii, poza tym mamy trzy nowe oddechy SiSu: Kanako, Magnę i Agnes, także nie padniemy; a i może dołączy do nas jeszcze jedna osoba ^^
Usuńostatnio jestem gorsza niż zwykle - z komputerem wychodzę nawet na miasto >.>
Dobrze, że wychodzisz. Ja siedzę w domu cały czas. A jeszcze mnie wena opuściła i nie mogę się zebrać żeby cokolwiek napisać. Także siedzę i bezproduktywnie gapię się w ekran cały dzień.
UsuńTrololo a ja jestem u babci i mam spokój. Miłosz nad morzem, reszta też gdzieś.
UsuńAgnes, to wyjdź gdzieś - szukaj weny na zewnątrz.
A ja bym wam chętnie coś podkradła z tych kolejeczek, nie mam co oceniać...
UsuńSpytaj laski od "mowy snów", może będzie chętna się do Ciebie przenieść, mogę się podzielić. ^^
Usuńsmirek
Nie trzeba - mam zgłoszenie, nananana.
UsuńWłaśnie stwierdziłam, że w wakacje mam mniej czasu na komputeryzowanie się niż w roku szkolnym O.o Wtedy to nawet i po pięć godzin się siedziało, a teraz jak urwę dwie godzinki to jest dobrze O.o
OdpowiedzUsuńI żeby nie było - nie pracuję.
To jest dziwne.
ja też, a to z prostego powodu - żyję bardziej aktywnie, więcej wychodzę. no i ja mam zwykle deprechy zimowe - nie chcę wychodzić z domu, mam doła, nie chce mi się gadać z ludźmi, generalnie robię się aspołeczna i smutna. w wakacje z reguły człowiek ma mniej czasu na komputer. dlatego tak rzadko zdarzają się oceniające z Afryki, ha.
Usuńsmirek
A, lum: http://szczere-i-sprawiedliwe.blogspot.com/2012/07/844-wwwbracia-duszyblogspotcom.html
OdpowiedzUsuńO pół punkta więcej niż exuguum ;p
ale i tak exuguum jest lepszy :PP btw czemu nikt nie zmienił bloga miesiąca, musivum jest już tu drugi miesiąc (ale nie martwcie się, mam przecież kolejną ocenę tego bloga, więc hehehe ^^ )
OdpowiedzUsuńlum
btw, Madziu, nie masz co robić o 6:42? xd
OdpowiedzUsuńojtam ojtam
Usuń"wstawaj, szkoda dnia" ^^
Barb_b, chciałam jeszcze dodać coś do mojej oceny, bo zwróciłaś uwagę na dywiz zamiast pauzy w dialogach. To oczywiście błędny zapis, ale dywizu w żadnej sytuacji nie stosuje się jako myślnika. Używa się go jedynie do łączenia wyrazów, lub dzielenia ich w celu przeniesienia części wyrazu do następnej linijki. W innych przypadkach zawsze stosuje się pauzę lub półpauzę. W ocenie jednak cały czas używasz dywizu. Czytałam też, że w tym przypadku: "- Przepraszam, - zagadnęłam – mogłaby mi pani powiedzieć, czym dojadę na tą ulicę?" przecinek po "przepraszam" się pomija. Nie jestem tego pewna i nie pamiętam gdzie o tym czytałam, ale tekst wydawał się wiarygodny.
OdpowiedzUsuńAgnes się naczytała i udaje mądrą. ;p
Częściowo może to być spowodowane przenoszeniem oceny z Worda: automatyczne półpauzy utworzone konfiguracją [słowo][spacja][dywiz][spacja][słowo][spacja] często są ignorowane przez blogspot: zwróciłam na to uwagę przy poprzedniej ocenie. :) Zamiast tego blogspot wraca znów do dywizu.
UsuńŹródło masz dobre, Agnes! :D