wtorek, 6 listopada 2012

Odmowa oceny: www.zycie-tonks.blog.pl

link
Blog we wrześniu został przeniesiony na blogspot. Żadna informacja do mnie nie dotarła, a jestem głęboko przekonana, że dwa miesiące to dość czasu na napisanie mi o zmianie.

I kolejka się trochę rozluźniła...

Odmowa oceny: www.pozytywy.blox.pl

link
Może jestem ślepa, ale im bardziej się przyglądam, tym bardziej linku do nas nie ma.

sobota, 3 listopada 2012

Podsumowanie października


Podsumowanie października

smirek
urlop

barb_b
lenistwo
1 odmowa

lumaris
1 ocena opowiadania
1 odmowa

Magda
2 oceny opowiadań

Agnes
1 ocena opowiadania

W sumie mamy cztery oceny. Dosyć smutny wynik, ale zważywszy na porę roku – chyba nie dało się tego uniknąć. Hipokryzją z mojej strony byłoby pisanie na ten temat, dlatego zwyczajnie to zostawię… mając oczywiście nadzieję na poprawę w listopadzie.

Teraz część, która napawa mnie przerażeniem. Na pierwszy ogień idzie Magda.
Hmm… Nie jestem zwolenniczką oceniania opowiadań wg rozdziałów. W taki sposób skupiasz się bardziej na fabule i przeważnie dochodzi właśnie do tego, że ją zwyczajnie streszczasz. Późniejsze podsumowanie całości nie wystarcza. Piszesz ogólnikami – to zawsze jest chyba największy problem oceniających. „Bardzo dobrze napisany jest dialog między nimi; nie jest ani trochę sztuczny” – jest dobry, ponieważ nie jest sztuczny (dlaczego nie jest sztuczny?) czy również z jakichś innych powodów? Nie żałuj słów, porad, jakichkolwiek uwag. W podsumowaniu piszesz, że niektóre zachowania bohaterów Ci nie odpowiadały, ale o tym wspomniałaś wyżej. Wiesz, z tego nic nie wynika. Przy danym rozdziale wyraziłaś jednym zdaniem jakiś problem i potem to zostawiasz, bo idziesz dalej zgodnie z fabułą. Np. przy rozdziale piątym: „O, Hermionie wreszcie przyszło do głowy, że może działać na polecenie Śmierciożercy. Dziwię się, że tak późno, przecież jest inteligentna”. Nie powinno się banalizować problemów autora, a niekonsekwencja w kreacji bohatera to problem. Autor nic z takiego zdania się nie nauczy. Zwłaszcza, że w podsumowaniu więcej miejsca poświęcasz na pochwałę. Staraj się nie ignorować nawet tych najmniejszych potknięć – w końcu diabeł tkwi w szczegółach. Swoją drogą przeczytaj to zdanie – również z piątego rozdziału: „Rozumiem, że jej ufa, że jest pewien, że go nie otruje, ale z drugiej strony wygląda na to, że to dość ważne dla niego” – i koniec, następny rozdział.
Bardzo mało porad, ocena nie jest za bardzo inspirująca niestety. Mam wrażenie, że w tym opowiadaniu zupełnie nie ma języka, żadnego stylu (a mimo wszystko autorka dostaje za te elementy maksymalną liczbę punktów). Po otrzymaniu takiej oceny stwierdziłabym, że osiągnęłam już szczyt ludzkich możliwości i jestem w stanie pisać arcydzieła na skalę światową.
Jeszcze jedna uwaga – przy poprawności staraj się wyjaśniać dany błąd. Twoją rolą nie jest poprawienie całego tekstu, powinno Ci raczej zależeć na tym, aby autorkę bloga przed kolejnymi błędami ustrzec, nauczyć ją pewnych zasad, bo osóbka przeważnie nie wie zupełnie jak pisać. Ty poprawiasz jej interpunkcję, ale ona nic z tego nie wyniesie, jeśli nie wyłożysz jej reguł. To samo np. ze zwrotami do rozmówcy od wielkiej litery (ma byś od małej, bo ja tak chcę) czy zapisywaniem słownie liczb. Uważaj na własne literówki.

