Buczq ocenia pamiętnikowo-refleksyjnego bloga o adresie... *chwila grozy i dumdumdum* wrednezapiski!
Pierwsze wrażenie (7/10):
Skłamałabym, twierdząc, iż adres mnie nie zainteresował. Zainteresował, a i owszem! Na swój sposób jest inny, wyróżnia się. I strasznie, ale to strasznie pasuje mi do pamiętnika. Już mam przed oczyma roześmianą nastolatę o ciętym języku, z ciekawymi przemyśleniami oraz interesującymi przeżyciami.
Patrzę na belkę i jestem jeszcze bardziej utwierdzona w przekonaniu, że trafiłam na niezwykły blog. To niesamowite, jak taka zwyczajna "(nie)marionetka" potrafi wpłynąć na nastawienie człowieka. W tym jednym słowie kryje się taka mądrość, że to aż niewiarygodne. Pięknie, pięknie, pięknie. Masz rację. Nie dajmy sobą manipulować. Miejmy własne zdanie.
Patrzę na belkę i jestem jeszcze bardziej utwierdzona w przekonaniu, że trafiłam na niezwykły blog. To niesamowite, jak taka zwyczajna "(nie)marionetka" potrafi wpłynąć na nastawienie człowieka. W tym jednym słowie kryje się taka mądrość, że to aż niewiarygodne. Pięknie, pięknie, pięknie. Masz rację. Nie dajmy sobą manipulować. Miejmy własne zdanie.
Szablon budzi we mnie mieszane uczucia. Wygląda ładnie, jest interesujący, aczkolwiek czcionka w postach zdecydowanie za duża. Przez to blog wygląda mniej estetycznie. To śmieszne, ale taki mały (a w tym przypadku duży *czeka na reakcje na jej suchara*) szczegół tak wiele może zmieniać. I tak jest w tym przypadku. Duża czcionka skutecznie odciąga uwagę od pięknego szablonu i tego przesłodkiego ptaszka z lewej strony (<3). Dlatego byłoby całkiem fajnie, gdybyś ją ciut ciut zmniejszyła. I wtedy będzie cudownie, bo szablon mi się podoba.
Tak właściwie, to na swoim blogu masz całkiem miłą atmosferę. Mam nadzieję, że nie rozstaniesz się z nią także w postach, do których właśnie się kieruję, zostawiając Ci w nagrodę piękne 7. A wszystko przez tą dużą czcionkę...
Treść (28/30):
Post pierwszy (bez tytułu):
Świat jest zepsuty, masz całkowitą rację. Zastanawia mnie tylko, dlaczego Bóg nic z tym nie robi? My, ludzie, pozabijamy się niedługo wszyscy własnym jadem, własną głupotą. Ale co z tego, jeżeli zostawimy po sobie to, co teraz? Zniszczenie, cierpienia, zło? To bez sensu. To smutne. To żałosne. Ludzie nie widzą, co stracili przez swoje chore priorytety, przez niepoukładane wartości.
Poruszyłaś temat dość... ważny i poważny. Ale dobrze to wszystko ujęłaś. Taki świat jest zniszczony.
Post piąty (brak tytułu):
Zaczęłabyś je w końcu wszystkie ładnie tytułować.
Ach, jak pesymistycznie. Życie się zmienia szybciej, niż zdajemy sobie z tego sprawę. Dzisiaj idziesz zasmarkany do zerówki, trzymając się kurczowo ręki rodzica, a jutro harujesz w beznadziejnej pracy za grosze. Tylko co możemy z tym zrobić? Nic. Starzejemy się. A życie jest cholernie krótkie. Szkoda, wielka, wielka szkoda, że tak wiele dni się zmarnowało, tak wiele przepłakało i tak wiele godzin się przespało. Ale teraz już za późno. Nie cofnie się człowiek w czasie, mimo że czasem bardzo by tego pragnął. Głupie, szybko płynące życie.
Głębokie przemyślenia:
Ugh, ambitne plany jak na jedne z najdłuższych wakacji Twojego życia. Ale to dobrze. Patrząc optymistycznie - nie będziesz się nudzić. Życzę Ci ze szczerego serca, abyś się z tym wszystkim uwinęła, oby Ci się to udało. Mimo że większość z tych zajęć wymaga od Ciebie dużego zapału, poradzisz (z częścią - już zapewne poradziłaś) sobie, zobaczysz. Najważniejsze to chęci i zorganizowanie, a skoro tak to sobie ładnie, na blogu, opisałaś i rozpisałaś, to może będzie Ci łatwiej. Życzę owocnych w borówki i maliny wakacji!
Świat się kręci, drodzy święci cz. I:
Tak jak Ty (i chyba większość społeczeństwa), wolę angielski niż szprechanie po niemiecku, dlatego... szczere wyrazy współczucia. Plus - trochę spóźnione - miłej wycieczki do GnDKŚ.
ŻYJĘ! :D:
No, wreszcie wesoło, wreszcie radośnie! Z głębokim przekonaniem mówię, że szkoła Ci szkodzi. Zdobyłaś mnie kompletnie zdaniem "ŻYCIE JEST PIĘKNE!". No aż się uśmiechnęłam. JA CHCĘ WIĘCEJ TAKICH POSTÓW na Twoim blogu. No i ten piękny sposób, w jakim piszesz o Bogu... cudownie, cudownie. Najbardziej podoba mi się ta niesamowita energia, którą mi przekazałaś.
Bardzo podoba mi się Twój lekki styl pisania. Jest w nim coś innego. Niezwykle dobrze czyta mi się to, co publikujesz. Tylko wolę, gdy jesteś pełna radości, bo wtedy owa radość mi się udziela. No właśnie - bardzo skutecznie potrafisz wpływać na nastrój czytającego, `(nie)marionetko`, a to cudowny dar. Wykorzystuj go, ile wlezie! Byle z głową i w dobrych celach.
Nie czuję niedosytu. Publikujesz dwa rodzaje postów:
a) z refleksjami,
b) czysto pamiętnikowe.
Te pierwsze podobają mi się zdecydowanie mocniej. Niektóre z tych drugich są w pewien sposób niezrozumiałe dla niewtajemniczonego czytelnika.
Poprawność (4/5):
Pilnuj interpunkcji. Ogółem jest pięknie, tylko czasami gubisz przecinki przed "że" itp.
Dodatki (5/5):
Dodatków nie brakuje. Na początku standardowe linki. Później opisy: Ciebie samej, bloga, znów Ciebie, ale za to z innej strony. Opis nie był nudny jak flaki z olejem, tylko naprawdę interesujący. Następnie lista muzyczna plus książki. Biblią mnie rozwaliłaś. A potem podręcznikami. ;) Ach.
Dodatkowe punkty od Buczki (2/5):
+1 za nieprzeciętnie dobrane i stworzone dodatki (szczególnie za opis)
+1 za teksty pełne humoru.
Tak właściwie, to na swoim blogu masz całkiem miłą atmosferę. Mam nadzieję, że nie rozstaniesz się z nią także w postach, do których właśnie się kieruję, zostawiając Ci w nagrodę piękne 7. A wszystko przez tą dużą czcionkę...
Treść (28/30):
Post pierwszy (bez tytułu):
Świat jest zepsuty, masz całkowitą rację. Zastanawia mnie tylko, dlaczego Bóg nic z tym nie robi? My, ludzie, pozabijamy się niedługo wszyscy własnym jadem, własną głupotą. Ale co z tego, jeżeli zostawimy po sobie to, co teraz? Zniszczenie, cierpienia, zło? To bez sensu. To smutne. To żałosne. Ludzie nie widzą, co stracili przez swoje chore priorytety, przez niepoukładane wartości.
Poruszyłaś temat dość... ważny i poważny. Ale dobrze to wszystko ujęłaś. Taki świat jest zniszczony.
Post piąty (brak tytułu):
Zaczęłabyś je w końcu wszystkie ładnie tytułować.
Ach, jak pesymistycznie. Życie się zmienia szybciej, niż zdajemy sobie z tego sprawę. Dzisiaj idziesz zasmarkany do zerówki, trzymając się kurczowo ręki rodzica, a jutro harujesz w beznadziejnej pracy za grosze. Tylko co możemy z tym zrobić? Nic. Starzejemy się. A życie jest cholernie krótkie. Szkoda, wielka, wielka szkoda, że tak wiele dni się zmarnowało, tak wiele przepłakało i tak wiele godzin się przespało. Ale teraz już za późno. Nie cofnie się człowiek w czasie, mimo że czasem bardzo by tego pragnął. Głupie, szybko płynące życie.
Głębokie przemyślenia:
Ugh, ambitne plany jak na jedne z najdłuższych wakacji Twojego życia. Ale to dobrze. Patrząc optymistycznie - nie będziesz się nudzić. Życzę Ci ze szczerego serca, abyś się z tym wszystkim uwinęła, oby Ci się to udało. Mimo że większość z tych zajęć wymaga od Ciebie dużego zapału, poradzisz (z częścią - już zapewne poradziłaś) sobie, zobaczysz. Najważniejsze to chęci i zorganizowanie, a skoro tak to sobie ładnie, na blogu, opisałaś i rozpisałaś, to może będzie Ci łatwiej. Życzę owocnych w borówki i maliny wakacji!
Świat się kręci, drodzy święci cz. I:
Tak jak Ty (i chyba większość społeczeństwa), wolę angielski niż szprechanie po niemiecku, dlatego... szczere wyrazy współczucia. Plus - trochę spóźnione - miłej wycieczki do GnDKŚ.
ŻYJĘ! :D:
No, wreszcie wesoło, wreszcie radośnie! Z głębokim przekonaniem mówię, że szkoła Ci szkodzi. Zdobyłaś mnie kompletnie zdaniem "ŻYCIE JEST PIĘKNE!". No aż się uśmiechnęłam. JA CHCĘ WIĘCEJ TAKICH POSTÓW na Twoim blogu. No i ten piękny sposób, w jakim piszesz o Bogu... cudownie, cudownie. Najbardziej podoba mi się ta niesamowita energia, którą mi przekazałaś.
Bardzo podoba mi się Twój lekki styl pisania. Jest w nim coś innego. Niezwykle dobrze czyta mi się to, co publikujesz. Tylko wolę, gdy jesteś pełna radości, bo wtedy owa radość mi się udziela. No właśnie - bardzo skutecznie potrafisz wpływać na nastrój czytającego, `(nie)marionetko`, a to cudowny dar. Wykorzystuj go, ile wlezie! Byle z głową i w dobrych celach.
Nie czuję niedosytu. Publikujesz dwa rodzaje postów:
a) z refleksjami,
b) czysto pamiętnikowe.
Te pierwsze podobają mi się zdecydowanie mocniej. Niektóre z tych drugich są w pewien sposób niezrozumiałe dla niewtajemniczonego czytelnika.
Poprawność (4/5):
Pilnuj interpunkcji. Ogółem jest pięknie, tylko czasami gubisz przecinki przed "że" itp.
Dodatki (5/5):
Dodatków nie brakuje. Na początku standardowe linki. Później opisy: Ciebie samej, bloga, znów Ciebie, ale za to z innej strony. Opis nie był nudny jak flaki z olejem, tylko naprawdę interesujący. Następnie lista muzyczna plus książki. Biblią mnie rozwaliłaś. A potem podręcznikami. ;) Ach.
Dodatkowe punkty od Buczki (2/5):
+1 za nieprzeciętnie dobrane i stworzone dodatki (szczególnie za opis)
+1 za teksty pełne humoru.
Punkty: 46/55
Ocena: bardzo dobry |5|
Gratuluję! :)
Buczko, wiesz, że ta ocena (w treści) wygląda raczej jak komentarz do postów autorki, a nie jak ocena?
OdpowiedzUsuńpoza tym wychodzi z tego, że jak zacznę prowadzić bloga przesyconego dobrym humorem to piątkę mam w kieszeni. przydałyby się bardziej elokwentne argumenty.
OdpowiedzUsuńWiem, smirku, ale ja zawsze tak oceniam treść. Dobrze, poprawię się.
OdpowiedzUsuńDzięki serdecznie za ocenę. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się tak wysokiej. I bardzo się cieszę, że moje mówienie o Bogu kogoś poruszyło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!