Drzewko ocenia
i jest to blog z przemyśleniami
Pierwsze wrażenie (0/10)
Dopóki nie wczytuje się szare
i niebieskie tło, wygląd wydaje się całkiem znośny. Późniejsze wrażenia
wizualne stają się jednak niemiłe dla moich oczu. Kompletny miszmasz kolorów i
obrazków z innych bajek - to nie może wyglądać dobrze. Tło daje dodatkowy efekt
ciężkości przez ciemne, niedopasowane kolory i takież faktury. Nie czuję się
dobrze na tej stronie…
Nigdzie nie mogę znaleźć
Twojego nicku ani imienia. Szkoda. Wiedziałabym przynajmniej jak się do Ciebie
zwracać. Serwujesz nam swoją charakterystykę, a nie wiemy, jak się nazywasz.
Napis na belce mówi nam, że na
blogu będziemy mieć od czynienia z myślami, Twymi własnymi myślami. Na dodatek,
niesprawdzonymi. Tylko co to właściwie oznacza?
Adres
nie mówi mi zdecydowanie nic, biała kartka. Nie zapadł mi szybko w pamięć, ani
specjalnie nie zaciekawił.
Treść (19/30)
Zaskocz
mnie pozytywnie, proszę, proszę…
Myśli
własne, myśli niesprawdzone
Najbardziej
naturalnym, oczywistym krokiem wydaje mi się sięgnięcie do postu o tytule takim
jak belka. Mam nadzieję znaleźć tam wyjaśnienie słów, które można chyba nazwać
przewodnimi z racji miejsca, jakie zajmują na blogu, rzucającym się jako
pierwsze w oczy.
Ani
trochę mi się rozjaśniło, co uważasz za „myśli niesprawdzone”, ale post czytało
mi się generalnie dobrze. Osobiście nie zgadzam się z tą „mądrością”, ponieważ
uważam, że nie można non stop być szczęśliwym, czy to samemu, czy w relacji z
drugim człowiekiem. Wszystkie emocje są potrzebne. Złoszcząc się na tę drugą
osobę, kłócąc się z nią, być może właśnie oczyścicie atmosferę lub uświadomicie
sobie z istnienia jakiegoś problemu, który wcześniej był spychany na bok?
Podobał
mi się sposób, w jaki pisałaś środkową część postu, od „I
wciąż siedzi mi w głowie.” do „…swoją bezsilnością.” Dalszą część natomiast
zagmatwałaś tak, że nie zrozumiałam w końcu, jaki stosunek do owej „cennej
uwagi” masz Ty sama.
Post
pół na pół: trochę ładnie napisany, trochę nie, pewien temat został podjęty,
ale nie ustosunkowałaś się do niego jasno i nie wykorzystałaś w pełni.
2,5/5
Zatopienie
Tym
razem „dobieram się” do notki wcześniejszej, pierwszej na dodatek.
Kreujesz
się w tym poście na osobę głęboko przeżywającą sztukę, ceniącą sobie stare
wartości i raczej niedopasowaną do ludzi XXI wieku. Jest w tym duma i pewna
„przechwałkowość”, natomiast w ostatnim akapicie coś się jakby zmienia. Z góry
nastawiasz się na ataki w Twoją religijność, budujesz słowami mury obronne.
Myślę, że poniekąd tworzysz złudzenie poczucia wyższości i pogardy dla niższej
sztuki i ogólnej powierzchowności z lęku, że ktoś może wyśmiać to, co dla
Ciebie ważne i piękne. Taka teoria, nie musisz się z nią zgadzać. :)
W
jaki sposób chciałabyś poprowadzić swoje pokolenie? Bardzo mnie to
zainteresowało, myślę, że warto byłoby rozwinąć tę kwestię.
Znów
pół na pół. Są ciekawe fragmenty w tym poście, ale nieco drażnił mnie
„mądraliński” ton.
2,5/5
Arkadio,
przyjdź
Uważam,
że naprawdę ładnie, ciekawie napisałaś pierwszy akapit. Piosenka Republiki
wcale nie pomaga mi we wczuciu się w sytuację, może dlatego, że nie rozumiem
2/3 słów. Nie do końca pojęłam, co chciałaś za jej pośrednictwem przekazać –
nic oprócz tęsknoty za przyjaciółmi (?).
Później
robi się zbyt oczywiście. Letni las, chmurki i bose stopy to zbyt słodkie,
utarte szlaki myślowe. Jestem w stanie Ci to jednak wybaczyć, jako że
równoważysz marzenia ciemnym zaułkiem, do którego Cię ostatecznie prowadzą. To
nie jest jednak ślepa uliczka, prawda? Brama jest otwarta, a po jej drugiej
stronie widnieje światło. „Nadziejodajna” przyszłość… O ile piosenka bardziej
mi przeszkadzała niż pomagała, to zdjęcie wykonało „dobrą robotę”, w moim
mniemaniu skutecznie dopełniło tekst. A przynajmniej ja sobie dopowiedziałam
różne rzeczy, których w tekście mi zabrakło.
Największy
plus za pierwszą część (ponad piosenką), podkreślam.
3,5/5
Brama
ZOO
Tam
brama, tu brama. Zastanawiam się, o czym będzie ten post.
Przeczytałam
więcej niż jeden raz, ale wciąż nie mogę się połapać w metaforze, którą
chciałaś stworzyć. Jaka żabka, jaki słonik? Wiem, że post jest o samotności i
że metafora miała dotyczyć ZOO, ale to nie zmienia faktu, że w tej zawiłej
formie nie udało Ci się zrozumiale przekazać tego, co planowałaś. Chyba że to
ja jestem tak tępa.
