Lum ocenia Chlorofil-a, który jest blogiem tematycznym.
Pierwsze wrażenie 9/10
Adres bardzo mi się podoba. Jest prosty, krótki, łatwy do zapamiętała i przede wszystkim uniwersalny. Podobnie zresztą jak i sam chlorofil typu A, w końcu ma go większość roślin zielonych. Bardzo razi mnie jednak belka. W wersji onetowskiej bloga jest to po prostu wyjaśnienie z jakim rodzajem bloga mamy do czynienia. Myślę, że można się tego domyślić, sama nazwa jest o tyle charakterystyczna, że czytelnik nie musi być mistrzem biologii, aby tego dokonać. Podobnie ma się rzecz w przypadku blogspotowej kontynuacji. Jest to po prostu powtórzenie pierwszej części adresu, nic twórczego. Pasowałby tutaj jakiś cytat, albo może coś w rodzaju sloganu reklamującego blog. Musisz się nad tym zastanowić. Zresztą, nie będzie to wyglądało tak źle nawet w linkach u kogoś. Spróbuj się też przyjrzeć innych blogspotom, wygląda to całkiem nieźle.
Szablon na Onetowej wersji jest absolutnie świetny. Kolorystyka, czcionki i obrazek – wszystko to jest dopasowane i tworzy uroczą całość. Napis nad treścią bloga jest trochę nieczytelny, te zielone akcenty nie pasują do niego.
Wielka szkoda, że nie udało się przenieść do na blogspot. Ten nowy jest o wiele gorszy. Chociaż może nie tyle co gorszy, ale nie ma takiego klimatu. Napis nad menu trochę zlewa się z tłem i psuje nagłówek, który jest naprawdę uroczy. Niestety, jak mniemam – niewiele da się z nim zrobić, dlatego też nie będę się czepiać. Czcionki i kolorystyka są w porządku. Popróbuj jednak trochę z kolorem tytułu postu, może coś mniej niebieskiego? I to menu, myślisz, że dałoby radę coś z nim zrobić? Szablon bardzo dużo przez nie traci, gdyż zbyt się ono odcina od reszty. A gdyby tak z niego po prostu zrezygnować i przerzucić je w formie linków do bocznej kolumny?
Jest jedynie kilka zawirowań w nowszym szablonie, które nie wynikają z Twojej bezpośredniej winy, ponieważ szablon nie jest Twojej produkcji. Przemyśl również kwestię belki. Oprócz wymienionych, blog sprawia naprawdę profesjonalne wrażenie i również nie wątpię, że taki jest.
Treść 28,5/30
Posty ocenię według tego, jak są poukładane w kategoriach. Bawienie się z chronologią nie jest chyba ważne.
„Rekordy roślin: nasiona”
Jeśli chodzi o zrealizowanie tematu, mam poczucie, że zrobiłaś to tak w ok. 95%. Co mi nie pasowało? Otóż to, że niektóre fragmenty wydawały się być pisane trochę ogólnikowo i za krótko. Weźmy pod lupę fragment pierwszy o najmniejszych ziarnach. Napisałaś, że nasiona niektórych gatunków są tak drobne jak zarodniki grzybów. Brakuje mi tu jednak dwóch konkretnych informacji, czyli jakich gatunków (chociaż jeden przykład) i przybliżona wielkość zarodnika grzyba, porównanie jej do czegośogólnie znanego. Chodzi tu o to, aby zainteresować czymś czytelnika, który nie ma za dużego pojęcia o biologii. A taka ciekawostka to niezła forma przyciągnięcia jego uwagi. Szkoda również, że nie napisałaś też jakiś innych interesujących faktów, może niekoniecznie o ich wielkości, ale np. ich długości lub też największe znalezione ziarno na świecie. Bardzo mi się podoba to, jak piszesz – lekko, profesjonalnie i bez nadmiaru niezrozumiałej terminologii. Przekazujesz wiedzę w bardzo zrozumiały sposób, czego nieraz brak naszym nauczycielom. Słownictwo użyte w tekście jest bardzo bogate. A jeśli chodzi o kwestie techniczne – może na końcu każdego postu zamieszczaj słowniczek ważniejszych pojęć, które wydają Ci się niezrozumiałe dla innych?
„Jaki typ inteligencji posiadasz?”
Bardzo ciekawy temat, szkoda, że tak krótko rozwinięty. Zacznę od wstępu: brakuje mi konkretnych czynników, które na to wpływają – jakieś przecież są. Może ma to związek z genami, ze środowiskiem? Zadajesz pytanie, od czego to zależy i nie dajesz odpowiedzi na to pytanie. Szkoda, serio.
