Magda ocenia opowiadanie: pamietnikdesperatki
Pierwsze wrażenie (6/10)
Nagłówek mnie nie oczarował. Sposób, w
jaki światło pada na twarz tej dziewczyny sprawia, że wygląda ona
dziwnie. Poza tym jest nieźle. Podoba mi się kolorystyka, wszystko do
wszystkiego pasuje. Czcionka jest duża, wyraźna, z odpowiednią
interlinią.
Adres jest łatwy do zapamiętania, chociaż nieco mylący - sugeruje raczej
blog pamiętnikowy niż z opowiadaniem. Brzmi jednak dobrze i całkiem
intrygująco.
Co niespecjalnie się prezentuje, to ilość postów na
stronie głównej. Najlepiej ograniczyć tę ilość do jednego, to naprawdę
lepiej wygląda i jest znacznie wygodniejsze.
Treść (22/30)
Szczerze mówiąc, poczułam się nieco
dotknięta tekstem, który umieściłaś na samej górze. Jeśli nie potrafisz
przyjąć krytyki - po co się zgłaszasz? Uważam, że ważne jest, by poznać i
poprawić swoje błędy, a jeśli nie masz zamiaru ich poprawiać, to w tym
momencie jest to strata mojego czasu.
Nie zgadzam się również w kwestii opisów. Opisy są bardzo istotne, bo
Twoim zadaniem jest sprawić, by czytelnicy wyobrazili sobie dokładnie
ten świat, który tworzysz. Nie jakiś inny, który im bardziej odpowiada.
Dobrze, tyle w tej kwestii, przejdźmy do treści właściwej.
Prolog/Rozdział I (nie do końca rozumiem Twój sposób numeracji)
"pewnie
cały korytarz sie na mnie patrzył" - tak, wiem, co w założeniu miało
wyrażać to zdanie, jednak jest ono błędne. Korytarz nie mógł patrzeć na
Julie, co najwyżej ludzie, którzy się tam znajdowali.
Całość prologu mnie nie zachwyciła. Zachowania Julie są zupełnie
bezpodstawne i irracjonalne. Ostentacyjnie olewa ludzi, którzy ją lubią i
których teoretycznie też powinna lubić. Ucieka przed swoim "praktycznie
idealnym, niczym z obrazka" chłopakiem do łazienki, po czym wpada na
innego faceta. Przeprasza go, jakby potrąciła go samochodem.
Rozdział II
Nie
rozumiem, dlaczego kreujesz Julie na osobę tak pustą. Niezmiernie
irytuje mnie jej postawa względem Damiena. Zachowuje się, jakby była z
nim z przymusu. To zupełny brak szacunku do drugiego człowieka i
świadczy o niej jak najgorzej.
Jej podejście do siostry również woła o pomstę do nieba. Cóż z tego, że
założyła szpilki? I dlaczego piszesz, że dzięki ozdobom na ścianach
pokój wygląda jak cela? Wydaje mi się, że w celach nie ma zbyt wielu
ozdób.
"Weź Julie wyluzuj, bo gderasz jak stara baba" - o, to jest dokładnie to. Sama bym tego lepiej nie ujęła.
Rozdział III
Pomysł z Kręgiem Krwi jest całkiem
interesujący. Jednak pieprzyki nie są niczym niezwykłym; powinnaś
wymyślić coś bardziej charakterystycznego, inaczej sytuacja z Keirą jest
bardzo naciągana.
Rozdział IV
Podoba mi się stworzona przez Ciebie historia ras. Dobrze też, że Julie nie od razu uwierzyła Keirze.
"spojrzała
mi prosto w oczy i ani na chwilę nie przerywała.", a za moment: "mówiła
to wszystko z emocjami, nie raz robią przerwę". Trochę się to kłóci.
"Nie wiem jak Damien z tobą wytrzymuje, jesteś naprawdę nie miła" - właśnie, właśnie, bardzo celna uwaga.
Lubię Roxanne. Naprawdę. Ma odpowiednie podejście do życia.
Julie
jest śmieszna. Gdy Lauren wytyka jej idiotyczne, bezpodstawne
zachowanie, to czuje się urażona. Naprawdę chciałaś tak właśnie ją
wykreować?
O, wreszcie potraktowała Damiena jak człowieka. Jak to miło z jej strony .
Rozdział V
Pierwszy fragment sprawia, że zaczynam odzyskiwać wiarę w Julie. Oby tak dalej.
Dobrze, że wyjaśniłaś, skąd Keira ma informacje dotyczące Kręgu.
Rozdział VI
Moja wiara w tę dziewczynę zginęła.
" Ykym. - wydobyłam z siebie stojąc pewnie przed nimi i mimo iż obydwoje
spojrzeli na mnie jak na idiotkę, to moja pewność nie uciekała." - ja się wcale nie dziwię, że tak na nią spojrzeli, serio.
I Lauren ma całkowitą rację, odwracając się od Julie.
"może
i jestem kapusiem, ale to miało być dla jej dobra" - Julie ma 17 lat,
Roxanne 15. Gdy Julie zachowuje się w ten sposób, jest po prostu
śmieszna, nic więcej.
Ponadto okazuje się, że Julie to zwykła niewdzięcznica.
Sytuacja zaczyna się robić ciekawa. Nie przypuszczałam, że Adrien okaże się czymś innym niż człowiekiem - plus dla Ciebie.
Rozdział VII
Szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem, dlaczego Julie wpadła w taką
rozpacz, gdy dowiedziała się, że Damien miał za zadanie chronić ją. Czy
to koniecznie musi oznaczać, że tak naprawdę jej nie kocha? Jej
zachowanie jest histeryczne i bezsensowne, powinna najpierw z nim
porozmawiać, wyjaśnić to.
Podoba mi się zarówno pomysł z Radą, jak i historia Fabiana.
Humor Julie zmienia się nieprawdopodobnie szybko. Najpierw tonie we
łzach, a minutę później radośnie gratuluje Keirze przemiany w
czarownicę.
Rozdział VIII
Wiesz, sprawdzenie, czy Roxanne nadal jest dziewicą jest dość proste. W tym wieku powinny już o tym wiedzieć.
"z śmiechem ruszyliśmy w tłum ludzi" - nie, ja naprawdę nie rozumiem
reakcji tej dziewczyny. Przed momentem dowiedziała się, że jednak Damien
nie był taki idealny, jak sądziła, wpadła w rozpacz, a minutę później
poszła ze śmiechem na festyn? Ja przepraszam, ale ja nie ogarniam.
Nie spodziewałam się, że Julie pozostanie człowiekiem. Lubię być zaskakiwana, więc znów plus dla Ciebie.
Rozdział IX
Znów zostałam zaskoczona. Właściwie podwójnie. Tym, że to Lauren została wampirem i tym, że chce odrzucić przemianę.
Adrien był wampirem z poprzedniego kręgu? Tego też się nie spodziewałam.
Do tego jeszcze śmierć Lauren, też zaskakująca.
Zakończenie jest intrygujące, bilokacja Susan zastanawia.
Rozdział chyba najlepszy ze wszystkich.
Podsumowując. Fabuła rozwija się naprawdę ładnie, w odpowiednim tempie i
jest nieprzewidywalna - to ogromny plus. Pomysł jest bardzo dobry i
całkiem oryginalny.
Co się tyczy bohaterów... Mam zastrzeżenia (całą masę zastrzeżeń) tylko
do Julie. Zapoznałam się z jej opisem na podstronie i muszę z niejaką
przykrością stwierdzić, że opis ten właściwie wogóle nie przystaje do
treści. Julie jest przemądrzałą, płytką osobą, która wzbudza zdecydowaną
niechęć.
Jednak poza tym postacie kreowane są dobrze, są różnorodne, mają swoje charakterystyczne cechy.
Styl pozostawia wiele do życzenia. Jest mało plastyczny, poza tym
miejscami trudno zrozumieć, co piszesz. To przez okropnie długie zdania,
które tworzysz; zdania wielokrotnie złożone, w których zdarza się, że
początek nie ma nic wspólnego z końcem. Dobrze by było je porozbijać.
Opisy... Właśnie. Nie odczułam jakoś szczególnie dotkliwie ich braku -
moja uwaga skupiała się głównie na akcji - jednak nie da się ukryć, że
nie mam pojęcia o świecie, który stworzyłaś. Nie wiem, jak duża jest
miejscowość, w której toczy się akcja. Nie wiem, jak ona wygląda. Nie
wiem, jak wygląda pokój Julie, jej dom. Musisz zrozumieć, że opisy są
bardzo ważne, bo dzięki nim czytelnik może sobie wyobrazić to, o czym
piszesz. Sama akcja nie wystarczy, by kogoś wciągnąć.
→ fabuła, pomysł, oryginalność 6/6
→ bohaterowie 4/6
→ styl, język, kompozycja 3/6
→ opisy i kreacja świata przedstawionego 3/6
→ logika, spójność 6/6
Poprawność (1/5)
Tak, wiem, wytykanie błędów jest okrutne i
zbędne, ale takie jest moje zadanie. I byłoby miło, gdybyś to doceniła,
bo z tym jest trochę pracy.
Prolog/Rozdział I
"co
spotka mnie jutrzejszego dnia.." - błąd, który konsekwentnie popełniasz
przez całe opowiadanie. Nie ma czegoś takiego jak "..". Stawiamy albo
jedną kropkę, albo trzy. Nigdy dwie.
"spojrzałam na te słowa
ilustrując je jeszcze raz" - ilustrując? Rysowała tam coś? Mam wrażenie,
że to nie tego słowa chciałaś użyć.
"gdy zwróciła im uwagę" - mi.
"oczywiście sale opuściłam pierwsza" - salę.
"gdy nagle natchnęłam się na kogoś" - natknęłam.
"do Damien'a" - zbędny apostrof.
Rozdział II
"cholera jasna oni się znali" - przecinek przed "oni".
"poruszać tematu nieznajomego przybysza z Damien'em po prostu ruszyłam z nim" - zbędny apostrof; przecinek przed "po".
"Za nim nie chciał zostawić mnie samej pod moim domem" - nie rozumiem, co chciałaś tu wyrazić.
"rocku alternatywnego" - rocka.
"zbytnio mnie aua nie interesowały" - auta.
"Siedziała
w tej swojej klitce, tak nazywam jej pokój, który jest mały,
ale jest tam tyle różnych ozdób, które zasłaniają kolorowe ściany, że
pomieszczenie od razu wygląda jak mała cela i malowała się" - jedno z
tych okropnie poplątanych zdań. Z tego da się zrobić co najmniej trzy
krótsze zdania, które wyglądałyby o wiele lepiej.
"Natchnęłam się na kogoś dziś dwa razy" - natknęłam.
Rozdział III
"Panno Harvay rozumiem" - przecinek przed "rozumiem".
"chętnie nam opowie o czym opowiada" - powtórzenie.
"że ona najpilniejsza uczennica chce opuścić zajęcia." - przecinek przed "najpilniejsza" i przed "chce".
powiedziałam z radością na twarzy i w głosie już od dawna nie widziałam
Rozdział IV
"Odseparowano wampiry, które udały się na wschód zaś istoty obdarzone
magią musiały udać się jeszcze dalej do ameryki, a ludzie udali się na
podbój terenów położonych na północ" - Ameryki; poza tym w tym zdaniu jest coś nie tak ze składnią.
"Ona ta rozsądna" - przecinek przed "ta".
"Jeśli takim tempem miała być uciekać" - miałabyś.
"jesteś naprawdę nie miła" - niemiła.
"była by ze mnie dumna" - byłaby.
"Nie wiem o co jej chodzi" - przecinek przed "o".
"zawsze byliśmy dobrymi koleżankami" - kolejny konsekwentnie popełniany błąd. Jako dziewczynki nie "byliśmy", a "byłyśmy".
Rozdział V
"składająca się z kilku części z dużymi oczami" - wynika stąd, że to części miały duże oczy.
"Masz zostawić moją stronę w spokoju" - siostrę.
"Macie przechlane moje panny" - przechlapane.
"nie dał by sobie rady" - dałby.
Rozdział VI
"nerwowo spokładała na zegarek" - spoglądała.
"odbiegła do tematu" - od.
"Powiem rodzicom, będziesz miała przechlane" - przechlapane.
Rozdział VII
"Gdy
spostrzegłam posiać Damiena" - postać.
Rozdział VIII
"ale szewczyna od razu lepiej się czuje" - dziewczyna.
"długi wisiorek z srebrnym srebrnym" - słucham?
"umówiliśmy się by o 22 wszyscy byli" - liczby należy zapisywać słownie.
"które jakby nie należał do ciebie" - należały.
"nie to nie możliwe" - niemożliwe; poza tym przecinek przed "to".
Dodatki (4/5)
Zupełnie nie rozumiem, po co Ci spis treści, skoro masz archiwum.
Podobaja mi się podstrony o blogu i o Tobie. Wyczerpują temat i rozwiewają nieco moich wcześniejszych wątpliwości.
Dalej mamy podstronę o bohaterach. Nie lubię tego typu rzeczy, bo
uważam, że wszystko, co chcesz mi powiedzieć o bohaterach, powinnaś
zawrzeć w treści. Nie lubię tego również dlatego, że częśto zdarzają się
niezgodności między podstroną i treścią (jak u Ciebie w przypadku
Julie).
Dodatkowe punkty od Magdy
Niech będzie +2, bo historia ma potecjał. Dałabym Ci całe pięć, ale
zdenerwowałaś mnie na początku podejściem do mnie i mojego czasu.
Łącznie punktów jest 35, co daje ocenę dobrą.
Na początku dziękuję za ocenę ;)
OdpowiedzUsuńOd razu mówię, że poprawiłam już wszystkie błędy, które mi wskazałaś. Niestety mam nawyk do "niedbałego" pisania, nadużywania "..", czy "'" oraz długich zdań. Jest to spowodowane przeszłością spędzoną na nk - jeśli wiesz o czym mówię. Tam raczej nikt nie zwracał na to uwagi, ważne żeby było 2000 znaków. - Takie moje wytłumaczenie.
Szczerze mówiąc, pierwszy raz jestem zadowolona z oceny. Nie dlatego, że dostałam "dobry". Bo już kiedyś otrzymałam to samo, ale w ogóle mnie to nie zadowoliło. Wytknęłaś mi moje błędy, pokazałaś co tobie się nie podoba, ale mimo to czytając dalej, mimo wszystko czułam twoje pozytywne nastawienie. Odebrałam to tak, jakbyś chciała pokazać co robię źle, bym mogła to zmienić. A niestety jak czytam niektóre oceny to muszę sie nasłuchać, jaka to była gehenna, albo ile ktoś kawy musiał przy tym wypić, co dla mnie jest nie do pojęcia. W końcu po co brać się za pisanie ocen, jeśli to jest męczące? U Ciebie odniosłam całkiem inne wrażenie. Z przyjaznym nastawieniem zajęłam się zmianą bloga.
A jeśli chodzi o początek, to szczerze mówiąc pisałam go w złości, bo niektórzy zachowują się jakby byli jakimś Tolkienem, czy Bóg wie kim. Myślą, że jak piszą to mogą już wszystko w internecie. Ale cóż i z takimi można się spotkać.
Podsumowując, chciałam jeszcze raz podziękować za poświęcony mi czas.
Cieszę się bardzo, że tak to odebrałaś i że mogłam Ci pomóc :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym pisaniu!