Agnes ocenia blog z opowiadaniami http://exuguum.blogspot.com. Obiecałam przed ósmym, no i jest. Bardzo w środku nocy.
Pierwsze wrażenie (9/10)
Delikatne, zielone odcienie
wprowadzają spokojny nastrój. Barwy są stonowane, ilustracja wieży Eiffla bardzo
skromna, ale pasuje do całości. O ile adres, krótki i intrygujący, wytłumaczony
jest w odpowiedniej zakładce, o tyle rozszyfrowanie tytułu zajęło mi trochę
czasu. Kiedy mi się to udało, od razu wyobraziłam sobie kawiarniany stolik tuż
pod tą, paryską konstrukcją z obrazka, a przy nim dwie osoby pijące herbatę, z
których jedna opowiada jakąś historię. Bardzo podziałało to na moją wyobraźnię,
a użycie języka francuskiego świetnie buduje spokojną, trochę romantyczną
atmosferę bloga. Czcionka w postach jest wyraźna dzięki ciemnemu kolorowi i
dobrze dobranemu rozmiarowi. Jedynie w niektórych miejscach, w ramkach, zielone,
małe literki, zlewają się z tłem.
Adres 2/2
Tytuł 1,5/2
Nagłówek/ szablon 2/2
Czcionka 1,5/2
Ogólne wrażenie 2/2
Treść (30/30)
Po prostu trwać i…
W tym opowiadaniu jest kilka
rzeczy, które mnie urzekły. Pierwsze, co zwróciło moją uwagę, to wyliczenia.
Niezbyt długie, ale oryginalne, wraz z zamierzonymi powtórzeniami, dają ciekawy
efekt. Nasilają atmosferę panującą w tekście. To samo dotyczy równoważników
zdań. Kolejny element to długie, szczegółowe opisy, które, odwołując się nie
tylko do zmysłu wzroku, ale też do węchu, bardzo pobudzają wyobraźnię.
Następnie doszukałam się kilku niebanalnych porównań i metafor. Nie sposób nie
zauważyć budowy klamrowej utworu. Pierwszy i ostatnie dwa akapity, pisane na
zasadzie przeciwieństw, ładnie dopełniają historię i mówią dużo o bohaterce.
Błyska
Rzucanie majtkami trochę wybiło
mnie z nastroju, ale szybko do niego wróciłam. Przez całe opowiadanie
wyczuwalne jest napięcie, pewnego rodzaju niepokój. Charakteryzujesz bohaterów
jedynie przez ich zachowania. Nie daje to pełnego obrazu postaci, ale na krótki
utwór to w zupełności wystarcza. Fabuła jest zaskakująca, bo przechodzisz od
rozmowy o strachu przed burzą do śmierci. Zastosowałaś ciekawy zabieg,
nawiązując do konkretnych utworów, nadałaś muzyce duże znaczenie.
Paryż – dzień I
Tu mamy przykład bardzo ciekawego
utworu. Forma jest krótka, jednak tekst daje duże możliwości, jeśli
chodzi o interpretację. Z łatwością można odczytać najbardziej chyba podstawowe
znaczenie, ale jeżeli ktoś popuści wodze fantazji, zapewne zauważy, że „On”
wcale nie musi być człowiekiem. Udało mi się zinterpretować to opowiadanie na
trzy różne sposoby. Nie wiem, czy taki efekt był zamierzony, ale zdecydowanie
robi wrażenie.
Kobieta, miasto, muzyka
Tutaj zaskoczyła mnie opowiadana
przez Ciebie historia. Nie takiego zakończenia się spodziewałam. Nastrój do
końca był melancholijny, bardzo łagodny. Tak spokojny, jakby Kobieta wyszła po
bagietkę, wróciła, napiła się kawy. Tak spokojnie przedstawiony dramat trochę
przeraża. Po raz kolejny stosujesz cudowne przenośnie, metafory.
Niedojrzałe jabłka
Spodobał mi się zabieg
animizacji, jaki zastosowałaś na początku. Ciekawy jest też motyw jabłek,
którego użyłaś. Świetnie oddaje poruszony przez Ciebie problem. Co prawda to
opowiadanie nie porwało mnie w takim stopniu, jak poprzednie, ale dobrze się je
czyta, zmusza do zastanowienia się nad pewnymi kwestiami.
Zero bezwzględne
Opis pokoju na początku, mimo że
bardzo ładny, jakoś nie pasuje mi do całości, podobnie jak ostatni akapit. Są
trochę jak wyjęte z innej bajki, innego tekstu. Spodziewałam się też trochę więcej
akcji na koniec, ale czytało się przyjemnie.
