poniedziałek, 25 czerwca 2012

[839] www.ania-and-amanda.blog.onet.pl/


Agnes ocenia bloga tematycznego http://ania-and-amanda.blog.onet.pl/

Pierwsze wrażenie (5/10)

            Adres bloga w ogóle mi nie podpowiedział, z czym będę miała do czynienia, ale może to jego urok, bo rozbudziło to mogą ciekawość. Jest dość prosty, łatwy do zapamiętania. Tylko nie rozumiem, po co to „and” zamiast polskiego „i”, moim zdaniem zupełnie nie współgra z polskimi imionami. Tytuł od razu wyjaśnia moje wątpliwości odnośnie tematyki bloga, jest konkretny i rzeczowy. Niezbyt wymyślny, ale kto powiedział, że musi być? Jeżeli chodzi o nagłówek, nie powala swoją oryginalnością, bo to tylko zdjęcie z adresem bloga. Myślę, że do bloga o różnych artystach i gatunkach muzyki, bardziej pasowałby jakiś neutralny, „muzyczny” nagłówek, nie promujący jednego wykonawcę. Pomimo to, pasuje on kolorystycznie do reszty szablonu i podoba mi się spódniczka Fergie oraz kapelusz Slasha, więc dam za nagłówek pół punktu. Czcionki używacie bardzo małej. Tytuły „menu” i „widzowie”, nie dość, że napisane małą czcionką, to jeszcze kolorystycznie zlewają się z tłem. Nie rozumiem, dlaczego największą czcionką piszecie datę publikacji. Może zamiast tego przydałby się tytuł notki. Ogólnie źle nie jest, kolorystyka przyjemna dla oka i nie drażniąca, ale nad szablonem można by trochę popracować.

Adres 1,5/2
Tytuł 2/2
Nagłówek 0,5/2
Czcionka 0/2
Ogólne wrażenie 1/2


Treść (18/30)

Pozwolę sobie wybrać posty dotyczące piosenek, które znam.

Adele – Someone like you.

Notka jest o konkretnym utworze, jednak jej pierwszy akapit przybliża nam trochę wokalistkę i twoje zdanie o niej. Potem piszesz o piosence, chociaż niezbyt wiele. Nie wiemy, kto skomponował utwór i napisał do niego słowa, a uważam, że takie informacje powinny się w recenzji znaleźć. Można pokusić się też o dłuższą interpretację piosenki, bo nie tylko o ból po rozstaniu w niej chodzi. Mowa o przemijaniu, zapominaniu, zmienianiu się, przypominaniu o sobie, dorastaniu, godzeniu się z rzeczywistością. Jest co interpretować. Zastanawiam się też, co według Ciebie znaczy, że „to, jak śpiewa tu Adele, przechodzi najśmielsze oczekiwania”. Co w jej głosie Ci się podoba?  Warto o tym wspomnieć. W tej piosence na pierwszy plan w podkładzie wysuwają się dźwięki pianina. To charakterystyczny element, zasługujący na uwagę. Szkoda, że tak mało napisałaś o teledysku. Nie ma informacji na temat reżysera. Zadbałabym o jakieś ciekawostki, typu: jakie miejsca są w klipie pokazane. Dlaczego nastój pasuje do piosenki? Można by użyć przymiotników, wspomnieć o melancholii.

Metallica – Nothing else metters

Od razu spodobały mi się informacje o początkach zespołu. Mówiąc o albumach i nagrodach, przydałoby się podać dokładne liczby, zamiast określeń „sporo” i „wiele”. Skoro piszesz, że nie raz piosenka była na szczytach list przebojów, bo, jak się domyślam, nie jednej i tej samej listy, to ile razy, na jakich listach. To ciekawe informacje. Znów zabrakło danych o autorze tekstu i muzyki oraz wyjaśnienia, dlaczego wokal i gra zespołu są takie imponujące. Nie trzeba długo szukać, aby znaleźć kilka ciekawostek na temat powstawania tego utworu (podczas rozmowy telefonicznej). W tej piosence występuje motyw gitarowy, który jest chyba jednym z najsłynniejszych, najbardziej znanych, a dodatkowo dość prostych, często wykorzystywany jako ćwiczenie przy nauce gry na gitarze, ale tego już nie musisz wiedzieć, chociaż nowinka całkiem interesująca. Dobrze, że pojawiło się nazwisko reżysera. Niestety znów nie wiem, dlaczego motyw z nagraniem uważasz za ciekawy. Warto wyjaśniać takie rzeczy. Można też powiedzieć, jak teledysk nawiązuje do piosenki, pokusić się o własną interpretację.

Eminem – Lose Yourself

Na początku znalazło się kilka fajnych, konkretnych informacji, co bardzo mi się podoba. W akapicie „o piosence” też trochę konkretów. Jedyne czego mogę się przyczepić, to bardzo krótka interpretacja tekstu i brak słowa na temat muzyki, która, jak na utwór hip-hopowy, wydaje się dość nietypowa i zasługuje, aby o niej wspomnieć. Moim zdaniem motyw gitarowy jest bardzo wyraźny i świetnie pasuje do całości.  O teledysku napisane znów niewiele, brak reżysera, a teledysk nie składa się z samych klatek z filmu, choć te przeważają. Pisząc o filmie „8 mila”, który naprawdę warto obejrzeć, jako ciekawostkę można było dodać, że jest on inspirowany biografią samego Eminema.

Tokio Hotel – Word behind my Wall

Nie mogłam nie ocenić tej notki. Ta piosenka to moja słabość sprzed jakichś dwóch lat i nadal mam do niej sentyment, dlatego byłam ciekawa Twojej recenzji. Wstęp mnie nieco rozbawił, bo piszesz, że nie lubisz chłopaków z makijażem i w obcisłych ciuszkach, a za chwilę twierdzisz, że to nasz kraj miesza z błotem wyróżniających się ludzi. Odniosłam nawet wrażenie, że nad tym ubolewasz, więc nie rozumiem Twoich uprzedzeń. W porównaniu do poprzednich notek, tu nie znalazłam żadnych informacji ogólnych o zespole. Przejdźmy do opisu piosenki. Nie lubisz „takiej muzyki”, ale nie wiem, jakiej dokładnie, co ci się w niej nie podoba, zwłaszcza, że styl muzyczny tego zespołu zmieniał się z każdą kolejną płytą. Poznajemy Twoje odczucia związane z piosenką, Twoją interpretację, chociaż bardzo krótką. To jest w porządku. Dodałabym jakąś ciekawostkę, np. współtwórcą piosenki był Guy Chambers, znany ze współpracy z Robbie’m Williams’em. Opisując teledysk, wspomniałaś o „filmach z prywatnego archiwum zespołu”. Nie do końca wiadomo, o jakie filmy chodzi. Mogłaś napisać, co na nich jest. Zaczynam się już przyzwyczajać, że informacja o reżyserze się nie pojawia.

System of a down – war?

Informacje o zespole krótkie, zwięzłe i na temat. Takie podstawy, które warto znać. Piszesz o genialnych rytmach zespołu. Powiedz, dlaczego za takie je uważasz. Podejrzewam, że chodzi o szybkość i zmiany tempa, ale to tylko moje domysły, bo na to ja zwróciłam uwagę. Wspominając o charakterystycznych cechach muzyki, mógłbyś je wymienić, ale nie będę się czepiać, bo w końcu przeczytałam coś o muzyce, a nie o samym tekście.  Interpretacja tekstu krótka, ale bardzo trafna. Brakuje mi tylko informacji o autorach utworu. W opisie teledysku nareszcie więcej niż dwa zdania. Zwracasz też uwagę na charakterystyczną gitarę elektryczną, chociaż nie wiem, czy to nie powinno się znaleźć w akapicie „o piosence”. Nie wspomniałeś o czarno-białych ujęciach z wojny na początku klipu, które nawiązują do tematyki utworu.

Podsumowanie:

Na temat bloga wybraliście recenzje muzyczne, a właściwie recenzje piosenek i ich teledysków. Jednak, jeżeli chodzi o teledyski, wyszły wam bardziej jedno-, lub dwuzdaniowe opisy. Przy ocenie piosenek też nie było za dużo o samej muzyce. Często brakowało konkretnych informacji, ciekawostek, rozwinięcia i uzasadnienia swojej opinii, dlatego muszę odjąć punkty za informacje i zaciekawienie. Z drugiej strony, brak tego wszystkiego zmusił mnie do poszperania w Internecie, w celu zaznajomienia się z danymi na temat utworów i wykonawców. Przy okazji sama znalazłam kilka ciekawych wzmianek, które fajnie byłoby znaleźć na takim blogu, jak wasz. Jeżeli chodzi o styl, używacie (cała trójka) za dużo emotikon. Kończenie co drugiego zdania uśmieszkiem zamiast kropki zdecydowanie rozprasza i obniża poziom tekstu. Ciężko mi ocenić bogactwo językowe, ponieważ forma jest bardzo krótka. Nie zauważyłam też jakiejś wyjątkowej wiedzy muzycznej. Piszecie bardzo zwięźle, a momentami mam wrażenie, że piszecie tyle, ile wiecie, lub ile przyjdzie wam do głowy w danej chwili i nie szukacie informacji, aby uatrakcyjnić notkę. Podobał mi się natomiast podział notki na trzy części, zdjęcia i linki do teledysków. Koncepcja jest ciekawa i warto ją rozbudowywać. Starajcie się jednak rozwijać swoje wypowiedzi i poświęćcie trochę więcej czasu, żeby je uatrakcyjnić.

Realizacja tematu 3/5
Informacje 2/6
Styl 5/8
Zaciekawienie 3/5
Inne 5/6


Poprawność (4/5)

Błędów nie robicie za dużo, a te, które są, wynikają bardziej z pośpiechu i niestaranności, niż niewiedzy. Czasem gubicie przecinki i polskie znaki. Nadużywanie też uśmieszków zamiast kropek.

„piękną i wzruszającą” – użycie polskich znaków na polskim blogu jest konieczne.
„piosenką” – tak samo jak wyżej.
„To, jak śpiewa tu Adele, (…)” – wtrącone zdanie podrzędne oddzielamy przecinkami.
„zyskała szczyt listy przebojów” – raczej osiągnęła a nie zyskała.
„balladą” – wyczuwam przedawkowanie gadu-gadu, bądź portali społecznościowych.
„(…) fanom.” – uśmieszek nie zastępuje kropki na końcu zdania. To pojawia się nie jeden raz i jest bardzo irytujące.
„W teledysku ukazano nam moment nagrania utworu. Wydawałby się prosty (…)” – Brzmi, jakby to moment nagrywania był prosty, a nie ten motyw w teledysku. Błąd stylistyczny.
„Może nie jest jakaś wybitna, ale (…)” – przecinek.
„wojny, jako dzieła”

Dodatki (3/5)

Z zakładki „o nas” dowiedziałam się trochę o dwójce autorów: Ani i Andrzeju (Buce). Nie wiem natomiast kim jest Amanda, ale może woli pozostać anonimowa. Nie wiem po co Wam spis recenzji, skoro macie szeroką listę. Podoba mi się, że czytelnik może zaproponować piosenkę do oceny. Pomysł z pojedynkami gwiazd też jest ciekawy, ale po co dwie zakładki „pojedynki gwiazd” i „spis pojedynków”? To tylko wprowadza niepotrzebny bałagan. Jedna zakładka by wystarczyła. Pozostałe zakładki są w porządku, ale z listy informowanych i ocenialni zrobiłabym jedną zakładkę w postaci linków i tam wprowadziłabym podział. W notkach umieszczacie linki do teledysków i zdjęcia, co jest na plus.

Dodatkowe punkty od oceniającej (+3)

Za pojedynki gwiazd. To naprawdę ciekawy i oryginalny pomysł. Następnie na zachętę, żebyście więcej pracy wkładali w recenzje, aby były bogatsze. Temat i pomysł na notki macie fajny, teraz tylko to rozwinąć. I jeszcze jeden, z okazji tego, że to moja pierwsza ocena, a Wam brakuje jednego punkcika do oceny dobrej. Znajcie moje dobre serduszko.

RAZEM 33 punktów, co daje ocenę dobrą.

27 komentarzy:

  1. Jestem Ania z bloga ania-and-amanda. Najbardziej bałam się tego, że wybierzesz do ocenienia recenzje w których raczej nie rozpisywaliśmy się nad utworami i niestety moje obawy się potwierdziły. Moje notki oceniłaś najgorzej. Widać muszę jeszcze popracować nad nimi. Graficznie, będą zmiany. Dziękuję za wiele cennych rad :) Motywują mnie one do dalszego działania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybierałam notki dotyczące utworów, które znam i nie sprawdzałam długości innych, więc nie zrobiłam tego z premedytacją. Chciałam wziąć coś z różnych gatunków, ale też uwzględnić całą waszą trójkę. Cieszę się, że moje rady cię motywują i mam nadzieję, że z nich skorzystasz i blog będzie się rozwijał, bo pomysł na niego jest bardzo fajny. Sama chętnie wpadnę czasem i poczytam recenzje, zwłaszcza jeżeli będą trochę bogatsze w informacje i ciekawostki. Powodzenia. :)

    Dziewczyny, nie mam uprawnień administratora, więc zmiana kolejki niestety jest poza moimi możliwościami. Jak już zauważyłam, oceny numerujecie, więc się dostosowałam. Mam nadzieję, że niczego nie pominęłam.

    Agnes

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobra ocena! Momentami powiewało trochę Twoimi uprzedzeniami albo bardziej Twoją osobistą opinią i nieuwzględnieniem zdania innych (np. przy ocenie postu o TH, widać, że jesteś tu nieobiektywna, bo lubisz ten zespół), ale ogólnie to mi się podobało. :)
    Lumaris

    OdpowiedzUsuń
  4. *"[...] nie promujący jednego wykonawcy." - jednego wykonawcę.
    *"Nie wiemy kto skomponował utwór" - przecinek przed "kto" - rozdzielamy orzeczenia, poza tym należy niezależnie od tego, czy w zdaniu znajdują się dwa orzeczenia, czy orzeczenie i bezokolicznik, postawić przecinek, jeśli mamy do czynienia z zdaniem podrzędnie złożonym.
    *Staraj się nie "skrótować". Wiem, że "wg" jest skrótem dopuszczanym, ale zaraz z oceny zrobi się jakieś: wg Cb to jest blog?! No ja cb b.przepraszam!
    *Wypadałoby zwroty do czytelnika pisać wielką literą, chyba że dosadnie podkreślasz tym, że nie masz do nich szacunku. Bo na przykład iryś (była oceniająca) kierowała się zasadą, że nie znając tych ludzi, nie wie, czy ma powód do ich szanowania, zatem zapisywała zwroty grzecznościowe małą literą, ale i wydaje się, że jednak kulturalniej jest je zapisywać wielką literą. Niby to nie list, ale jednak tekst kierowany do konkretnej osoby.
    *"Mówiąc o albumach i nagrodach można by podać dokładne liczby, zamiast określeń „sporo” i „wiele”." - brakuje mi przecinka przed "można by", który oddzielałby imiesłów przysłówkowy od reszty zdania. (Nie wiem, na jakich zasadach interpunkcyjnych się wychowałaś, niemniej jednak jakiś czas temu doszło do ujednolicenia zasad interpunkcji i wedle najnowszych zapisów, porywając się na imiesłów przysłówkowy, musimy go wydzielić przecinkami tak jak wtrącenie. Nawet w zdaniu: "Szli, śpiewając, i stali, grając." aktualnie wymaga się miliarda przecinków, choć kiedyś by ich tam nie było, gdyż przytoczone imiesłowy należą do imiesłowów krótkich).
    *"Przy ocenie piosenek, też nie było za dużo o samej muzyce." - zbędny przecinek.
    *Denerwowało mnie trochę, że w opisie każdej notki pojawiało się ciągle to samo: "zbyt mało o muzyce, nie ma informacji o tym, o tamtym etc." Chodzi mi o to, że rozumiem wypisanie szczegółowo, czego brakuje w jednej, dwóch notkach, ale na Twoim miejscu skłaniałabym się ku zasugerowaniu, co trzeba zmienić ogółem, czyli rozwinąć to, co zapisałaś w podsumowaniu. Odpuść sobie wypisywanie planu notki i tego, co należy znaleźć, aby ją uatrakcyjnić, za autora. Nie masz oceną odwalać roboty za ocenianego, a jedynie wskazać jego ubytki i może na jednym czy dwóch przykładach pokazać (jeśli uważasz, że to konieczne), jak poprawić błędy. Anie na zasadzie analizowania miliarda notek po kolei.
    *Bardzo trafne rady i sugestie, które mogą sprowokować autora do samorozwoju. Z tego co pisałaś w ocenie, Autorki bloga recenzują muzykę bez podstawowej wiedzy muzycznej. Gdybym była na ich miejscu, Twoja ocena zainspirowałaby mnie do jej poszerzenia.
    *"Błędów nie robicie za dużo, a te które są, wynikają bardziej z pośpiechu i niestaranności, niż niewiedzy." - pamiętaj o logicznym wydzielaniu części zdania. Tutaj mamy: Błędów nie robicie za dużo(1), a te(2a) które są(3), wynikają bardziej z pośpiechu i niestaranności, niż niewiedzy(2b). Należy wstawić tak przecinki, aby wydzielić zdania podrzędne czy wtrącenia ("które są" - pełni ono równocześnie rolę wtrącenia i zdania podrzędnego).
    *W ocenie znajduje się od groma powtórzeń: "wspomnieć", "warto", "dość" etc. Najbardziej rażące to czasownik "być" we wszystkich możliwych czasach i osobach. "No i" jest łącznikiem strasznie kuszącym i sama mam z nim problem, ale niewątpliwie nie prezentuje się korzystnie.
    *Ilość kropek przy punktacji Ci się popsuła przy przenoszeniu oceny z Worda/innego edytora tekstowego i teraz wygląda to dziwnie.
    *Generalnie zdania są pisane trochę zbyt potocznym językiem, czasem wyglądają na chaotyczne, wkrada Ci się za dużo zdań podrzędnie złożonych, przez co zdanie przemienia się w "zdanie-potwora", które trzeba przeczytać dwa razy, aby je zrozumieć albo przypomnieć sobie sedno sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezus, ta to zawsze znajdzie dziurę w całym :P A mi się tam podoba, jeśli chodzi o kwestie czyściutkie ze spraw technicznych.
    Lum

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie sądzę, aby była to dziura w całym.
    Agnes, to co chcesz przekazać jest naprawdę dobre, ale chyba trochę się pospieszyłaś z dodaniem notki, przez co zostało wiele zgrzytów w formie i błędy w interpunkcji. Niby nic, ale czułabym się dziwnie, gdyby podczas oceny opowiadania krytykowała np. moje słownictwo osoba, która w co drugim zdaniu używa czasownika "być".

    OdpowiedzUsuń
  7. W suuumie. Ale i tak masz manię nadczepialskości, if you know what i mean :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Lum, dziękuję za miłe słowa. To bardzo podbudowuje na duchu. Starałam się jak najbardziej obiektywnie, ale samo ocenianie jest subiektywne. W notce o TH naprawdę nie było prawie żadnych informacji, co też napisałam. Faktycznie zespół lubię, ale nie każdy musi. Warto jednak posługiwać się konkretnymi argumentami. Bardzo szanuję zdanie innych, a jeżeli zabrzmiało to inaczej, mimo że nie miałam takiego zamiaru, bardzo przepraszam.

    Smirek, twoja wiedza interpunkcyjna mnie powala. Jesteś jak interpunkcyjna encyklopedia. Niestety moi nauczyciele języka polskiego nie spisali się w tej kwestii najlepiej. Prawie cała wiedza, jaką na ten temat posiadam, pochodzi z internetu i uczenia się na własnych błędach. Na zasadzie "ktoś mi wytknie błąd raz, drugi, w końcu zapamiętam". Nie rozumiem jednak, dlaczego nie pasuje Ci skrót, który jest powszechnie używany. Przecież nie skracam co drugiego słowa. O zwrotach grzecznościowych zwyczajnie zapomniałam, za co przepraszam i poprawię jutro, bo jest już dość późno i mój mózg pracuje na zwolnionych obrotach. Czuję się trochę zjechana, ale taka już moja rola, że ja oceniam innych, a inni mnie. Postaram się poprawić, w miarę możliwości. I dziękuję za cenne wskazówki. :)

    Agnes

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz trochę skrytykuję tę ocenę. Po 1 Amanda już nie pisze na blogu i informowałam o tym wiele razy dlatego nie ma o niej informacji. Po 2 nie rozpisujemy się o teledyskach z kilku powodów. Jednym z nich jest to, że nie warto rozpisywać się o nudnych teledyskach. Nie ma sensu też pisać nazwisk reżyserów, autorów tekstu itp. bo większość osób nie zwraca na to uwagi. Najlepiej jest po prostu obejrzeć teledysk :) Zdaje sobie sprawę z tego, że piszę beznadziejnie i nieskładnie ale nie będę przestawać bo po prostu to lubię. Miło, że będziesz częściej wpadać. Postaram się poprawić ;] Troche chaotycznie napisałam ale chyba wiesz o co mi chodzi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodam jeszcze, że spis recenzji jest po to że przy większej liczbie recenzji lepiej odszukiwać po literach alfabetu a nie chronologicznie. Aktualnie na blogu dużo recenzji nie ma ale wole segregować je już teraz żeby później nie mieć za dużo pracy. Szeroka lista też się przydaje bo czytelnicy mogą wiedzieć jakie były poprzednie recki.

    OdpowiedzUsuń
  11. A Iryz już nie ocenia?

    OdpowiedzUsuń
  12. Wtf, nie chcesz się poprawiać, nawet jeśli wiesz, że nie piszesz dobrze? To jaki jest tego sens? Poza tym oceniająca nie ma obowiązku czytania każdego postu, więc po prostu nie wiedziała, że Amanda już nie pisze.

    Nie, Iryś od nas odeszła :<

    Lumaris

    OdpowiedzUsuń
  13. Starałam się poprawić jak najwięcej błędów, ale mogłam coś przeoczyć. Walczyłam też z powtórzeniami, więc mam nadzieję, że jest trochę lepiej. Z rad dotyczących oceny poszczególnych notek skorzystam w przyszłości. Wiem, o co chodzi i w pełni się z tym zgadzam, ale musiałabym napisać pół oceny od nowa. Będę pamiętać na przyszłość. :)

    Aniu, w żadnej z ocenianych przeze mnie notek nie było informacji, że Amanda już nie pisze, ale to nie miało żadnego wpływu na ocenę. Za brak opisu Amandy nie odjęłam nawet pół punktu. Jeżeli chodzi o teledyski, skoro są nudne, może trzeba znaleźć jakiś ciekawy, o którym warto będzie napisać. Nie uogólniaj, że nazwiska nikogo nie interesują, bo to nie prawda. Jeżeli ktoś naprawdę interesuje się muzyką, jest też ciekaw jej twórców, a ja do grona tych zainteresowanych należę. Uważam, że lepiej pisać pod bardziej wymagających czytelników, niż tych mniej. Ci drudzy najwyżej zignorują zbędne dla nich informacje. Nigdzie nie powiedziałam, że piszesz beznadziejnie, a tym bardziej, że powinnaś przestać. Wręcz przeciwnie, uważam, że masz potencjał, którego w pełni nie wykorzystujesz, chociaż byś mogła. Pasja to połowa sukcesu, którą już masz. Druga połowa to praca nad warsztatem i treścią, jaką chcesz przekazać. Nikt nie jest od początku geniuszem, nawet ja, co widać doskonale po błędach w tej ocenie. Wszyscy musimy uczyć się na własnych i cudzych błędach, i dążyć małymi kroczkami do perfekcji, chociaż to niełatwa i długa droga.

    OdpowiedzUsuń
  14. aśe zdziwiłam, kiedy zobaczyłam pytanie o mnie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałabym pisać dla wymagających czytelników ale co z tego skoro większość komentarzy jest w stylu "Fajna notka. Zapraszam do siebie" lub "Nie znam tej piosenki ale wpadnij też do mnie". Co do teledysków: Dla mnie są tylko dodatkiem :) Wolę skupić się na tekście jeśli jest ciekawy, na grze zespołu lub na tym co artysta chciał, nam słuchaczom przekazać. O tym, że Amandy nie ma pisałam ale możliwe, że przez te problemy z Onetem nie umieściłam tego na blogu (Robiłam szkice kilka razy a na blogu była połowa tego co chciałam przekazać lub nic). To strasznie demotywujące i już czasem nie miałam siły i chęci na poprawę. Nie jest prawdą też to, że nie chce się doskonalić. Doskonalimy i uczymy się całe życie, a taka subiektywna opinia na pewno może w tym pomóc. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Heeej, chyba większość z was nie zauważyłam, ale wysłałam wam wiadomość dotyczącą rekrutacji. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. hm, Agnes, zaskoczyłaś mnie tym, że poprawiałaś jeszcze tę ocenę. pozytywnie. btw, tej już nie ma co gnieść słowni, pogadamy pod następną.
    co do przecinków - jeśli masz problemy, zapraszam na katalog, tam ładnie wykładam co tydzień jakieś kolejne zasady dotyczące interpunkcji polskiej.

    iryz, tak, to dość śmieszne, zważywszy na to, że przecież nie istniejesz na liście oceniających. XD co tam u Ciebie!?

    Aniu, czemu obniżasz wymagania względem siebie i swoich notek przez mało wymagających czytelników? pisać powinnaś przede wszystkim dla siebie i dbać o własny rozwój, a nie patrzeć na to, czego oczekują czytelnicy. a nóż nie raz miałaś przypadkowego, bardziej wymagającego czytelnika, ale może średnio mu się spodobał aktualny poziom i braki w notce? kształć się w tym kierunku, jeśli jest to Twoją pasją, przede wszystkim to korzyść dla Ciebie, a inteligentni czytelnicy przyjdą z czasem! poprawisz się, wrócisz na ocenialnię za parę miesięcy, dostaniesz super ocenę i może wylądujesz w ramce "blog miesiąca", kto wie?, co da Ci jakąś kolejną darmową reklamę. pozgłaszaj się do katalogów blogowych. wyciągnij rękę do wymagającego czytelnika, a nie tylko czekaj, aż sam się przypadkiem pojawi. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Drzewo, jest jakaś nowa? bo ja ostatnio dostałam tę Fajki, na którą Ci odpisałam zapytaniem. odpowiedziałaś w ogóle? bo ostatnio się zamotałam w powiadomieniach z fejsa i obawiam się, że jeśli tak, to mejla od Ciebie zagubiłam. >.<

    OdpowiedzUsuń
  19. u mnie? u mnie... nic.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję bardzo za cenne rady i wskazówki :) Wiem już nad czym popracować i w którym iść kierunku. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cieszę się, że pomogłyśmy, bo przecież o to w tym chodzi. Pamiętaj, że to poziom tekstu wpływa na to, jakich czytelników przyciągniesz. Nigdy nie jest odwrotnie. :)

    Smirek, dla mnie to oczywiste, że nawet jak coś już jest opublikowane, a ma błędy, to trzeba to poprawić. Oczywiście, nie robię drastycznych zmian, ale błędy interpunkcyjne, gramatyczne i powtórzenia można poprawić bez zmiany sensu wypowiedzi. Jak bym tego nie zrobiła, miałabym poczucie, że ktoś, kto czyta, może uznać moje błędy za coś poprawnego i, nie daj boże, sam zacząłby tak pisać. Czułabym się winna. A co do katalogu, wcześniej tam nie byłam, ale teraz to będzie chyba moja obowiązkowa, codzienna lektura. Dzięki za pomoc i twoje uwagi, bo każda taka jest bardzo cenna i pozwala mi się czegoś nauczyć. :)

    Agnes

    OdpowiedzUsuń
  22. jak nic, irysiu, jest ciepło, mało lekcji, nie mów, że się nie szlajasz i nie chlejesz co dnia!

    OdpowiedzUsuń
  23. Kurczę, aż głupio mi Cię, smirku, poprawiać, bo przecież gdzie mnie tam do Ciebie, ale jak widać, nawet mistrzom zdarzają się błędy! Piszemy "a nuż", bowiem z kuchennym nożem to słówko nie ma nic wspólnego. Konotacja powstała pewnie przez żartobliwe używanie wyrażenia "a nuż, widelec [coś się stanie]". Bodajże w Angorze o tym przeczytałam, ale równie dobrze w internecie można sprawdzić. :)
    W ogóle, czy to znaczy, że mam jakąś manię, skoro czytam wszystkie oceny i wszystkie komentarze na Waszym blogu? XD

    OdpowiedzUsuń
  24. Można się zgłosić do oceny u was? Jestem tutaj pierwszy raz i nie wiem. :)
    Pozdrawiam, www.sour-lemon.bloog.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Można się zgłosić, ale najpierw trzeba przeczytać regulamin i się do niego zastosować. :)

    Agnes

    OdpowiedzUsuń
  26. Złoczyńco, a wiesz, że ostatnio ciągle tego używam i pisałam najpierw nuż, ale fejsbuk mi podkreślił "nuż" przez "u", a że mam odwieczne problemy z ortografią, zaczęłam pisać nóż? XD Akurat tu nie ma co być Ci głupio, bo ortografia u mnie to rzecz tragiczna i w miarę ogarniana tylko dzięki miliardom zapisanych zeszytów, autokorekcie i czytanym książkom. Dziękuję za rozwianie moich niesprecyzowanych wątpliwości, które błędnie rozwiązałam poprzez opieranie się na fejsbuku. XD Boże aż mi głupio.
    Nie sądzę, abyś miała manię, też to robię, jeśli sobie jakąś stronę upodobam. :D

    OdpowiedzUsuń