Lum ocenia opowiadanie. I nie to, żeby był środek nocy. I w sumie to jutro wakacje!
Pierwsze wrażenie 8/10
Adres łatwy do zapamiętania, prosty i nawet nie jest jakiś
specjalnie wymyślny lub w drugą stronę – niczym się niewyróżniający. Ot,
przeciętny, ale na plus. Belka, którą zazwyczaj się nie zajmuję, ubrana w
cudzysłów, szkoda tylko, że autora nie posiada. Ale również nie jest źle.
Przy szablonie zaczyna się trochę problemów. Po pierwsze,
myślę, że nagłówek jest zdecydowanie za duży, co bardzo utrudnia przeglądanie i
w sumie odbija się też na jego jakości. Spróbuj go troszkę zmniejszyć, zwiększy
to ogólną estetykę. Ogólnie nie przepadam za sklejkowymi szablonami, ale ten
nie jest też jakiś zły. Jeśli mam być jednak szczera w pełni, to o wiele lepszy
był ten na onetowskiej wersji bloga. Nie da się go jakoś przenieść? Kolor
linków do stron zbyt mocno się wyróżnia. Co myślisz o ciemniejszym? Reszta jest
w porządku – estetyczna i poukładana.
Treść 15,5/30
Prolog
Po pierwsze, jest zdecydowanie za krótki i bardzo
chaotycznie napisany. Brakuje mi dokładnych opisów; prolog ma w końcu
wprowadzić nas w atmosferę opowiadania. U Ciebie jest on tylko zarysem
pojedynczej sytuacji, która na dodatek jest bardzo ogólnikowa i w sumie to
niewiele zmieniła w moim odczuciu, czego się mogę spodziewać.
Stylistyczne tekst jest słaby.
Mrocznym korytarzem
szła dziewczyna. Tutaj dałabym większy opis tego korytarza, może całego
budynku. Wbrew pozorom, to jest istotne, w końcu tam ma się dziać cała akcja.
Również przydałby się większy opis bohaterki, może nie taki dosłowny, ale coś
by się przydało.
Wysoka blondynka
ubrana w koszulę nocną przedzierała się między licznymi drzwiami starając się
przejść niezauważenie. Jak u licha można PRZEDZIERAĆ SIĘ MIĘDZY DRZWIAMI? I
do tego idąc korytarzem, czyli prawdopodobnie nie wychodząc przez żadne drzwi.
Całość jest poza tym strasznie sucha. Język jest zbyt
szkolny, brakuje tu po prostu emocji.
Rozdział 1
Początek zagmatwany okropnie. Zresztą, ba! To w zasadzie
najbardziej poprawne polityczne określenie, jakiego mogę użyć. Idąc po kolei:
W jej bujnych, długich
włosach widać już było gdzieniegdzie siwe pasemka. Z jej twarzy nie schodził
uśmiech. – Brzmi to okropnie sucho, nieskładnie wręcz. W sumie to mogłaś
połączyć to w jedno zdanie, brzmiałoby o wiele lepiej, a sam opis nabrałby
jakiegoś nacechowania emocjami. A poza tym, powtórzenie „jej”.
Matka nigdy nie mogła
się pogodzić z faktem, że jej jedyna córka nie wróciła ze swoimi dziećmi na
stałe do Portsmouth, ale ona dobrze czuła się w Polsce.- Uwierzysz, że
dopiero po bodajże 9 przeczytaniu tego zdania zrozumiałam, o co w tym chodzi?
Problem tkwi tutaj w tym, że słowo „ona” powinno być zastąpione słowem „ta”.
Niby pierdoła, ale spójrz – różnica niesamowita.
Miała niewiele czasu,
żeby się znowu nimi nacieszyć, za kilka dni znowu miały pojechać do szkoły.
Anna chciała, aby wszystko było idealnie. Niebieską ściereczką zmywała kurz z
mahoniowych mebli w salonie. Wszystko było już prawie gotowe. Dom pachniał
świeżością, co bardzo cieszyło kobietę. Musiała jeszcze tylko uzupełnić
lodówkę, co wiązało się z wyjściem na zakupy. – I znów wszystko jest przemieszane
ze sobą. Najpierw zaczynasz trochę o jej uczuciach, o samej sytuacji. A potem
nagle wracasz do opisu jej czynności. Ja rozdzieliłabym to na dwa akapity –
jeden o tym, co robi ta kobieta i drugi, który zarysowywałby tę sytuację
(przyjazd dziewczynek, ich szybki wyjazd) oraz wyjaśniał tym samym, po co ta
kobieta sprząta.
Weszła do łazienki,
poprawiła włosy. Otworzyła drzwi i znalazła się na przestronnym korytarzu.
Przerażona zatrzymała się tuż przy ścianie. Przed nią stała zakapturzona postać
w czarnej pelerynie. – Bardzo brakuje tutaj czegoś, co nadałoby tempo
akcji, budowałoby napięcie. Nie używasz praktycznie wcale spójników, które
mogłyby tutaj coś zmienić na lepsze. Przydałyby się też słowa takie, jak
„nagle”, „wtem”.
Zanim zdążyła
powiedzieć jakiekolwiek słowo, zanim wykonała jakikolwiek ruch, dom
rozświetliło zielone światło, a kobieta powoli osunęła się wzdłuż ściany na
ziemię. Jej twarz zastygła w wyrazie smutku.- I tutaj tak samo – brakuje
dynamizmu.
Masz duży problem z opisami. Owszem, próbujesz je
zamieszczać i bardzo dobrze, jednak są one po prostu nieskładne i nielogiczne.
A ten, na początku rozdziału pierwszego jest po prostu źle napisany. Bez
emocji, zbyt sucho, trochę nielogiczne. Uważam, że powinnaś go przeczytać
jeszcze raz i gruntownie poprawić.
To samo tyczy się opisu, który znajduje się przed fragmentem
o 1 września. Nie będę Ci przy nim wypisywała błędów, bo to bez sensu, ale
również powinnaś go jeszcze raz przeczytać.
Potem jest już lepiej, jednak nadal nie ma tu ani krzty jakiejkolwiek
emocji. Całość jest po prostu suchutka i średnio interesująca. Pracuj nad tym,
aby opisy były bardziej dynamiczne.
Rozdział 2
I tutaj ujawnia się coś, co szczególnie zaczyna mnie
irytować. Mianowicie – brak klimatu. Równie dobrze, mogłaby być to zwykła
mugolska szkoła w Anglii – nie ma żadnej różnicy. Jednak skoro zdecydowałaś
się, aby umieścić akcję w Hogwarcie, mogłaś się bardziej postarać o jakieś
bardziej magiczne tło, niż impreza w pokoju wspólnym. Zaczynasz pisać nawet
trochę o psychologii bohaterek – to bardzo dobrze, pracuj nad tym nadal.
Niestety, nadal pojawia się problem z tymi nieszczęsnymi opisami:
Hogwart Express
zatrzymał się na stacji w Hogsmade z lekkim szarpnięciem. Alexandra spojrzała
przez okno na delikatnie oświetlony peron. Światło dawała jedna samotna lampa,
która wyglądała, jakby za chwilę miała złamać się w połowie. W kilku oknach w
pobliskich domkach również rzucały promienie na stację. Blondynka widziała
sylwetki uczniów wypływających z poszczególnych wagonów pociągu. Nad całą tą
dzieciarnią górowała jedna postać, która zainteresowała dziewczynę. Przechyliła
głowę i starała się jej przyjrzeć. Wydawało jej się, że chłopcy mówili im coś o
jakimś olbrzymie, który zabierał ze sobą pierwszorocznych, lecz nie była w tym
momencie pewna, czy nie był to po prostu sen. Posłyszała głos kolosa
wołającego: „Pirszoroczni”, co było dla niej jednoznaczną odpowiedzią. –
Nie powinnaś mieszać opisów miejsc z opisami sytuacji, bo wychodzi wtedy z tego
ogromny bałagan, a czytelnik ma problemy z połapaniem się w akcji. Pamiętaj o
zasadzie, że jeśli piszesz w konkretnym akapicie o jednym to pisz do końca, aż
nie będziesz w stanie wydusić z siebie żadnego słowa. I dopiero potem zaczynaj
tworzyć o kolejnym. Poza tym, denerwujące są u Ciebie te zbyt szkolne i suche
zdania. Baw się ze słowem, nie bój się używać środków stylistycznych!
A teraz będę wredną małpą i uczepię się wiarygodności.
Szły za chłopcami
obserwowane przez postacie z obrazów. Jakaś gruba baba w sukience, która tylko
dodawała jej kilogramów, spojrzała na ich małą grupkę wykrzywiając się
nieprzyjemnie, na co Alexandra pokazała jej środkowy palec. Stanęli przed
portretem, jak ją nazwali, Grubej Damy, powiedzieli hasło „patronus” i weszli
do zatłoczonego pokoju wspólnego wypełnionego po brzegi uczniami w różnym
wieku.- Czy według Ciebie, tak zachowuje się gryfonka?
A poza tym, coraz bardziej odnoszę wrażenie, że nie skupiasz
się na szczegółach. A może się tylko mylę?
Rozdział 3
Na moje oko, w tym rozdziale jest za dużo erotyzmu. I nie
mówię tu o takim pisanym w dobry sposób, z umiarem i wyczuciem, ale o
sytuacjach, które są zbyt płytkie i po prostu… Nie są dobre. Zresztą, cały ten
rozdział jest pusty, brakuje konkretnej akcji, czegoś, co nadawałoby sens. A
zamiast tego mamy spory fragment o kacu bez serca i o przypominaniu sobie tego,
co działo się w nocy. Jedyne, co mi się podoba to moment, gdy Alexandra poznaje
Malfoya. To fragment faktycznie dobrze napisany, mający jakiś cel, sens i
ogólnie – porządny. Na Twoim miejscu, porządnie przemyślałabym pomysł na
fabułę. Mam wrażenie, że jest go coraz mniej.
Rozdział 4
Jeśli chodzi o podpowiedzi ode mnie to proponowałabym
poważnie zająć się klimatem opowiadania oraz planem wydarzeń. Krótko mówiąc –
to się kupy nie trzyma. Rozumiem, że próbujesz eksperymentować z formą i tak
dalej – jak najbardziej to doceniam. Tylko, żeby tworzyć coś takiego, powinnaś
najpierw nauczyć się porządnie pisać coś bardziej poprawnego politycznie. Na
początek weź pustą kartkę i wypisz określenia, które dotyczą Twojego świata
przedstawionego. To bardzo ważne, żebyś dopracowała każdy szczegół. Potem weź
się za plan wydarzeń, opisz, co konkretnie chcesz tu zawrzeć. Zajmij się tym
opowiadaniem po prostu. I skończże z tym tanim erotyzmem. Najpierw rozwiń
akcję. To tak, jak w simsach. Na początku buduje się ich świat, a potem dopiero
bierze się za reprodukcję.
Fabuła – 2/4
Jak już prawdopodobnie wspominałam – ciężko mi to ocenić,
ponieważ wszystko się dopiero rozwija. Póki co, całość jest zagmatwana,
niespójna i brakuje jej konkretnego pomysłu. Zdecydowanie za dużo jest tutaj
podebrane z Harry’ego Potter’a, bardzo rzuca się to w oczy i myślę, że gdybyś
wymyśliła coś sama, byłoby lepiej.
Bohaterowie – 3/5
Ogólna kreacja jakaś jest. Szkoda tylko, że dotyczy ona głównie
wyglądu zewnętrznego, co tak – jest ważne, ale nie najważniejsze. Na wnętrzu
bohaterów skupiasz się bardzo rzadko, co znacznie zuboża opowiadanie. Spróbuj
wrzucić coś na temat ich przemyśleń, nie tylko Alexandry i Danielle, zajmij się
też chłopcami. Ich postrzeganie sytuacji może być przydatne.
Świat przedstawiony – 2/5
I tutaj jestem trochę zawiedziona, bo opowiadanie, jak na
razie, wisi sobie w czasoprzestrzeni. Brakuje określeń czasu, nie zamieszczasz
prawie wcale opisów miejsc. Bohaterowie pływają sobie wraz z dialogami i
wszystko jest fajnie, pięknie. A czytelnik nie ma zielonego pojęcia, o czym on
u licha czyta, gdzie to się wszystko dzieje. Na temat tego, czy świat, który
nam wykreowałaś, jest realny, nie mogę powiedzieć nic, bo nic o nim też nie wiem.
Staraj się bardziej na tym skupiać.
Dialogi – 3/3
Tutaj nie mam nic do zarzucenia. No, może to, że jest ich
trochę za dużo. W zasadzie – całe opowiadanie to dialog przeplatany
pojedynczymi zdaniu, które próbują cokolwiek opisywać. Powinno być jednak na
odwrót.
Kreacja kolejnych wątków – 2/4
Jeśli chodzi o wymyślanie pojedynczo tematów opowiadania –
wszystko idzie Ci dobrze. Ale gdy przychodzi moment na wymieszanie tego ze
sobą, jest źle. Chyba jeszcze nie opanowałaś sztuki łączenia wszystkiego w
całość, to w sumie trudna umiejętność, którą musisz ćwiczyć, aby wszystko
przechodziło w siebie płynnie. Zresztą, jak na razie nie ma tego za wiele, może
potem, gdy wszystko się rozkręci, będzie ciut lepiej.
Styl, język– 1/4
Zdecydowanie zbyt szkolny i suchy. Brakuje tutaj charakteru,
własnego wyrobionego i niepowtarzalnego sposobu przekazywania emocji. Czasem
próbujesz tworzyć jakąś grafomanię i spadasz tam, gdzie nie powinnaś się
pojawiać, jeśli chcesz się rozwinąć w dobrym kierunku.
Język jest zbyt potoczny na takie opowiadanie. Przejawia się
to szczególnie w dialogach.
Logika, spójność – 2/4
Zaciekawienie – 0,5/1
Poprawność 2,5/5
Po pierwsze, zapis dialogów, z którym nie jest tak źle pod
względem logiki, jednak zdarzają Ci się pewne błędy dotyczące zapisu oraz
powtórzeń w zdaniach, które następują po kwestii bohatera. Otóż, w 98%
przypadków używasz czasownika „powiedzieć”, co zresztą bardzo rzuca się w oczy.
Sam edytor tekstu podpowiada mi, że mogę to zastąpić słowami: oświadczyć,
oznajmić, orzec, wyrażać przekonanie, stwierdzić… No, w każdym razie jest tego
sporo. Poza tym sam zapis jest czasem błędny. Myślę, że streszczanie Ci tutaj
całej zasady jest bezsensowne, ponieważ sama możesz do tego dotrzeć, jednak
chciałabym Ci zasygnalizować, że ma z tym problem i powinnaś o tym poczytać.
Zwróć uwagę na poniższe zdania, gdy już przeczytasz o dialogach, spróbuj je
poprawić.
- W Hogwarcie znajdują się cztery domy: Gryffindor,
Slytherin, Ravenclaw i Hufflepuff – kobieta cały
czas coś im tłumaczyła.
- Alexandra Łużańska – dziewczyna
pewnym krokiem wkroczyła na podest, usiadła na stołku zakładając nogę na nogę i
krzyżując ręce na piersi.
– Danielle – zwróciła się do swojej siostry – jak będziemy
chciały coś przed nimi ukryć, możemy gadać po rusku.
Po drugie, bardzo często pojawiają się u Ciebie literówki.
Na to niestety nie ma rady – po napisaniu powinnaś tekst przeczytać kilka razy
i je wychwycić. Możesz też o to prosić kogoś innego, bo czasami łatwiej
wyłapujemy czyjeś błędy.
Dodatki 5/5
W tym wypadku spis treści nie był chyba dobrym pomysłem,
szczególnie, że rozdziałów nie ma za wiele. Ciężko się porusza pomiędzy
rozdziałami. Proponowałabym wrzucić gdzieś z boku odnośniki do nich. Bardzo
podobał mi się pomysł na opis autorki. Samego tekstu bym się przyczepiła,
ponieważ jest sztuczny, jednak doceniam zaangażowanie i niecodzienną koncepcję.
To samo tyczy się bohaterów. Wreszcie jakiś mądry człowiek postanowił nie
pisać, ani słowa o bohaterach poza opowiadaniem. Szkoda tylko, że nie dajesz
nam pola do popisu, jeśli chodzi o wyobrażanie sobie sióstr, psując zabawę ich
zdjęciami. Dedykacji się nie czepiam, jeśli uważasz, że jest ona potrzebna. Zaś
uważam, że linki oraz „znajdziecie mnie na” mogłaś z powodzeniem połączyć.
Szczególnie, że nie masz za wiele na tej drugiej podstronie. Spam i onetowska
wersja – wiadomo. W bocznej kolumnie same niezbędne rzeczy. Ogólnie wszystko
poukładane i estetyczne. Zastanów się nad tymi linkami – może to faktycznie
dobry pomysł.
Dodatkowe punkty 1/5
A proszę. Z okazji wakacji.
Łączna ilość punktów: 32/55
Ocena: Dostateczny
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Kto użyczy mi trochę swojej weny? :C
OdpowiedzUsuń*wena*
OdpowiedzUsuńProszę bardzo
lum
Chętnie, ale i moja nie spisuje się ostatnio najlepiej. Chociaż po wczorajszych wynikach powinna i mam nadzieję, że wróci szybko do normy. Jak już będzie w dobrej formie, chętnie się podzielę. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, lum! Przydała się, widzisz? Tylko mi ją dałaś i już ocenę opublikowałam. ;3
OdpowiedzUsuńNa początku bardzo chciałabym Ci podziękować za ocenę. Byłam już kilka razy oceniana, ale dopiero ta ocena dała mi do myślenia.
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że opowiadanie jest strasznie zagmatwane i bez sensu, ale dopiero się uczę i wyrabiam swój styl, więc mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.
W momencie, w którym pisałaś o fabule, wspomniałaś o tym, że lepiej byłoby, abym napisała coś sama i ostatnio myślałam o tym, aby zmienić to opowiadanie, żeby nie było już Potterowskie.
W sumie, to po tym, co tutaj napisałaś, spodziewałam się gorszej oceny, ale nie narzekam.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za ocenę i poświęcony mi czas. Pozdrawiam.
PS Wybacz, że komentuję dopiero teraz, ale jakoś umknął mi Twój komentarz.