Aleja
Normalnie mi to nie przeszkadza,
ale tu, jak na mój gust, odrobinę przesadziłaś ze wstawkami
biologiczno-chemiczno-fizycznymi. Widać, że to twoja brożka, ale w tej ilości
psuje to nastrój opowiadania, pozbawia je emocji. Na szczęście, u Ciebie
wszystko wynagradza cała reszta tekstu, który jest naprawdę ładnie napisany,
pełen uczuć.
Początek – niebieski dom
Jak czytałam ten prolog, nasunęło
mi się jedno pytanie: „Co on brał?”. To było dziwne, ale też intrygujące. Nie
wiadomo, czego spodziewać się dalej, bo równie dobrze mogłoby tak zostać, bez
dalszej części. Jestem ciekawa, w jakim kierunku rozwiniesz ten tekst. Mam
trochę obaw, bo ten poetycki styl, który sprawdza się w krótkich utworach, w
długim może okazać się zbyt patetyczny, męczący. Ale tutaj mogę się mylić.
Podsumowanie:
Jestem na siebie zła, bo nie
znalazłam niczego, do czego mogłabym się przyczepić. Bardzo się starałam, ale
jedyne, co znalazłam, to niewielkie potknięcia, lecz to już kwestia błędów. W
treści, moim zdaniem, wszystko jest tak, jak być powinno. Język jest bardzo
bogaty, poetycki. Sprawnie posługujesz się różnego rodzaju środkami
stylistycznymi, co bardzo podnosi poziom Twoich tekstów. Fabuła jest
oryginalna, zaskakująca. Bohaterowie to postaci, których wnętrze poznajemy
przez otoczenie, wydarzenia, zachowania. Każdej kreacji towarzyszy nutka
tajemnicy. Niesamowicie barwne opisy czynią każde Twoje opowiadanie wyjątkowym.
Kompozycja i dialogi bez zastrzeżeń. Twoje opowiadania wymagały lekkiego
podrasowania kryteriów oceny, jakie stosuję.
Pomysł (oryginalność) 2/2
Opisy 5/5
Dialogi 3/3
Kreacja:
Miejsc: 4/4
Bohaterów: 4/4
Fabuła 4/4
Kompozycja 2/2
Nastrój 3/3
Styl 3/3
Poprawność (4,5/5)
Błędów jest niewiele i wynikają
raczej z niedopatrzenia.
„wyobrażając sobie jak się tam bawił” –
przecinek przed „jak”, bo wprowadzasz zdanie podrzędne.
„Albo udawać się odnalazło” –
zgubiłaś „że”
„I
czuję się to czas otworzyć się na zewnątrz.” – Jeżeli dobrze zrozumiałam zamysł
zdania, przed „to” powinien być przecinek. Chyba, że zdanie zrozumiałam źle.
o
szybę, którzy zabrzęczała”
„podkrytej”
„Łapie go za rękę i ciągle ku sobie.”
„Nie
widzę w sensu moich”
Dodatki (4/5)
Podoba mi się zakładka „Exuguum”.
Fajnie, że wyjaśniłaś znaczenie adresu. Nie rozumiem, po co ci etykiety, skoro
masz listy opowiadań. Zwłaszcza, że tych najmniejszą czcionką zupełnie nie
widać. Reszta jest w porządku, chociaż osobiście wolę listę linków, od „mojej
listy blogów”.
Dodatkowe punkty od oceniającej (+5)
Za nastrój, poetycki język,
niebanalność, oryginalność i za to, że zdarzyło mi się przy twoim opowiadaniu
uronić łezkę.
RAZEM 52,5 PUNKTA, CO DAJE OCENĘ
CELUJĄCĄ.
lum, mogłabyś się w końcu przestać zgłaszać do tych ocen, bo aż mi się rzygać chce, jak Cię wszyscy ciągle chwalą i coraz bardziej żałuję, że też Ci kiedyś wystawiłam sześć.
OdpowiedzUsuńjak odzyskam mój komputer, to ci prześlę życzenia, które będę musiała zrobić od nowa, bo tamte - na tamtym twardym dysku - są nie do odzyskania. JEST MI KURWA TAK SMUTNO Z POWODU TEGO TWARDEGO DYSKU, ŻE AŻ MAM OCHOTĘ KOMUŚ PRZYWALIĆ. pociesza mnie, że jest czwarta rano (prawie), ja skonczyłam ocenę (prawie, muszę ja jutro zredagować), a w radio leci akurat.
i czuję się taka zła, bo postawię złą ocenę. i tak Cię strasznie nie lubię, lum. <3
Agnes, jutro przeczytam tę ocenę wnikliwiej.
za oknem jasno!