Początkowo, tak do inteligencji kinestetycznej, opisy są rozbudowane i przejrzyste z psychologicznego punktu widzenia. Sposoby nauki są bardzo ciekawe, jednak wydaje mi się, że trochę zbyt ogólne. Brakuje mi konkretnych przykładów.
Jeśli chodzi o resztę, nie piszesz już o tym, jak można się uczyć. Wydaje się to pisane na szybko. To jedne z ciekawszych przykładów inteligencji, więc naprawdę szkoda, że nie napisałaś na ten temat nic więcej.
Zainteresowały mnie również powiązania między tymi inteligencjami. Czy posiadanie jednej, wyklucza posiadanie drugiej? W jaki sposób one się łączą, uzupełniają?
I niestety jest kilka nieścisłości. W psychologii inteligencja rozumiana jest trochę inaczej, niż ogólnie się to przyjęło. To bardziej zdolność do wykonywania danych czynności i radzenia sobie w określonych warunkach, a nie szczególne uzdolnienie, jak zostało to trochę przedstawione u Ciebie. Ale nie wpływa to szczególnie na odbiór tekstu, bardziej na „klimat” postu.
„Problem elektrośmieci”
Ciekawie zrealizowany temat. Fakt, jest to duży problem, więc dobrze, że ktoś się tym zajmuje. Brakuje mi wyjaśnienia, na czym dokładnie polega obróbka takich śmieci, jakieś przykłady. Poza tym – jakie substancje są w takich elektrośmieciach i konkretnie jaki wpływ mają na środowisko. Myślę, że bardziej trafiłoby to do ludzi, niż uogólnienia.
„Skąd ten węgiel?”
Naprawdę udany tekst! Wykorzystałaś wszystkie możliwości, aby jak najlepiej przedstawić ten proces. Dużo zdjęć, mało niezrozumiałych opisów, a sam proces wyjaśniony w bardzo interesujący sposób. Żałuję tylko, że w tym wszystkim jest tak mało chemii i fizyki, wyjaśnienia w jaki sposób ten węgiel ma tyle energii, dlaczego zwykłe drewno ma jej mniej? Zauważ, że do każdego z postów mogę zadać jakieś pytania. Również spróbuj sobie po napisaniu takie zadawać, możesz potem dodać odpowiedzi jako ciekawostki. Albo po prostu użyć ich do urozmaicania tekstu.
„Źródła wiedzy biologicznej”
Wszystko ładnie, ale brakuje mi jednej istotnej rzeczy. Piszesz o Internecie, że to nie do końca wiarygodne źródło wiedzy biologicznej, ale hej! Jest pełno stron o takiej tematyce, które są naprawdę interesujące. Szkoda, że nie podałaś przykładów takich. Część z nich jest w języku angielskim oraz francuskim – zawsze to jakieś uzupełnienie informacji. Jeśli chodzi o podręczniki szkolne, jest ich tyle, że każdy znalazłby coś dla siebie. Nie zaszkodziłyby przykłady tych najciekawszych. Osobiście polecam „Biologię” z Operonu. Idzie trochę innym tokiem, niż te typowe rozszerzenia, ale według mnie to lepiej. Poza tym gimnazjalistom (i nie tyle, bo sama z niego korzystam w liceum) poleciłabym „Puls Życia” z Nowej Ery. Widzę zresztą, że zdjęcie jednego z nich jest w poście. Repetytorium zaś nie poleciłabym nikomu, masz rację. Również znalazłam w kilku błędy. Podoba mi się lekkość z jaką piszesz, aż chce się otworzyć książkę i poznawać kolejne zagadnienia. I obyś tego nigdy nie zgubiła!
„Biologia z angielskiej strony”
Dobre urozmaicenie. Czasami tekst był trochę niezrozumiały, gdy zabrakło obrazków, ale słowniczek bardzo pomógł. W sumie, dorzuciłabym tu trochę zwrotów typowych tylko dla języka biologicznego oraz trochę ze szkieletu człowieka. Chodzi mi tu o części ciała, których zazwyczaj nie uczymy się w szkole. Z doświadczenia wiem, że człowiek jest bardziej interesujący dla innych.
„Malaria i jej sprawcy”
Początek naprawdę świetny. Potem, po wprowadzeniu zarodźca malarii, jako głównego sprawcy, wszystko się trochę komplikuje. Skaczesz nieco z tematu na temat, tutaj np. zaczynasz o cyklu życiowym i przerywasz, aby napisać trochę o historii. Ta wzmianka o tym, że choroba jest od dawna opisywana z powodzeniem mogłaby być na dole. Uniknęłabyś wtedy pozornego bałaganu.
Ogólnie temat wyczerpany do końca i tekst napisany zrozumiałym językiem. Chwilami wkrada się trochę bałaganu, ale nadrabiasz to umiejętnością zainteresowania czytelnika. Z czysto medycznego punktu widzenia, brakuje mi również innych sposobów przenoszenia się choroby. Otóż, można się również zakazić przez transfuzje i transplantacje narządów. Zamieściłabym tu też jakąś ciekawostkę, np. że postać wywołana tej choroby, polegająca na celowym wprowadzeniu pasożyta do krwi, była stosowana kiedyś w leczeniu kiły.
„Światowy dzień AIDS”
Bardzo dobry tekst z dużą ilością potrzebnej wiedzy. Podoba mi się to ciekawe zrealizowanie tematu bez typowego pouczającego tonu. Brakuje mi tylko trochę przykładów chorób, na które można zapaść i skutków u człowieka, a nawet zdjęć. Zwarty tekst niektórzy mogą pomijać, ale ciężko jest przejść obojętnie obok niektórych zdjęć. Typowo medycznych zagadnień niewiele, bardzo mało o samym wirusie, dlaczego jest tak trudny do zwalczenia. Ale nawet bez tego to jeden z lepszych tekstów o AIDS jaki czytałam.
„Poznajmy botox”
Ograniczę się tylko do kwestii technicznych, ponieważ styl jest naprawdę świetny. Chodzi mi tylko o jedną rzecz, mianowicie o skutki uboczne używania botoksu w celu poprawy wyglądu. A poza tym wszystko jest interesująco przedstawione.
Podsumowanie
Zrealizowanie tematu 7/8
Zdarzały się momenty, gdzie nie wykorzystywałaś wszystkich możliwości i pisałaś trochę ogólnikowo. Możliwe jednak, że wynikało to po prostu z trudności tematu. Zawsze staraj się sobie zadawać jak najwięcej pytań do danego tekstu, bardzo to pomaga.
Styl, język i sposób przekazu informacji 8/8
Masz niesamowicie lekki styl, co jest rzadkością w przypadku autorów piszących teksty biologiczne. Nie używasz zawiłego słownictwa, które jest niezrozumiałe dla większości ludzi. Piszesz w sposób przystępny dla każdego. I obyś nigdy nie zatraciła tej umiejętności!
Oryginalność 8/8
Treść na pewno wyróżnia się przejrzystością. Oprócz tego masz niesamowicie rozległą gamę tematów, o których piszesz. Nigdy wcześniej nie trafiłam na blog, na którym informacje byłyby tak różnorodne i interesująco pokazane.
Zainteresowanie czytelnika 6,5/7
Jako uczennica biochemu nie mogę się tutaj wypowiedzieć, ponieważ z natury jestem zainteresowana biologią. Poprosiłam jednak kilku moich znajomych, aby wypowiedzieli się na temat tego, czy blog ich zainteresował. 5 na 6 pytanych odpowiedziało, że pomimo braku ogólnego zainteresowania biologią, sam blog i treści na nim przedstawiane zaciekawiły ich. Jedna osoba uznała, że niektóre posty tak, inne nie (nie spodobały jej się posty z kategorii „Inne”).
Poprawność 5/5
Na dziewięć dogłębnie przeanalizowanych postów znalazłam dwa powtórzenia oraz cztery błędy polegające na spacji przed przecinkiem. Myślę, że nie są one tak dramatyczne, aby odejmować Ci za nie punkty.
Dodatki 4,5/5
Po pierwsze, pokombinowałabym z kolejnością gadżetów w bocznej kolumnie. „Subscribe RSS” zamieniłabym na zwykłych obserwatorów i przerzuciła na sam dół. Nie myślałaś również o tym, aby działy dać na samą górę tak, aby były lepiej widoczne? Zaś prawa autorskie trochę niżej. Albo z drugiej strony, tuż pod same informacje, ewentualnie rozdzielić je jakimś obrazkiem, może tym, który miałaś na Onecie? Jest trochę bałaganu, ale wbrew pozorom wygląda to całkiem estetycznie. Wszystko jest potrzebne i nie ma jakiś niepotrzebnych dodatków. Przejdę zatem do linków na górze. „O blogu” – trochę nieaktualny, adres został już zmieniony. Informacje podane w przejrzysty sposób, nie ma na szczęście błędów i beznadziejnego lania wody. Linki ładnie poukładane, nie mam nic do zarzucenia. „O mnie” bardzo ciekawe, podoba mi się ten neutralny sposób w jaki piszesz o sobie. Nie ma bezsensownego ględzenia o rzeczach, które nie są związane z tematem. No i wiadomo – spam, czyli potrzebne. Nie potrzeba więcej.
Dodatkowe punkty 5/5
A proszę bardzo – za mile spędzony czas przy ocenie bloga oraz całokształt.
Łączna ilość punktów: 52/55 – ocena celująca. Gratuluję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz