czwartek, 13 września 2012

[875] www.zielony-blysk.blogspot.com



Agnes ocenia opowiadanie Zielony błysk


Pierwsze wrażenie (5/10)

Nie wiem dlaczego adres Twojego bloga skojarzył mi się z tematyką Harrego Pottera, a co najmniej z czymś magicznym, tajemniczym i mrocznym. Podoba i się, że te dwa słowa przywołują coś na myśl, budzą emocje. Cytat na belce mógłby być umieszczony w cudzysłowie i posiadać kropkę na końcu zdania. Zapisany poprawnie lepiej by się prezentował. Brakuje mi też imienia autora tych słów. Warto je dopisać, a przynajmniej pierwszą literę. Poza tym napis utrzymuje w pewnym stopniu atmosferę budowaną przez adres, a nawet pogłębia klimat grozy, co bardzo mnie cieszy. Niestety, sugeruje też, że główny bohater jest mężczyzną, co zdecydowanie wprowadza w błąd. Kolejne rozczarowanie to nagłówek. Czarno-biały portret dziewczyny z motywami kształtów geometrycznych (kryształów?) i kwiatów nie najlepiej się prezentuje. Jest pusty, zimny, nie wzbudza żadnych emocji, nic sobą nie mówi, nie przyciąga wzroku. Nie wspominając nawet o małym, niewyraźnym napisie „Zielony błyski” po prawej stronie, który w żaden sposób tu nie pasuje. Owszem, panuje tu porządek, ale szablon nie ma wyrazu. Przeważająca biel drażni wzrok i mam wrażenie, jakbym czytała dokument w Microsoft Word, a nie bloga. Postaraj się kolorem nadać tej stronie charakter. Skoro już taki adres wymyśliłaś, to może ciemna zieleń, brązy i czerń byłyby najodpowiedniejsze? Czcionki nie mogę się przyczepić, bo czerń i szarość na bieli nie może być nieczytelna, a rozmiary są odpowiednie.

Adres 2/2
Tytuł 1/2
Nagłówek/ szablon 0/2
Czcionka 1/1
Ogólne wrażenie 1/3

Treść (26/45)

Prolog

„samotnością, mimo, że” – Drugi przecinek nie powinien się pojawić, jak głosi zasada cofania przecinka.
„większe, niż te, którymi” – Pierwszy przecinek jest zbędny.
Prolog jest bardzo tajemniczy i intrygujący. Ma w sobie coś co urzeka. Może trochę za krótki i niewiele w nim informacji. Poznajemy jakąś „ją”, bezimienną, wyjątkową, fascynującą. Ten króciutki tekst jak najbardziej spełnia swoją rolę – wzbudza ciekawość i każe przejść do kolejnego rozdziału.

Rozdział 1

Przyjrzyjmy się pierwszemu akapitowi:
„Każdy dzień, jest taki pusty. Przesiaduję w domu, próbuje tworzyć, tylko to daje mi siłę. Moja babka przed śmiercią, podarowała mi aparat i kazała mi wykonywać nim tajemnicze fotografię. Nie chciałam robić z siebie wariatki i tego czynić. Jestem zwykłą, nieciekawą dziewczyną i chce nią pozostać. Nie posiadam chorych ambicji, by być wyjątkowo oryginalna przez pomalowanie swoich włosów na rzadko spotykany kolor.”
Pierwszy przecinek jest całkowicie zbędny. Nie rozumiem, dlaczego stawiasz przecinki przed czasownikami. Następnie mówisz o tworzeniu. Ale tworzeniu czego? Nie przedstawiłaś nam jeszcze bohaterki, więc nie mamy pojęcia, jaką dziedziną sztuki się zajmuje. Jeżeli już to wspominasz, powinnaś uwzględnić od razu tą informację. Znów niepotrzebny przecinek. Powtarzasz „mi”. Obawiam się, że pisząc „tajemnicze”, nie miałaś na myśli treści, a przyczynę robienia zdjęć. „Czynić” brzmi naprawdę nienaturalnie.  Tak wzniosłego języka nie używa nastolatka, którą przecież jest narratorka. „Nieciekawa” w tym kontekście kojarzy się natychmiast z nieciekawym towarzystwem. Podejrzewam, że dziewczyna jest zwyczajna, ale nie szlaja się po melinach, nie bierze narkotyków. Nie wiem, co ma wspólnego farbowanie włosów z fotografią. Pozostanie to dla mnie zagadką.
„Mam do niej wielki żal, sama nie jestem do końca powiedzieć, dlaczego.” – Zgubiłaś „w stanie”.
„pokazywanie mi, jako że nie jestem tym wymarzonym dzieckiem robią w psychice pewien uraz” – Nie wiem, po co wrzuciłaś tu „jako”, a po „dzieckiem” powinien być przecinek.
„Weszłam do sklepu, kupiłam to, o co mnie proszono i wyszłam, chciałam udać się do domu, jednak zatrzymał mnie znajomy z szkoły.” – To zdanie aż krzyczy „Podziel mnie na dwa!”.
„intensywne spojrzenie, oraz prześliczny uśmiech” – W tym przypadku przed „oraz” przecinek nie powinien się znaleźć.
Zastanawia mnie, w jaki sposób Amanda przeszła od stanu, w którym nie wiedział co powiedzieć, do ironizowania. Postaw się w jej sytuacji. Od trzech lat kocha się w chłopaku. Jest nieśmiałą, zwyczajną dziewczyną. On nagle podchodzi do niej i zaczyna rozmowę. Twoja bohaterka jest niemal sparaliżowana przez emocje, jakie się w niej budzą w takim momencie. Dobrze, że w ogóle jest w stanie wykrztusić z siebie słowo. Nie liczyłabym na przypływ nagłej pewności siebie. Brakuje mi też opisu wspomnianych już emocji. Narracja pierwszoosobowa daje ci możliwość, aby pokazać, co nastolatka przeżywa.
„Zabawne, zazwyczaj widuje(ę) cię jak właśnie tam idziesz, lub jak teraz wychodzisz z niego” – Nie wiem co w tym zabawnego ani jaki jest sens użycia wyrazu „teraz”. Byłoby to zrozumiałe, gdybyś „jak teraz” oddzieliła od reszty zdania przecinkami.
„ostatnio przestałam wykonywania rodzinnej, żeńskiej  tradycji.” – „Przestałam wykonywać” albo „zaprzestałam wykonywania”. To pierwsze brzmi o niebo lepiej, ale na Twoim miejscu pozbyłabym się jeszcze słowa „żeńskiej”, bo tradycja to rodzaj żeński, owszem, ale jest to oczywiste. Tobie natomiast chodzi o płeć osób, które ją kultywowały, co należałoby ująć w inny, bardziej jasny sposób.
„Mimo, że był koniec wakacji i piękna pogoda, ludzi na ulicach było wyjątkowo dużo.” – Nie wiem co jest dziwnego w tym, że ludzie wychodzą z domów, gdy pogoda dopisuje. To całkiem normalne.
Podobała mi się rozmowa między Amandą a jej bratem. Wyszła bardzo naturalnie i ładnie pokazała relacje między nimi.

Rozdział 2

Tu pominę wszelkie „techniczne błędy, a odniosę się jedynie do części merytorycznej. Skąd w domu Amandy wzięła się Natalia? Nie pukała do drzwi, nie dzwoniła dzwonkiem, nikt jej nie otworzył, a przynajmniej o tym nie wspomniałaś. Pozostaje tylko możliwość teleportacji. Czyżby jakieś magiczne moce?
Trochę mnie dziwi, że pierwsze, co nastolatka bierze pod uwagę, zastanawiając się nad przyczyną śmierci nieznajomej, to magia. Mógłby to być zbieg okoliczności, zwłaszcza że blondynka przesiadywała po dwudziestej drugiej na dworze, co nie jest najbezpieczniejsze.

Rozdział 3

pierwszym momencie moje serce zaniemówiło.” – Serce mogło zacząć szybciej bić, mówi się czasem, że serce na moment się zatrzymało, ale nie mogło zaniemówić.
„Spojrzałam za zegarek, jeszcze tak długo pozostaje mi czekać.” – Czy Sebastian miał wyjść zza zegarka, że go tam szukała?
„zabrała z sobą” – Poprawna forma to „ze sobą”.
„Bardzo nie przyjemna sytuacja,” – „Nieprzyjemna” pisze się łącznie.
„musze kontynuować rozmowę” – Musze urwali skrzydełka, ale ja nie muszę na to patrzeć.
Pierwsza scena wprowadza nowych, drugoplanowych bohaterów, jest tajemnicza i intrygująca. Podoba mi się też końcowy opis, w którym całkiem nieźle pokazujesz odczucia Amandy.

Rozdział 4

Dziewczyna przegląda zdjęcia młodych dziewczyn z ponad stu lat, po czym… jest sobota. Ten przeskok zrobiłaś w nieodpowiednim momencie. Nie wiemy, czy bohaterka coś odkryła, czy nie.
Trochę to dziwne, że tak stare egzemplarze dali jej do domu. U mnie w mieście można co najwyżej zrobić zdjęcie, albo kopię cyfrową. No ale w małym miasteczku mogło być różnie.
Fajnie, że pokazałaś też ten drugi, bardziej pozytywny aspekt relacji rodzeństwa.

Rozdział 7

Podoba mi się, że dość realistycznie pokazałaś reakcję Amandy. Nie wierzy ślepo w niewiarygodną historię, która brzmi bardziej jak bajka dla dzieci, niż rzeczywistość. Zadaje pytania, niedowierza. A sama historia też jest ciekawie pomyślana.


Podsumowanie

Pomysł jest ciekawy, niespotykany. Masz wyobraźnię i zamysł na to opowiadanie. Widać, że przemyślałaś główny wątek.
Opisy są całkiem niezłe, chociaż mogłoby być ich trochę więcej. Barwnie opisujesz postacie, natomiast miejsc wcale. Przeżycia wewnętrzne są przedstawione w sposób, który pozwala postawić się na miejscu bohaterki. Przyjemnie się czyta Twoje opisy, ale trochę to zakłócają literówki, powtórzenia, czy brak słów, albo źle brzmiące oraz nie dopasowane do kontekstu słowa. Postaraj się zwrócić na to wszystko uwagę. Opisując wydarzenia, staraj się dawać jak najwięcej szczegółów. Weźmy chociażby potrącenie Amandy. Przyjechała policja, można więc opisać radiowóz, policjantów, ich rozmowy ze świadkami. Następnie karetka, sanitariusze, co się dokładnie działo, jak opatrywali rany. Szczegóły są bardzo ważne.
Podobają mi się dialogi w Twoim wykonaniu. One najlepiej oddają relacje, jakie łączą bohaterów Twojego opowiadania. Są bardzo naturalne, ekspresyjne. Pełno w nich emocji. Bardzo rzadko występują w nich jakieś sprzeczności, coś nierealnego, czy nielogicznego. Nadają szybsze tempo, co bardzo ożywia utwór. Czasami jednak robisz błąd w ich zapisie. Chodzi o narrację, którą w nich wprowadzasz. Jeżeli zdanie po wypowiedzi dotyczy jej bezpośrednio, jak np. tutaj: „-Chcesz opowiedzieć? – Zapytał, a skoro już zaczęłam ten temat, to powinnam go skończyć.”, piszemy je z małej litery. Gdy jednak nie jest z nią bezpośrednio związane: „-Bardzo nie przyjemna sytuacja, czytałem o tym dziś rano – w jego głosie można było zauważyć troskę.”, wtedy piszemy je wielką literą. Mylą Ci się te dwie sytuacje. Poza tym pamiętaj, że po półpauzie (nie dywizie, jaki jest w tych przykładach) przed wypowiedzią również stawiamy spację.
Z kreacją świata przedstawionego nie jest najlepiej. Nie wiemy nic o miejscach (no może poza wyglądem cukierni), nie pojawiają się żadne opisy. Postaraj się zobrazować czytelnikowi szkołę, dom, pomieszczenia, a nawet osiedle. Dzięki temu łatwiej sobie wyobrazić, jak wygląda świat bohaterów.
Mam jako takie pojęcie o bohaterach i relacjach między nimi. Oczywiste, że najwięcej wiem o Amandzie, bo to ona opowiada całą historię. Jestem też w stanie określić charakter jej brata, Lucyny. Natalia jest natomiast zwyczajna, ale w negatywnym sensie. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy jest impulsywna, czy spokojna, pogodna, czy ponura. Czegoś w jej kreacji brakuje. Dobrze by było wprowadzić więcej szczegółów o bohaterach drugoplanowych. Ale kwestia bohaterów budowana jest w miarę przyzwoicie. To dopiero osiem rozdziałów, więc domyślam się, że z czasem dowiemy się więcej.
Akcja toczy się w dobrym tempie, dawkujesz napięcie, starasz się wprowadzać nowe, tajemnicze wątki. Starasz się, żeby poza głównym ciągiem wydarzeń działo się coś jeszcze – wątki z bohaterami drugoplanowymi (Natalia, Sebastian). Jak na ten etap opowiadania, jest bardzo dobrze.
W kompozycji w zasadzie wszystko jest w porządku: podział akapitów, justowanie. Jedyne, czego mi brakuje to wcięcia na początku akapitów.
W Twoim stylu dostrzegam potencjał, jednak wiele pracy jeszcze przed Tobą. Zdarza Ci się użyć złego słowa w danym kontekście, połączenia wyrazów nie zawsze są poprawne. Czasem, chcąc pokazać swój zasób słownictwa, używasz wyrazów nie pasujących do tonu wypowiedzi, zbyt wzniosłych, niemal nie pasujących do epoki. Tworzysz też zdaniowe potworki, ciągnące się w nieskończoność, gubiące po drodze sens. Nie bój się krótszych zdań. W tych wielokrotnie złożonych częściej robisz błędy interpunkcyjne i gramatyczne.
Z poprawnością u Ciebie nie jest najlepiej. Jeżeli chodzi o interpunkcję, stawiasz przecinki tam, gdzie nie są potrzebne, a tam gdzie są – nie. Pojawiają się też błędy ortograficzne, gramatyczne, literówki, a czasem brakuje wyrazów. Przeczytaj tekst kilka razy, zanim go opublikujesz. Wtedy powinnaś wyłapać część błędów. Poczytaj więcej o zasadach interpunkcji. Znając je, łatwiej się do nich stosować, a z czasem staje się to nawykiem. Wiem to z doświadczenia. Jeżeli mimo to nie jesteś w stanie wyłapać wszystkiego, a także wyrazów nie pasujących do wypowiedzi, poproś o pomoc kogoś innego – siostrę, koleżankę. Im łatwiej będzie ocenić tekst i zauważyć niedoskonałości. Alternatywnie możesz nawiązać współpracę z tak zwaną betą, która pomoże Ci w tej kwestii.