BOŻE BOŻE jak mnie irytują tacy samozwańczy obrońcy Autorek że ja pierdolę możesz wystawić szóstkę ale jak się przyczepisz do choćby jednej rzeczy to przyjdą i będą pluć jadem
OdpowiedzUsuńaaaarrgh
Przepraszam, musiałam odreagować.
znaczy, nie żeby to miało coś wspólnego z Twoją oceną, Agnes ;) chodzi mi o komentarze pod moją oceną ;)
OdpowiedzUsuńoj smireczku smireczku ^^ teraz byś mi ewidentną szmatę pacnęła? ;>
OdpowiedzUsuńDziękuję za ocenę. I w sumie całkiem nieźle poradziłaś sobie. Chociaż zawsze wydawało mi się, że tytuł bloga też jest wytłumaczony w zakładce. Albo zaktualizował się z opóźnieniem, bo uzupełniałam to chwilę po tym, jak się zgłosiłam. No nieważne. A czcionkę zmienię - ciemniejszy miętowy czy czarny?
" w poprostu trwać i..." starałam się skupić bardziej na bohaterach, niż na formie, ale widać chyba już nie umiem pisać normalnie. Co do opisów, to miałam plany ich przebudowy, jako że smiruś się ich czepiała. A teraz to już sama nie wiem. Trochę chyba jednak w nich pogrzebię.
"Błyska" ogólnie miał wybijać z nastroju, a nietypowe zachowania bohaterów miały być trochę jak błyski właśnie. Ale to chyba taka nadinterpretacja :P Cieszę się, że wreszcie ktoś dostrzegł tam muzykę.
Jestem okropnie ciekawa Twoich interpretacji "Paryża".
Jeśli chodzi o "Kobietę..." to chciałam tam pokazać jakiś konkretny obraz, ale chyba mi to nie wyszło. Może powinnam dorzucić tam bardziej szczegółowe opisy?
A jeśli chodzi o "Niedojrzałe jabłka" chodziło mi bardziej o portret bohatera, nie o konkretne kwestie. Bo w sumie to można interpretować na kilka sposobów. Chociaż coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jednak bardziej skupiam się na sytuacji, formie.
"Zero bezwzględne" to raczej taki eksperyment, niż zwarty tekst. Starałam się jakoś płynnie przedstawić tło tego wszystkiego i połączyć z akcją, ale cóż. Nad tym muszę jeszcze popracować, jak widzę.
I masz rację, że uwielbiam wstawki chemiczno-biologiczne i takie tam. Zresztą, cały tekst miał się na tym właśnie opierać - kolejny rodzaj eksperymentu.
Właśnie też co do tego języka mam wątpliwości. Chociaż czytałam opowiadania pisane językiem bajkowym i poetyckim, gdzie nie było problemu (pozdrawiam smirka i "w wyobraźni"). Ale to może kwestia wyrobienia autora. No, popróbuję.
A błędy zauważyłam dopiero, gdy pokazałaś mi je palcem. :D No tak, cały lumaris.
Moja lista blogów ma to do siebie, że jest zwijana, dzięki czemu nie zajmuje mi 3 km długości bloga. A etykiety mam, bo lubię czasem poczytać teksty z różnych okresów.
Jeszcze raz dziękuję za ocenę i pozdrawiam, lumaris.
tak, lumaris, nie szczędziłabym tortur.
OdpowiedzUsuńbtw, pół Twojego komentarza to "eksperyment". skoro taka eksperymentowa jesteś, to weź dupę w troki i zacznij eksperymentować z dłuższym tekstem. >.<
Właśnie jestem ciekawa, jak ten twój poetycki język sprawdza się w dłuższych tekstach. Muszę przeczytać "Potrójnego" i pewnie się dowiem. Co do opisów, mi się bardzo podobają, chociaż czasem są trochę zagmatwane, ale ja lubię takie klimaty. Co do interpretacji, to jak coś daje mi taką możliwość, lubię doszukiwać się różnych znaczeń i "Paryż" chyba najbardziej to umożliwia. Poza tym świetnie mi się czytało twoje opowiadania i pewnie w najbliższym czasie zabiorę się za resztę.
OdpowiedzUsuńAgnes
O matko, potrójny jest tak słaby!
OdpowiedzUsuńSmireczku, nie umiem. Serio. Po drugiej stronie tracę wenę. Teraz może coś ogarnę, jak mi ktoś da jakiś porządny pomysł. Chociaż pracowite dwa tygodnie się zapowiadają - opowiadanie, które teraz mam do oceny ma ponad 200 stron w Wordzie. + ekskursy, które mają łącznie ponad 100. I do tego 9 książek do przeczytania. I notatki z biologii. I aaaghr. Pomyślałby kto, że taka zapracowana jestem.
pomyślałby kto, że są wakacje
OdpowiedzUsuńZapomniałam, jeszcze, co do czcionki, taki ciemno szary, jak tekst w postach, byłby w sam raz. :)
OdpowiedzUsuń