Jeśli chodzi o Lum… Jak wcześniej przeglądałam ocenę, to byłam na Ciebie zła, ale wczoraj doszłam do wniosku, że mogło być gorzej. Zgubiłaś podsumowanie, moja droga. Ale trzeba przyznać, że uwagi pod rozdziałami są jak najbardziej na miejscu, poruszasz różne zagadnienia, doradzasz, unikasz bezsensownego streszczania rozdziałów. Brakuje tylko zebrania tych wszystkich informacji, w takiej formie wszystko ucieka i słabnie siła przekazu. Normalnie nie oceniasz w taki sposób, więc chyba bez sensu Ci to tłumaczyć. Najgorsze jest chyba to, że przez to Twoja punktacja staje się również zupełnie nieuzasadniona. Przydałyby się też konkretne przykłady - tzn. starasz się nie mówić ogólnikami, jednak sprawa zupełnie inaczej wygląda z przytoczonym fragmentem.

Agnes, na początku taki drobiazg – przy następnej ocenie radziłabym Ci zmienić kolor tych uwag, które dopisujesz przy cytowanych fragmentach. Piszesz tam bardzo ciekawe rzeczy, ale przy takiej czerwieni stają się zupełnie nieczytelne – a szkoda.
Tak ogólnie podoba mi się Twoja ocena. Napisałaś dobre podsumowanie, a takie połączenie poprawności z jakimiś drobniejszymi uwagami dotyczącymi danego rozdziału wypadło korzystnie. Jest wiele porad i starałaś się poruszyć wszystkie kwestie związane z opowiadaniem. Całkiem nieźle, co najważniejsze – widać znaczną poprawę. Momentami odnosiłam wrażenie, jakbyś była trochę niezdecydowana i tylko ot tak sobie pisała, ale to już takie… Poza tym – oby tak dalej.



Dokładnie drugiego listopada 2011r. opublikowałam swoją pierwszą ocenę na SiSie, dlatego pozwolę sobie na małe prywatne podsumowanie. Przez ten rok udało mi się napisać tylko trzynaście ocen i dwie odmowy. Lumaris mnie pocieszyła, że liczy się jakość… Miejmy nadzieję. Wychodzą z tego 93 strony tekstu w Wordzie (TNR, 12) i większość (bo ok. dziesięciu) blogów to opowiadania. Przeglądając swoje oceny na Onecie, trafiłam na coś takiego: 
Tym króliczym akcentem chciałabym jakoś podziękować za ten rok i powiedzieć, że cieszę się, że tu jestem. I już nic więcej nie powiem, bo – omamusiu – to takie okropne.


Lumaris przypomina o uzupełnianiu wyróżnionych. Złość piękności szkodzi, więc zadbajmy o naszą Idę.
Ach, no i ten potwór każe mi oficjalnie podziękować za to, że zmotywowała mnie do napisania podsumowania. Wszyscy Ci dziękują, Iduś. Zobaczysz, za miesiąc sama będziesz płakać, moja droga.

Kłaniam się nisko,
B. vel barb_b

piątek, 2 listopada 2012

Odmowa oceny bloga: di-volpe.blogspot.com

Link jest, wszystko jest, ale po prostu nie mogę pracować z tym blogiem. Powodem nie jest treść, ani nic w tym stylu, a szablon, który ma tak wredny html, że nie jestem w stanie się dostać do żadnego z Twoich postów (nie jestem nawet pewna, czy uda mi się powiadomić Cię o odmowie, nie jestem w stanie zjechać na dół), ponieważ strona ciągle się tnie, nie chce się przewijać. I nie, nie jest to wina mojego internetu, próbowałam na kilku komputerach u kilku ludzi. Sądzę, że to bardziej wina mnogości różnego typu upiększeń, które dodałaś na swojego bloga. Jeśli jesteś nadal zainteresowana oceną, proszę, abyś wysłała mi treść bloga na e-mail, który możesz znaleźć na mojej podstronie.
Pozdrawiam, lum.