Pomysł (oryginalność)  3/3
Opisy 4/6
Dialogi 4,5/5
Kreacja:
   Świata: 1/6
   Bohaterów:  5/6
Fabuła  4,5/5
Kompozycja  1,5/2
Logika  1,5/2
Styl 1/5
Poprawność 0/5

Dodatki (2,5/5)

Bliżej przyjrzyjmy się podstronom na twoim blogu. Pierwsza z nich nosi tytuł „O opowiadaniu”. Wchodzę i pierwsze dwa zdania, jakie widzę, brzmią „Opowiadanie o młodej dziewczynie. Nie są potrzebne zbyt wielkie informacje o bohaterach”. Oczywistym jest więc moje pytanie: dlaczego w takim razie stworzyłaś podstronę o bohaterach? Czyżbyś chciała uraczyć czytelników całkowicie zbędnymi informacjami? Pozostawmy jednak tą kwestię i przejdźmy dalej.
Dlaczego zacytuję teraz całość opisu? Ponieważ wymaga on sporo pracy, aby miał jako taki sens. Pamiętaj, że jest to wizytówka Twojego stylu i warsztatu. Nie może zniechęcać czytelnika. „Amanda jest przeciętną nastolatką i (o!) intensywnie zielonych oczach, (Kropka i zaczynamy kolejne zdanie. Poza tym, czy jej kolor oczu jest na tyle ważną informacją, żeby umieszczać ją w krótkim opisie?) jej babka przed śmiercią, (niepotrzebny przecinek) darowuje bohaterce stary, zabytkowy aparat i nakazuje robić fotografię do albumu (również go jej dała). (Darowuje – musiałam się upewnić, czy taka forma w ogóle jest dopuszczalna, ale według niektórych źródeł owszem – brzmi co najmniej nienaturalnie. Dużo lepszą opcją wydaje się czasownik ofiarowywać.  Nie nakazuje, bo nie jest to przymus, a prosi, co brzmi o wiele lepiej. Następnie należy pozbyć się nawiasu na końcu zdania, który sprawia wrażenie wyrwanego z innej bajki. Stwórzmy zatem zdanie następujące: Jej babka przed śmiercią ofiarowuje bohaterce stary, zabytkowy aparat oraz album i prosi, żeby wnuczka robiła zdjęcia. Brzmi lepiej, naturalniej, płynniej.)  Dziewczyna nie wie, czemu ma to czynić , chciałaby się dowiedzieć, jednak nie wie jak. (Trzy formy „wiedzieć” w jednym zdaniu? Cóżeś uczyniła? Zdanie brzmi źle, składnia jest fatalna. Poza tym niewiele tu sensownej treści.)  Kiedyś się może dowie. (Zdanie zupełnie zbędne i nic nie wnoszące, o kolejnym powtórzeniu nie wspominając.) Wszystko się komplikuje, (zbędny przecinek) w momencie, gdy znaleziono (Tu błąd polega na doborze czasu. Powinnaś trzymać się tego teraźniejszego, a nie skakać do przeszłości, bo wypowiedź traci sens. „Odnalezione zostaje” i problem z głowy.) ciało dziewczyny (Powtórzenie tego samego słowa w dwóch kolejnych zdaniach nie wygląda dobrze.), którą fotografowała.” Efekt końcowy? Proszę bardzo: „Amanda jest przeciętną nastolatką. Jej babka przed śmiercią ofiarowuje bohaterce stary, zabytkowy aparat oraz album i prosi, żeby wnuczka robiła zdjęcia. Wszystko się komplikuje w momencie, gdy odnalezione zostaje ciało dziewczyny, którą fotografowała.” Może idealnie nie jest, ale dużo lepiej niż na początku i nie straszy potencjalnego odbiorcy.
Czytając dalszą część tej podstrony, znów chwytam się za głowę. „Autorką opowiadania, jest, jak można się domyśleć, Vreles.” – Błąd interpunkcyjny w postaci braku przecinków i jednego niepotrzebnego. Dodam jeszcze, że wstawka „jak można się domyśleć” brzmi nieprzyjemnie i arogancko. „Akcja : bliżej nieokreślone miasteczko” – Miejsce akcji nie jest samą akcją! O następnych błędach interpunkcyjnych nie wspomnę. Podobnie o powtórzeniu „się” w ostatnim zdaniu. No dobra, wspomniałam, bo aż mnie korciło. Nie podoba mi się też, że piszesz, jak ważne jest dla Ciebie to opowiadanie, po czym każesz traktować je z przymrużeniem oka. Skoro jest takie ważne, powinno być dopieszczone.
Jeszcze nigdy tak nie marudziłam przy dodatkach, a to dopiero pierwszy punkt programu. Myślę, że może być jeszcze ciekawiej, bo zakładka z bohaterami nie wróży nic dobrego. Mówię tak dlatego, że powinniśmy poznać stworzone przez Ciebie postaci w opowiadaniu, a nie sugerować się ich opisami. Charakterystyka Amandy jest bez sensu. Powtarzasz to, co było w streszczeniu opowiadania. Używasz nawet tych samych słów (których już wcześniej się przyczepiłam). Poza tym mamy sprzeczność – tam dziewczyna była przeciętna, a tu nagle stała się wyjątkowa. Znów widzę błędy interpunkcyjne, jest też jeden ortograficzny, powtórzenia, zły podział zdań. Nie napisałaś niczego, co nie mogłoby znaleźć się w treści opowiadania. Jedyne, co tym zyskujesz, to większa ilość błędów. Wystarczyłyby zdjęcia bohaterów i ich imiona. Ewentualnie relacje, jakie ich łączą. Przedstawienie znaczenia tych postaci dla fabuły powinniśmy poznawać w miarę rozwoju historii.
Przeskakuję do zakładki, w której powiesz mi coś o sobie. Po pierwszym akapicie spotyka mnie miłe zaskoczenie. Coś niebanalnego, język niemal poetycki, dużo emocji. Urzekło mnie to na tyle, że jestem w stanie przymknąć oko na błędy interpunkcyjne, gramatyczne i wszelkie inne.
Linki są ładnie uporządkowane. Zakładka na spam i powiadomienia, a także subskrypcja jak najbardziej w porządku. Chciałabym dać więcej punktów, ale pierwsze dwie podstrony na to nie pozwalają.

Dodatkowe punkty od oceniającej (+3)
– Za pomysł, który niesłychanie mnie zaciekawił.
– Za to, o czym jeszcze nie wspominałam. W ostatnich rozdziałach zauważyłam poprawę, mniejszą ilość błędów. Wyczułam „lżejsze pióro”. Odniosłam wrażenie, że łatwiej i lżej Ci się pisze i przychodzi to naturalnie. Cóż, praktyka czyni mistrza.
– A ostatni punkcik na zachętę do dalszego pisania.

RAZEM 36,5 PUNKTU CO DAJE OCENĘ DOSTATECZNĄ
 

42 komentarze:

  1. Bardzo dziękuje za ocenę. Miło mi się ją oczytało. Potem jeszcze na spokojnie ją przeanalizuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam tylko ocenę treści i powiem Ci, że jest dobrze. Co prawda w niektórych przytoczonych przez Ciebie fragmentach jest więcej błędów, niż wypisałaś, ale to nic. Najgorzej jest z Twoją interpunkcją, ale to też jest do wyćwiczenia. Pamiętaj jeszcze tylko, że możemy pisać MAŁĄ literą lub OD małej litery, ale nigdy Z małej litery.
    U mnie wciąż ocenomania, mimo ogromnej ilości pracy, jaka mnie w ten weekend czeka...

    OdpowiedzUsuń
  3. O jejku, Agnes. Pierwsze wrażenie było takie, że nie jest źle. Potem zaczęłam się trochę zagłębiać i bardzo rzuciła mi się interpunkcja. Spróbuj pisać może z włączonymi prostymiprzecinkami.pl, mi to baardzo pomaga. Ogólnie brakuje mi też konkretnych rad, najczęściej piszesz jedno zdanie, a to trochę za mało. Czasem trzeba oceniającemu porządnie coś wytłumaczyć, jakoś go przekonać, podać przykłady. Ale ogółem: jest dobrze :)

    lum

    OdpowiedzUsuń
  4. Informuję, że Wasza ocenialnia została umieszczona w zestawieniu najdłużej działających ocenialni na Katalogu Ocenialni. Zapraszam do zapoznania się z nim :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny, przyznaję się bez bicia, interpunkcja nadal jest moim słabym punktem, chociaż staram się jak mogę. Wydaje mi się, że jest lepiej, niż na początku. Miałam niewiele czasu i tylko raz sprawdzałam tekst, a byłam wykończona, to pewnie też ma znaczenie. Jak będę miała chwilkę, postaram się wyłapać więcej błędów. No i ciągłe doszkalanie się mam w planach, tylko czasu mi brakuje. Lum, dziękuję za stronkę. Na pewno się przyda. A konkretne rady odnośnie czego? Chodzi ci bardziej o kwestie merytoryczne, czy "techniczne"? A o tej małej literze nie wiedziałam, może dlatego, że wszyscy moi nauczyciele polskiego mówili "z". No ale cóż, będę pamiętać na przyszłość. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje kochane weteranki ocenosfery!
    Wierzycie, że to już połowa września? Dopiero się wakacje zaczynały...
    Widziałyście taki konkurs: http://startowa.edu.pl/konkurs-literacki-startowej-dla-uczniow-szkol-podstawowych-gimnazjalnych-i-ponadgimnazjalnych/? Tematyka - czy raczej niezobowiązujące motto- inspiracja - bardzo fajna i jeszcze czasu dużo zostało, lecz tak się zastanawiam, ile to jest 7 stron maszynopisu?
    Naprawdę się pisze "od małej litery"? Jejku, jak dziwnie mi to brzmi... Wobec tego przerzucę się chyba na pisanie "małą literą", skoro "z małej" nie wolno.
    A co tam w rekrutacji piszczy? Magdo, przyjęłaś już zgłoszenia jakichś zacnych ochotników? ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. jeszcze nikt do mnie nie pisał, może wyglądam bardziej strasznie niż Drzewko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, chociaż kto wie. ;p Czasami długo, długo nic...

      Usuń
  8. Ale tu cicho się zrobiło. Czyżby szkoła dawała wam się we znaki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smirka nie ma, baśka się do olimpiady ogarnia, Madzia nie mam pojęcia... a ja mam internet po 20 minut dziennie, bo nie mam karty sieciowej i korzystam u innych. ehhh. smutek...

      lum

      Usuń
    2. spaaaaac, jeeeesc. jestem tak zmeczona po jednym tygodniu, ze padam na ryjek gdy tylko moge. niby mam 22 godziny tygodniowo, ale ucze sie po tryliard godzin dziennie + nie moge rozmawiac w moim "naturalnym jezyku", wiec jestem zmuszana non stop do myslenia i mam dooooooooooooooosc. chodze spac o 22-23, jak za czasow podstawowki! XD

      smirek

      Usuń
    3. A Magda umiera przygnieciona zadaniami z matmy.
      Kombinatoryka, stereometria, yaaay...

      Pisałam coś o jeszcze jednej ocenie we wrześniu? O święta naiwności...

      Usuń
    4. matma <3

      Ja właśnie znalazłam mój plan na ten semestr. Trzydniowy weekend dzięki wolnemu piątkowi to cudowna rzecz. Już widzę to spanie do południa i cały dzień... pisania? może się w końcu przestanę obijać. Ale wizja studiów mnie trochę przeraża. Chyba się martwię na zapas.

      Smirku, dlaczego się tyle uczysz? To nie zdrowo. Mózg może się przegrzać i nic dobrego z tego nie wyniknie. Co ty w jakimś więzieniu naukowym jesteś? A język warto ćwiczyć.

      Usuń
    5. Agnes, jakie studia zaczynasz?
      Ja nie istnieję. Zagrzebałam się w łóżku i książkach.

      Usuń
    6. Zarządzanie. Zastanawiam się momentami, skąd ten pomysł, ale nie mam pojęcia. Nie wiem, co będę po tym robić. Może się w Mcdonald's zatrudnię na kasie XD

      A ty do czego się uczysz, Basiu? Cóż to za olimpiada, przez którą nadwyrężasz swoje szare komórki?

      Usuń
    7. btw, dziewczęta! która jest za tym, żeby założyć sisowego fanpejdża na facebooku?

      lumaris

      Usuń
    8. Olimpiada z polskiego - na razie się nie uczę, tylko pochłaniam książki. Do tego dwa inne konkursy i historia, ale nie narzekam, pasuje mi to absolutnie.
      Iduś, za mało masz zajęć?

      Usuń
    9. nie odpowiedziałaś na moje pytanie :)

      Usuń
    10. Ja nie wiem, czy to dobry pomysł, bo ktoś musiałby się tym zająć. Ale jak masz za dużo wolnego czasu i ochotę, żeby się w to bawić to ja nie mam nic przeciwko.

      Usuń
    11. W zasadzie to nie wymaga nie wiadomo ile czasu. Z Misako mamy fanpage chlorofilu i nie zauważyłam, żebyśmy zajmowały się tym kilkanaście godzin tygodniowo. A na pewno to jakiś plus - nie każdemu ocenianemu zawsze chce się włazić na bloga, żeby sprawdzić informację o jakichś urlopach, zmianach.
      No nie wiem, jak tam chcecie, tak mnie jakoś wena naszła. I naturalnie bym się tym zajęła, bo i tak ostatnio się czuję takim bezużytecznym lumarisem :<

      Usuń
    12. Skoro tak twierdzisz i dzięki temu będziesz się czuła bardziej potrzebna, to możesz założyć. W zasadzie pożyteczną rzeczą to może być. :)

      Usuń
    13. Nie wiem, jak Magda i Baśka. Bo że smiruś niezbyt, to wiem :P

      Usuń
    14. Odniosę się do pytania głównego, bo co do fanpejdżów, to żadnego nigdy nie prowadziłam ani nawet nie śledziłam, więc nie wiem, z czym to się je i właściwie po co to istnieje. :)
      Jeśli o szkołę chodzi, to... stopniowo, pomału się ogarniam. I na tym można by skończyć odniesienie do pytania głównego. XD Dopiero mi się zacznie w tym tygodniu angielski i chodzenie na rysunki wieczorne, toteż do tej pory, można powiedzieć, było lajtowo. A i tak zdążyłam odczuć swoje nieogarnięcie, nie wiem, czemu ludzie uważają mnie za poukładaną istotę, kiedy ja jestem takim mentalnym chaotykiem. Cokolwiek robię, to mi się wydaje, że danej chwili powinnam zajmować się czymś innym... Na przykład teraz piszę ten komentarz, a koło łóżka mam osiem książek różnych tematycznie i dziedzinowo, więc jak skończę pisać, to pewnie od razu pójdę spać, bo nie będę wiedziała, którą chcę czytać albo czego się uczyć. :P
      A smirkowa osoba mogłaby mnie zaszczycić listem ze swojej naukowej celi. Nawet na mejlowej poczcie pustoooo. Wiem, że ja nie nie lepsza, że zwlekam z jednym mejlem... ale i tak czuję się poszkodowana - z rozżaleniem typowym dla człowieka uzależnionego od korespondencji.
      Co gorsza, nie mam czym uzupełniać szerokiej listy ani kolejki, bo wciąż mnie ktoś ubiega. I tu też się odzywa smuteczek nałogowca.
      Pytanie: czy ktoś coś planuje pisać na konkurs, do którego link ostatnio podałam? Ja zaczęłam, ale z żałośnie wątłą motywacją...
      Dobranoc, sisobiątka. :*

      Usuń
    15. Ida - jak założysz, to na pewno się w to wkręcę, ale oficjalnie jest przeciwna dodatkowym zajęciom pochłaniającym cenny (och!) czas.
      Drzewko, mail się tworzy, wybacz zwłokę - nie zapominam, ale nie mogę się psychicznie za to zabrać. W tym tygodniu będzie (ale nie odświeżaj skrzynki co pięć minut, proszę).

      Usuń
    16. Wiem, rozumiem. Teraz mi się wydaje, że straszne głupoty Ci napisałam w tej ostatniej wiadomości, wyidealizowane głupoty odnośnie organizacji mojego życia, które w praktyce jest i będzie tak samo zdezorganizowane... Może dalej tak myślę, tylko że to się dużo trudniejsze okazało i większy realizm narzucił się sam. No mniejsza, będę sprawdzać skrzynkę, chociaż nie co pięć minut, jeśli tak sobie życzysz. ;)

      Usuń
    17. Smutne lumariski też czekają na mejle od drzewek i smirków :<

      Usuń
    18. https://www.facebook.com/SzczereISprawiedliwe huehehue najwyżej usunę ;d

      Usuń
    19. Jeżeli chodzi o konkurs, może i bym się w to pobawiła, ale za stara jestem ;/

      Usuń
    20. A szeroką i kolejkę to ja cały czas uzupełniam, bo mi się nudzi cały czas. Za tydzień przestanę ;)

      Usuń
    21. Lumarisku drogi, w tym tygodniu będzie. Tylko że równie dobrze może to być na początku, jak i na końcu, tak że ten... nie sprawdzaj co pięć minut. :)
      O, to dobrze. Ale nie popadnij w skrajność i nie zacznij w ogóle ignorować kolejki. :P

      Usuń
    22. Spokojnie, jak tylko będę miała chwilkę to będę uzupełniać. Tylko nie będę sprawdzać tego po kilka razy dziennie, tak jak robię to teraz. ;)

      Usuń
    23. Nie sprawdzam co 5 minut, bo wszystko przychodzi mi na telefon :P

      lums

      Usuń
    24. Ja to robię tylko z nudów... Po tylu miesiącach wakacji w necie nie ma już nic ciekawego ;/

      Usuń
  9. Przepraszam, rezygnuję z oceny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam w imieniu Załogi. Prosimy o zmianę adresu ocenialni z Olimpianis na Shiibuya.blogspot.com. Pozdrawiamy i dziękujemy z góry!

    OdpowiedzUsuń
  11. Chcialabym poinformowac, ze podsumowanie ukaze sie w poniedzialek minute po polnocy, takze prosilabym o wyrobienie sie z wszystkim do tego czasu :)
    smirek swirek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smireczku, nie dam rady napisać kolejnej oceny w tym miesiącu :< przepraszam na kolankach :< chcę po prostu ogarnąć to porządnie, bo opowiadanie tego wymaga, a mam też pierdylion spaw. odbiję to w październiku, obiecuję!

      btw, dziewczęta, możecie mnie usunąć z listy oceniających - zapisałam się na kurs maturalny z FIZYKI [*]

      lumarisek

      Usuń
    2. Ja również nie dam rady wstawić jeszcze jednej oceny. Mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone. Mam zwyczajnie za dużo na głowie. Zwłaszcza matmy. Nienawidzę matmy. Coraz bardziej nie wiem, co robię na mat-fizie.

      Usuń
    3. Ja postaram się jeszcze dziś wstawić drugą ocenę, ale nie mogę nic obiecać. Pisanie mi całkowicie nie idzie i mam tysiąc rzeczy na głowie, łącznie z pakowaniem i przeprowadzką na stancję, ale już mam dużą część napisaną, więc myślę, że uda mi się dokończyć jeszcze dziś.

      Usuń
    4. Wprowadzam jeszcze poprawki i nie wyrobię się przed północą. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.

      Usuń
    5. Spoko, podsumowanie już jest. :D

      Usuń