Magda ocenia opowiadanie: hiroto tantei
Pierwsze wrażenie (1/10)
Okropne.
Ta grafika jest okropna. Inaczej nie da się jej określić. Naprawdę nie
dostrzegasz tych postrzępionych krawędzi, tego niedokładnie wypełnionego
kolorem, rozpikselizowanego dymka, a przede wszystkim tego, jak bardzo
poszczególne elementy do siebie nie pasują? Postacie po lewej są w
zupełnie innym stylu niż postacie po prawej. Nie wiem, czym jest to
poszarpane zielonkawe coś
na dole. Te gwiazdki w tle również nie pasują. Poza tym taka zbieranina
wszelkich możliwych cukierkowych kolorów dopełniła okropnej całości.
Nagłówek jest, jak dla mnie, do wymiany. Tego nie da się przerobić w
żaden sensowny sposób.
Czcionka.
Od razu widzę, że będę zmuszona skopiować treść i czytać z własnego
edytora. Po prostu nie jestem w stanie przebrnąć przez tyle pogrubionego
tekstu. Pogrubienie służy do tego, by coś wyróżnić. NIE by pisać tak
całe opowiadanie.
Adres
póki co nic mi nie mówi, ale sugeruje tematykę, z jaką przyjdzie mi się
zmierzyć. Belka to powtórzenie adresu - dlaczego? Na Twoim miejscu
wstawiłabym tam coś ciekawszego, może jakiś cytat?
Treść (9/40)
Pomysł, fabuła, oryinalność (1/8)
Ja
się bardzo starałam czytać ze zrozumieniem, ale nadal nie do końca
wiem, o czym to opowiadanie jest. Najpierw ukazuje mi się coś w rodzaju
rekrutacji do akademii - egzaminy wstępne, jeśli dobrze zrozumiałam.
Hiroto nie chce do nich podchodzić, bo ma inne plany na życie, ale jedno
zdanie Kakashiego zmienia jego nastawienie i dzieciak pędzi do akademii
jak do sklepu z zabawkami. Egzaminy przechodzi bez najmniejszego
problemu, chociaż jest uważany za najgorszego ucznia - serio? W tym
punkcie zaczęłam się zastanawiać, czy mam do czynienia z parodią.
Poza
tym na scenę wkracza jego zmarły ojciec, którym jest Naruto. Wspominasz
ogólnikowo o jakimś testamencie, jednak nie mówisz, co właściwie w nim
jest. Podobnie list (to był akurat ciekawy fragment, gdy Hiroto musiał
się przełamać i użyć własnej krwi); dzieciak go czyta, rozkleja się... i
już. Ani słowa o treści listu i o tym, co właściwie tak poruszyło
Hiroto.
Cały
wątek z domem Naruto to kolejna rzecz, której zupełnie nie rozumiem.
Nikt nie wchodził do budynku od czasu śmierci właściciela? Jeśli nie, to
dlaczego?
Jest
jeszcze mowa o jakiejś misji, ale też nie do końca pojęłam, o co się
rozchodzi i dlaczego. A przy pojawieniu się bohaterki Tośki Rajek
parsknęłam śmiechem. Antonina z Kraju Wisły...? W opowiadaniu opartym na
anime? Daj spokój. I do tego Tośka Rajek ma przez chwilę rolę
morderczego demona z mostka, ale jej motywów również nie rozumiem
absolutnie. O co właściwie chodzi z tym Naruto wędrującym po wiosce
Tośki?
Jeśli
chodzi o motyw z Naruko-półdemonem: to ma zadatki na naprawdę ciekawy
wątek. Nie potrafię się jednak tym przejąć, ponieważ nie jestem ani
trochę wprowadzona w Twój świat.
Mam
wrażenie, że w tym podpunkcie wyszedł mi taki bezładny bełkot, za co z
całego serca przepraszam. Po prostu dawno nie spotkałam się z
opowiadaniem, którego fabuła byłaby dla mnie w takim stopniu
niezrozumiała. Mnogość niepowiązanych ze sobą wątków (upchniętych na
dziewiętnastu stronach) które nie zostały ani trochę rozwinięte sprawia,
że zupełnie się zagubiłam. Momentami to opowiadanie bardzo przypomina
parodię (ale jeśli jest to w istocie parodia, to bardzo słaba).
Proponuję,
byś rozpisała sobie to opowiadanie w postaci planu wydarzeń albo
słów-kluczy, dzieląc to od razu na rozdziały. Niech każdy z rozdziałów
będzie poświęcony jednej, góra dwóm postaciom, by nie było takiego
bałaganu. I niech każdy z tych wątków będzie dostatecznie rozwinięty.
Dołóż trochę opisów, wykreuj starannie każdą postać.
Bohaterowie (0/8)
Są.
Nawet bardzo dużo ich jest. I w sumie więcej nie potrafię o nich
powiedzieć. Na dodatek sporo z nich ma imiona na H albo N, co sprawia,
że już zupełnie mi się mylą. Nie mają charakterów, nie wyglądają. To, że
w dialogu użyjesz określenia “szarowłosy” albo “różowowłosa” nie tylko
nie sprawia, że wiem, jak kto wygląda, ale na dodatek powoduje, że nie
wiem, kto co mówi.
Proszę, taki piękny przykład: Jasnooki skoczył na Czarnookiego i zablokował mu ręce. Dzięki temu Zielonooka mogła szybko wykraść dzwoneczki. Aha, wszystko cudownie. Ale ja nie wiem, o kogo chodzi. Nie wiem, kto ma zielone oczy, kto ma czarne, a kto jasne.
Zastanów
się, jacy mają być. Poświęć im więcej miejsca. Niech mają wygląd:
szpiczaste nosy, odstające uszy, ostre brody, grube brwi, cokolwiek.
Niech mówią w charakterystyczny dla siebie sposób. Napisz wyraźnie, jaką
pozycję zajmują, co należy do ich obowiązków. Przykładowo: wiem, że
istnieje ktoś taki jak Tsunade i że pełni ona jakąś ważną funkcję. Ale
jaką? Nie mam zielonego pojęcia.
Daj
im jakieś zainteresowania, niech mają ulubione potrawy, powiedzonka,
cokolwiek. Popatrz na swoich znajomych - może ktoś z nich ma jakiś
zabawny zwyczaj, który można wykorzystać? Sposób bycia, który jest wart
opisania?
Niech będą bardziej ludzcy, a nie tak płascy i nijacy. W tym momencie wszyscy zlewają się w jedną, bezkształtną masę.
Podstrona
o bohaterach jest zupełnie bezużyteczna. Co z tego, że rozpisałaś mi
połowę drzewa genealogicznego bohaterów, skoro nic mi to nie mówi?
Opisy, kreacja świata przedstawionego (0/8)
Twoje
opowiadanie to dialog z elementami opowiadania, a nie opowiadanie z
elementami dialogu. Naprawdę nie zauważasz tej dysproporcji?
Świata
przedstawionego nie ma. Nie ma i już. Twoje postacie poruszają się w
takiej białej, czyściutkiej i pustej przestrzeni. Nic dookoła nich nie
ma. Nie wiem, jak wygląda Twój świat: akademia, dom Naruto, domy Hiroto i
Naruko, mostek, na którym straszy Tośka (czy cokolwiek tam robi).
Opisów
emocji również nie ma. Twoje postaci nic nie czują. Ojciec Naruko miał
jakieś rozterki (czyba cały akapit), ale niezbyt przekonujące. W każdym
razie - ja się nie wzruszyłam.
Opisy
sytuacji... Przychodzą mi do głowy dwa przykłady. Jeden to epicki i
emocjonujący opis bitwy z Tośką, który nie był ani trochę epicki czy
emocjonujący. Mówisz: ten zrobił to, ten zrobił tamto, a ten z kolei
zrobił to. A potem wygrali, bo tak. Drugi to opis egzaminów Hiroto:
pierwsze zadanie było takie to a takie, więc Hiroto wziął i je zrobił,
drugie też i trzecie też, i został przyjęty. To chyba trochę nie o to
chodzi.
Opisy
to stanowczo coś, co musisz poćwiczyć. Ponieważ trening czyni mistrza,
polecam stary, domowy sposób: pisanie opisów wszystkiego. Przyjrzyj się
ludziom w swoim otoczeniu - opisz ich wygląd i zachowanie. Wybierasz się
na Sylwestra? Opisz swoje emocje z tym związane, a następnie samo
wydarzenie. Masz przed sobą ciężki sprawdzian? Opisz, jak się czujesz.
Pieczesz coś? Opisz. I tak dalej. Będzie coraz lepiej, naprawdę. Niech
to jednak będą rzetelne opisy, nie dialogi.
Styl, język (3/8)
Styl
masz, że się tak wyrażę, toporny. Widać, że warsztat masz zupełnie
niewyrobiony, budujesz sztywne, szablonowe zdania. Czyta się to ciężko.
Sądzę, że tutaj też pomoże zaproponowana przeze mnie zabawa z opisami.
Logika, spójność (5/8)
Twój
tekst na pozór jest zupełnie niespójny (najpierw piszesz o jednej
rzeczy, by zaraz przeskoczyć na coś innego; stłoczyłaś milion wątków na
tych dziewiętnastu stronach), chociaż po bliższym przyjrzeniu się jestem
w stanie dostrzec powiązania. Większych nielogiczności nie zauważyłam
(może z wyjątkiem Tośki Rajek w świecie Naruto, to zupełny, niczym
nieskażony absurd).
Poprawność (2/5)
Niepoprawnie zapisujesz dialogi. Zasady ich pisania: link.
Masz problem również z wielkimi literami. Proszę: link (lektura może przydługa, ale wierzę, że pomocna).
To, co na pewno Ci się przyda, to smirkowe poradniki (tu), zwłaszcza te o interpunkcji.
Rozdział 1
-Tato przepraszam... -Mruknął niski Blondynek. - wersja poprawna: Tato, przepraszam... - mruknął niski blondynek.
która po raz, kolejny, po śmierci Szóstego - oba przecinki są zbędne.
Blondynka podeszła do Szaro-włosego - szarowłosego (ten błąd jest notoryczny, nie będę go więcej wypisywać).
Tam też znalazł klęczącego Dwunastolatka - dwunastolatka.
Więc tu jesteś Hiroto - przecinek przed imieniem.
Pospiesz się za dziesięć minut masz egzamin - przecinek przed “za”.
przydzieli Cię do oddziału detektywistycznego - zaimki osobowe piszemy wielką literą jedynie w listach, gdy się do kogoś zwracamy. W dialogach jest to błąd.
Rozdział 2
Przy stole siedzieli, Hiashi (...) i gwiazda dnia Hiroto - zbędny przecinek po “siedzieli” i brakujący przed “Hiroto”.
Jesteś jego opiekunem.! - kropka przed wykrzyknikiem jest zbędna.
Rozdział 3
-*Zieeew* Co jest? - brak mi słów. Gwiazdki nie są dobrym sposobem na wprowadzenie komentarza do dialogu.
Jest 11 za godzinę masz się stawić w akademii - cyfry w opowiadaniach należy zapisywać słownie. Ponadto po tej jedenastce powinien być przecinek.
była wpół do dwunasta - było pół do dwunastej.
chciał już wtedy bronić wszystkie dzieci Konohy - wszystkich dzieci.
Nie ważne - nieważne.
Nie prawda - nieprawda
Rozdział 4
głowa klanu właśnie trenowała swoją dziedziczką - czym trenowała ta głowa...?
tylko zwój otwierzałem - co robił z tym zwojem?
Rozdział 5
po podłodze walały się zwoje, każda miała swój tytuł - każdy miał.
jak np. - na przykład. Nie piszesz z koleżanką na gg, piszesz opowiadanie, więc nie używaj skrótów.
zostawił tam, te swoje wiersze - zbędny przecinek.
Rozdział 6
Widocznie Uzumaki, musiał go stamtąd wyjąć - zbędny przecinek.
Rozdział 7
mogę zostawić Ayi, Hiroto - zbędny przecinek.
oczywiście że możesz go jej podrzucić - brakujący przecinek przed “że”.
Ale wątpie - wątpię.
Zagaił chłopca - zagaił do chłopca.
Rozdział 9
-Madara jest twoim ojcem. -Dopytywała Sanninka. - brak znaku zapytania.
O czy? - o czym.
Dodatki (3/5)
Bohaterowie - jak wspomniała, strona zupełnie bezużyteczna w jej obecnej postaci.
Kilka słów o sobie - jak najbardziej w porządku.
Linki - oczywiście.
Avki i bannery - nie lepiej umieścić to na jednej stronie z linkami?
Słownik i techniki - przydatne.
Regulamin - po co...? Nie ma tu nic specjalnie odkrywczego.
Statystyka - ponownie: po co?
Dodatkowe punkty od Magdy
Uważam,
że jeśli się postarasz, możesz uczynić to opowiadanie o wiele lepszym.
Musisz tylko dużo ćwiczyć. Dlatego przydzielę tu swoje pięć punktów -
mam nadzieję, że zmotywuje Cię to do pracy nad warsztatem.
Łącznie punktów jest 20, co daje ocenę dopuszczającą.
"Niech mają wygląd: szczpiczaste nosy [...]" - que? SZCZpiczaste? Nie "spiczaste" lub "szpiczaste"? ^^
OdpowiedzUsuńoczywiscie, Chiyo, literowka ;) dziekuje.
OdpowiedzUsuńjakby ktos byl zalogowany i mogl poprawic... ja z telefonu tego nie zdzialam.
Ok :) Dzieki :) Grafike staram sie zmienic czekam na swoj nowy szablo to jest tak na poki co. A ta interpunkcja i w ogole to wina mojego worda, szalu z dostaje bo jak widac wszystko co poprawne to mi podkresla na czerwono. To tez musze zmienic. Dzieki za ocene i przepraszam za brak polskich znakow, mam angielski komputer :) Pozdrawiam Kamcia.
OdpowiedzUsuńWord podkreśla interpunkcję na czerwono? O_o A nie na zielono?
UsuńJak minęły święta. robaczki? :)
OdpowiedzUsuńCo planujecie na Sylwka?
Święta to było jedno wielkie Obżarstwo (a dziadek upił mnie miodem, wiecie, jakie to dobre?)
UsuńA na Sylwka mam trzy wersje (oficjalną, prawdziwą i dla wścibskich), o którą pytasz? xD
Nienawidzę miodu. :3
UsuńChcę każdą i wytłumaczenie, czemu aż trzy!
Ja nadal dojadam świąteczne zapasy. O każdej porze dnia i nocy.
UsuńA w sylwestra będę... spać! Nie ma imprezy. Koniec świata byle jaki to i koniec roku nie lepszy. Pierwszy sylwester od sześciu lat, że nie mam żadnych planów.
Oficjalna wersja jest taka, że idę do mojej dobrej koleżanki wraz z innymi koleżankami i będziemy sobie grzecznie siedzieć pod okiem jej mamusi. Wersja dla owej koleżanki jest taka, że zaprosił mnie kumpel z bractwa rycerskiego (bo nie powiem jej przecież, że nienawidzę jej mamusi, zresztą z wzajemnością). A wersja prawdziwa jest taka, że będę się upijać z moim facetem.
UsuńAż trzy dlatego, że nie dało się mniej. Bo albo moja mamusia by mnie nie puściła, albo koleżanka strzeliłaby focha stulecia.
I tak... Mam tylko nadzieję, że moja mamusia się nie dowie, bo będę udupiona do samego wyjazdu na studia xD
PS. Bardzo lubię nasz nowy regulamin.
Kamień spadł mi z serca, że regulamin jest ok, bo siedziałam nad nim nie wiadomo ile i zastanawiałam się, czym jeszcze może nas ktoś zaskoczyć. Pewnie to i tak nie wszystko, ale no.
UsuńA czy Ty przypadkiem nie masz już 18, Madziu? Toż nawet moja matka-nauczycielka jest mniej krytyczna pod tym względem i w tym roku tylko upewniła się, że ojciec faceta, który zabiera mnie na sylwka, będzie w stanie nas zgarnąć z imprezy, gdyby się coś działo (bo impreza jakąś godzinę drogi od mojego domu, a 10-15 minut od domu mojego faceta). Ostatnio nawet sobie z nią pijam wino. W ostatnim tygodniu dwa razy, także jestem aż zdziwiona.
Agnes, no co Ty, tak zamulać? Ja już wyżarłam wszystkie zapasy i dlatego migruję do kogoś na sylwka, żeby wykończyć mu jeszcze lodówkę. A nie chcesz na jakąś imprezę do klubu się wybrać czy coś...?
Haha teraz wyszło, że jestem antyspołeczna. Nie no po prostu w tym roku całe moje otoczenie nie ma planów i nic nie ogarnęliśmy. Każdy z jakimś jednym znajomym się poumawiał, moja najlepsza przyjaciółka zostaje w domu z chłopakiem i nawet nie mam z kim gdzieś iść. A mój przyjaciel, który obiecywał, że coś wymyśli i mi da znać co robimy, stwierdził, że pewnie w sylwestra się dowie i pójdzie. Jednym słowem mnie wystawił, co miłe nie było. Ale cóż, tak bywa.
UsuńMożesz go zawsze spędzić na SiSie. :3
UsuńDaj spokój... Mam 18 lat. Co więcej, za kilka dni będę mieć 19. Ale dla mojej matki (też nauczycielki swoją drogą) to mniej więcej tak jakbym miała z 15. Więc co chwila muszę wspinać się na wyżyny kreatywności, żeby gdzieś wyjść z facetem.
UsuńO, jak czytałam komentarz Agnes to aż mi się łyso zrobiło, bo my tak wystawiliśmy tę koleżankę, do której niby idę. Ekhm.
Poza tym, bardzo ładny nagłówek (taki alkoholowy xD)
Jeśli twoja osoba ma ochotę ocenić "dyktatora", to bardzo proszę. ;)
OdpowiedzUsuńsuper :)
Usuń!!!POCZTA!!!
OdpowiedzUsuńHahaha nie ma to jak maile o trzeciej nad ranem. Smirku, czy z nami jest coś nie tak, czy to tylko taka zaraźliwa sisowa bezsenność?
UsuńJa jestem pracoholikiem. Zaczęłam przerabiać regulamin przed północą, a ostatnią zarejestrowaną przeze mnie godziną była 00:13, ocknęłam się o 2:04, że za 9 godzin muszę być w sąsiednim mieście, więc wypadałoby się już kłaść, żeby choć trochę się przespać. :)
UsuńPrzepraszam najmocniej za zwłokę. Tak, Magdo, dalej byłabym zainteresowana oceną i już niedługo coś dodam. Pozdrawiam serdecznie i cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBoże, ale was nie lubię od wczoraj. Serio, smutno mi, że nie ma ze mną już Basi. Z kim ja się będę kłócić? Btw, chyba zaraz powstawiam same odmowy i ocenię tylko chłopców. Z dziewczyną z niebieskich marzeń nie mogę się dogadać co do szablonu, bo mam już ocenę jego na 4 STRONY, a ona chce zmieniać mimo tego, że się nie zgadzam. A ta z autonomii ma rozdział z listopada i tylko jakąś notkę, że coś tam przeprasza za zwłokę; nie odpisuje mi na mejla.
OdpowiedzUsuńA na sylwka robimy retro hipster party i nagrzmocę się jak dzika świnia, joł. Smireczku, spodziewaj się pijackich mejli.
lum
PS mam wrażenie, że coraz mniej tutaj należę. w sensie, że coraz bardziej się oddalam. :<
Lum, kochana, nowy rozdział dodałam w Wigilię, a więc 5 dni temu. A 4 dni temu odpisałam Ci na maila o.O
Usuńhttp://i50.tinypic.com/2sam9hh.jpg - screen wysłanego maila.
UsuńNo a datę opulikowanego rozdziału można sprawdzić oczywiście na blogu.
Dlatego w sumie trochę dziwnie mi się zrobiło, jak czytam, że za chwilę może pojawić się odmowa oceny mojego bloga -,-
Też mam wrażenie, że jest Cię jakoś coraz mniej. :<
UsuńMoże nie powinnam Ci dawać tej ex maszyny do oceny? To kolejny facet! :P
Mi też jest smutno i wcale nie jest mi łatwo, bo od tygodnia każdego dnia co chwilę sprawdzałam pocztę z nadzieją, że może jednak choć słowo od B. otrzymam. A drzwi SiSu nie są nigdy zamknięte, jak się ogarnie, może się odezwać.
A zabieracie KORy na sylwka? Możesz nawet do mnie dzwonić, nie tylko mejlować. :*
SMIRKU CZY JA Z TOBĄ ROZMAWIAŁAM DZISIAJ W NOCY? XD
UsuńWłaśnie lubię oceniać mężczyzn, lepiej mi się z nimi gada. Bo baba to zawsze się przyczepi, że coś tam, a facet kulturalnie podziękuje i jeszcze sympatycznie pomejlować można.
Oj napisze, daj jej czas. Sama musi do tego dojść, nie z opierniczania przez nas obie.
I do leszczyny: zatem prosiłabym o wysłanie e-mailu jeszcze raz, bo najwyraźniej wpakowało mi go do spamu :))
lum
btw, zabierz mi proszę tego szampana z nagłówka, bóg mi świadkiem, że nigdy więcej tego nie tknę.
Usuńnie, pijaku, nie zabiorę! ciesz się, że w końcu przełamałam się z alkoholem na nagłówku! xD
Usuńtak, rozmawiałaś. xd
to ja ją zostawię z dochodzeniem, niech jej będzie miło w trakcie. :> :3 hyhy.
SMIRKU.
UsuńROZMAWIAŁAM?! serio? co Ci mówiłam?
"Z dniem 30 stycznia na Szczerych i Sprawiedliwych pojawił się nowy regulamin Ocenialni."
OdpowiedzUsuńStycznia, smirku? ^^
Tymczasem biegnę zapoznać się z regulaminem.
no to klops. muszę zrobić przebieżkę raz jeszcze... xD
UsuńSmirku, wysłałam Ci mejla :)
UsuńE tam, po co przebieżka? Przecież ewidentnie masz maszynę czasu, po prostu się cofniesz i wskażesz przeszłej siebie co trzeba. ;D
Usuńta...
UsuńSmirku, nie będziesz mieć nie przeciwko jak na "dyktatorze" zmienię szablon, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńnieee, dawaj, dawaj. :D
UsuńSmiruś, a nie trzeba zmienić jeszcze nagłówka w zgłoszeniach? Tak tylko pytam, bo sama mówiłaś o porządku na podstronach.
OdpowiedzUsuńooo, tak, dobra myśl, nie wpadłam na to :3
Usuń