1,5/5
Ach,
ta noc
„Po prostu prawda”? O co
chodzi? Wadzi mi to zdanie w całym opisie i nie pasuje.
Tak poza tym, to genialnie
wczułaś się w piosenkę i oddałaś ją swoimi słowami. Pięknie to wyszło i nie
chce mi się dywagować, ględzić o poglądach, czy prawdziwa miłość istnieje, a
jeśli już, to jaka jest prawdziwa, jaka nie… Rewelacyjnie ujęłaś nastrój, to mi
wystarcza i na tym chcę się skupić.
Na dodatek – te przeciwstawne
zdania ukazujące w przebłyskach związki „dzisiejsze”, krótkotrwałe, bez
zobowiązań. Skutecznie podkreśliłaś w ten sposób piękno miłości „Sinatrowej”.
:) Nic dodać, nic ująć.
5/5
Droga
bezimienna pisarko, bez wątpienia posiadasz niejaki talent pisarski. W postach
objawia się on w mniejszym lub większym stopniu, ale moje drzewne oko widzi, że
on JEST. Jeszcze nieoszlifowany.
Może
i spośród przeczytanych postów tylko jeden mnie w pełni oczarował, jednak
całościowo zrobiłaś na mnie dobre wrażenie. Polubiłam Twoją osobę, Twoje
przemyślenia i to, jak czasami potrafisz w całym tekście niespodziewanie
zabłysnąć czymś wyjątkowym. Zdaje mi się, że jeszcze nad tym nie panujesz, nie
jesteś świadoma, kiedy piszesz coś dobrze, a kiedy tylko przeciętnie. Myślę, że
taka dojrzałość przyjdzie sama, z czasem. Jesteś chyba młoda, nie pamiętam, ile
masz lat, choć zdaje mi się, że gdzieś o tym czytałam – a więc nie zabraknie
czasu na rozwijanie daru, który masz.
Udało
Ci się pozytywnie mnie zaskoczyć. :)
4/5
Poprawność (3/5)
Ogólnie jest w miarę poprawnie, ale popełniasz różne niedopatrzenia, drobne błędy.
I krzyczę jeszcze głośniej nie
mogąc ścisnąć się w pięści i delikatnie szeptać, błagać o spokój. - 1) Ścisnąć się w pięści? To znaczy? 2) Przecinek przed "nie mogąc".
Jestem wybuchowa, niemiła to
określenie bardzo złagodzone, ale każdy ma prawo do indywidualnego istnienia, zmiany są potrzebne , ale taką drogą , nie one nie są tyle warte. (???)
- Jestem wybuchowa, "niemiła" to określenie bardzo złagodzone, ale każdy ma prawo do indywidualnego istnienia...
nie tą pusta ich stronę - nie tę pustą ich stronę
( typu zmierzch i britney
spears , przykro mi ale nie umiem się nawet zdobyć na taki szacunek który
nakazałby mi pisać wielką literą ) - Bez spacji po i przed znakiem nawiasu!
Poza tym, jeśli już nie mogłaś zdobyć się na "szacunek" napisania tego z
wielkich liter, to byłoby klarowniej, gdybyś umieściła zmierzch w
cudzysłowie...
Mogę teraz mieć tylko nadzieję
we własnym pokoleniu. - Pokładać nadzieję we własnym pokoleniu.
Widzę wtedy tą noc.- tę noc
No bo, po co ? - No bo po co?
W ciszy nocy usłyszeć swój
przeraźliwy głos, w którego tonie ktoś może odczytać coś.- ...ktoś może coś odczytać.
Dodatki (4/5)
Co my tutaj mamy…? Wszystko,
co możemy określić mianem dodatków, znajduje się na głównej stronie. Na tym brzydkim,
niebieskim tle. Idźmy od góry. „O moich snach” – nie wiem, co oznacza, nie wiem,
czemu służy. Jak dla mnie, jest zbędne. Jeśli już, to postaw kropkę na końcu.
Później Twój opis własnej osoby, taki, jak lubię. Esencyjny, treściwy i niby
nic nadzwyczajnego, ale mnie zaciekawił. Uważam, że „coś” w sobie ma. Dalej
archiwum. Moje sugestia: usuń je, wystarczy Ci szeroka lista. Linki do
blogowych znajomych, choć… nie tylko. Aha, masz podział na często oraz
notorycznie odwiedzane. Moim zdaniem, lepiej byłoby podzielić je tematyczne. Te
najważniejsze mogłabyś umieścić jako pierwsze, zachowując hierarchię wartości w
kolejności umieszczania linków. Dzięki Tobie poznałam dwie bardzo ciekawe dla
mnie strony o sztuce, za co masz subiektywny bo subiektywny, ale duży plus.
Subskrypcja bez sensu, ale zacznijmy od tego, że informowanie o postach uważam
za bez sensu, więc jeśli to dla Ciebie ważne… to się nie wtrącam.
Dodatkowe punkty od
Drzewnej Nimfy (5/5)
Za
czystej sympatii, za pozytywne zaskoczenie, za potencjał i zapoznanie
mnie z fajnymi stronami o sztuce. Tylko błagam Cię, napraw to pierwsze
wrażenie!!!
31/55
+3 (dwa punkciki do 4)
Kolejka drzewkowa posuwa się ślimaczo, ale cały czas do przodu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz