sobota, 27 października 2012

[879] www.nie-gorsza.blogspot.com

Magda ocenia opowiadanienie-gorsza


Pierwsze wrażenie (4/10)
Szablon należy do tych mało ambitnych. Moim oczom ukazuje się wielkie zdjęcie maków i nic więcej. W żaden sposób nie sugeruje to tematyki bloga; nie mam pojęcia, co będę oceniać. Adres również jest dość enigmatyczny. Wszystko to razem wygląda trochę pamiętnikowato, stąd moje zaskoczenie, gdy okazało się, że na blogu znajduje się opowiadanie osadzone w realiach klubu sportowego.
Czcionka zalicza się do tych irytujących. Nie czyta się tego wygodnie, naprawdę. Poza tym u mnie polskie znaki są wyświetlane inną czcionką, ale nie wykluczam, że to kaprys mojego systemu komputerowego.
Adres, poza tym, że nic nie mówi o tematyce bloga, jest jak najbardziej w porządku. Jest krótki, łatwy do zapamiętania i dość intrygujący.
Tekst na belce zahacza o banał. Nie wiem, czy jest to cytat, czy wymyśliłaś to sama, ale jeśli cytat - należy zamieścić autora i wziąć go w cudzysłów.

Treść (12/40)
Prolog
Prolog, szczerze mówiąc, nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Zapisujesz kilka powszechnie znanych faktów, znów zahaczając o banał. I tyle.

Rozdział I
Właściwie nie udało mi się do końca zrozumieć, o co w tym rozdziale chodzi. Mnogość imion, które nic mi nie mówią, bohaterów, których w żaden sposób nie opisujesz, sprawiła, że zupełnie się zagubiłam. Nie mam zielonego pojęcia, kim jest Rafał, więc nie mam możliwości przejęcia się tym, że wyjechał. Zresztą nie wiem, czy wyjechał, bo w międzyczasie mowa jest jeszcze o jakimś wypadku. Którąś z dziewczyn to obeszło, ale nie wiem, którą, bo nie dość, że nie wskazałaś w nich żadnych charakterystycznych cech, to jeszcze mają bardzo podobne imiona.
Generalnie jest straszny chaos i poplątanie.
No ale dobrze, może dalej będzie lepiej.

Rozdział II
Inga, zdaje się, ma rude włosy. Dobrze, to już jakiś punkt zaczepienia.
Naprawdę miło by było się dowiedzieć, czyje przemyślenia tak właściwie czytam. Ingi czy Olgi?
Czas się nauczyć chodzić, wieśniaki” - skąd właściwie ta dziewczyna wiedziała, że Inga (lub też Olga, jednak kontekst wskazuje raczej na Ingę) jest ze wsi? Mają tam specjalne plakietki dla takich?
Zatem Rafał jednak nie żyje. Nadal nie potrafię się tym przejąć, bo wszyscy bohaterowie są płascy i zupełnie mi obojętni.
Chwila, moment. Inga rozpoznała na ulicy faceta, który śnił jej się dwa lata temu? Acha.

Rozdział III
Zaczynam się irytować. Czy naprawdę tak trudno jest zaznaczyć, o którym z bohaterów w danym momencie piszesz? Ja się nie domyślę, bo nie przedstawiłaś ich w wystarczającym stopniu.
Rany boskie, nic z tego nie rozumiem! Chyba najprostszą taktyką będzie czytanie bez specjalnych prób ogarnięcia całości, bo i tak niewiele z tego wychodzi.

Rozdział IV
Chwila, dziewczę dostało pracę w klubie sportowym nie ukończywszy jeszcze studiów? Co więcej, będąc dopiero na drugim roku tych studiów? Wybacz, nie uwierzę.
Kim jest Klaudia? Kim jest Ola? I kto właściwie mówi do Klaudii? Nie dopowiem sobie, to Ty masz mi o tym opowiedzieć. Drażni mnie liczba imion, które nic mi nie mówią.

Rozdział V
Dlaczego Inga wyzywa Olgę przez telefon od małp, bo chyba nie załapałam, czym zawiniła?
Kim jest Seweryn i dlaczego wcześniej nie było o nim ani słowa?

Rozdział VI
Cała ta akcja z Sewerynem jest kolejną rzeczą, której nie rozumiem. Nachodzi Ingę pod klubem, chcąc wyciągnąć od niej pieniądze. Inga, z tego, co zdążyłam zauważyć, nie pała do niego zbytnią sympatią, więc właściwie dlaczego odciąga Piotrka od niego, w dodatku wrzeszcząc, że to jej facet?
Poza tym w czasie tego zajścia diler zmienia imię z Seweryna na Ksawerego. Zastanawiające.

Rozdział VII
Mam wrażenie, że po prostu opisałaś mecz, który faktycznie miał miejsce. Opis ten do bólu przypomina sprawozdanie. Jest sucho, bez emocji (mecz bez emocji?), nieplastycznie, nie potrafię sobie tego wyobrazić. Mój wzrok po prostu prześlizguje się po linijkach tekstu.
Tak, zaimki są dobre, ale chociaż raz trzeba podać imię. Bo inaczej nie wiadomo, o co chodzi.
Nie pojmuję, skąd nagła zmiana stosunku Piotrka do dziewczyny.
“usłyszała śmiech blondynki, której kompletnie się tu nie spodziewała” - jakiej znowu blondynki? Kolor włosów nie wystarczy, żebym się domyśliła, o kogo może Ci chodzić tym razem. Zwłaszcza, że znam jedynie kolor włosów Ingi.

Rozdział VIII
Co właściwie stało się z Tymoteuszem i dlaczego dziewczyny mówią o nim z takim gniewiem?
“Przecież nie mogła jej powiedzieć, że Ksawery jest dilerem, że Piotrek o tym wie i co najgorsze, że Ksawery również wciągnął to właśnie Olkę od Nowakowskiego. No a skutkiem tego był pobity jej chłopak, od którego nie miała od dawna wieści” - chwila! Przecież było napisane, że Seweryn jest równocześnie dilerem i chłopakiem Ingi. A teraz nagle jest ich dwóch?

Rozdział IX
Kto się przeprowadza o szóstej rano? To dość absurdalna godzina.
Olga nie zachowuje się jak przyjaciółka. To dobrze, że interesuje się życiem Ingi, ale powinna uszanować jej prawo do posiadania tajemnic.
Najpierw “Resztę drogi zwyczajnie przegadali”, a za chwilę “Inga, wstawaj! Już jesteśmy na miejscu”. To rozmawiała czy spała?

Rozdział X
Całkiem podoba mi się scena z oglądaniem meczu w telewizji. Jest naturalna.
Bardzo mnie zdziwiła reakcja Ingi wobec zjawiającego się w środku nocy Piotrka. Reakcja ta jest bowiem niczym nieuzasadniona. Coś tam wprawdzie wspominałaś o tym, że Inga patrzy na Piotrka, gdy ten gra, że ma jakieś rozterki związane z jego osobą, ale nie wychwyciłam żadnego fragmentu, który mówiłby o pojawieniu się jakiegoś głębszego uczucia do niego. Zresztą, tak gwoli ścisłości, to fragmenty opisujące stan emocjonalny bohaterki mogłabym zliczyć na palcach jednej ręki.

Rozdział XI
“Czas płynął nieubłaganie, więc zanim zapracowany i zabiegany człowiek zdążył się obejrzeć, a już był grudzień”. A teraz spójrzmy na pierwsze zdanie poprzedniego rozdziału: “To była kolejna grudniowa noc”. Powstaje pewna sprzeczność.
Kto z kim rozmawia? Imiona, imiona,podmiotu domyślnego nie można stosować w każdej sytuacji.
“poleciała mocno do przodu. (...)  stała wtulona w jego szyję, a tamten trzymał ją za pośladki” - może powinnam to sobie rozrysować, bo nijak nie potrafię sobie wyobrazić, jakim sposobem z pozycji siedzącej można przejść do stojącej, będąc popychanym jedynie siłą bezwładności. Może w spadającym samolocie tak się da, ale nie jestem pewna.  

Rozdział XII
O, właśnie! Początek rozdziału przypomniał mi, że kiedyś coś wspominałaś, że dziewczyny studiują. Szkoda zatem, że wcale tak nie jest. Nie chodzą na uczelnię, nie mają kolokwiów, nie uczą się, nic.
Ostatnio starsza siostra Ingi miała na imię Magdalena.
“oparł swoje dłonie na jej obojczykach” - jakim cudem...?
Wreszcie pojawiło się trochę opisów, które są, muszę przyznać, całkiem niezłe. Scena tańca Ingi i Piotrka jest naprawdę dobrze napisana, tak samo jak sceny poranne. To jest właściwie najlepszy rozdział z tych, które dotąd przeczytałam.

Rozdział XIII
“Przecież wiesz, po co to robię. I doskonale wiesz też jak to się skończyło w przypadku Nowaka, wiesz czy nie wiesz?” - ja nie wiem. A szkoda, bo mam przeczucie, że wcale się nie dowiem.
Bohaterka podczas całej akcji z dilerem słyszy tyle głosów, że z powodzeniem mogłaby aplikować o wakacje w zakładzie psychiatrycznym. A czytelnik jeszcze bardziej nie wie, o co właściwie chodzi.
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Inga zaczęła krzyczeć na Tomasza. Chyba trochę jej się przydał? Podobnie nie rozumiem reakcji Olgi. Sama chciała wszystko wiedzieć, piszesz, że chciała pomóc przyjaciółce, a gdy wreszcie dowiaduje się, jakie tamta ma problemy, zaczyna histeryzować i wychodzi z pokoju. Oczywiście, że musi sobie wszystko poukładać w głowie, ale histeria jest reakcją mocno przesadzoną, zwłaszcza, że już wcześniej co nieco zaobserwowała (mam tu na myśli sytuację przy autokarze).  

Rozdział XIV
Piotrek i Inga są niby dorośli, a zachowują się jak gimnazjaliści. Nie wspominając o pozostałych siatkarzach, których poziom kojarzy się nieco z podstawówką.
Brak mi jakiegoś bardziej emocjonującego opisu tego meczu. Naprawdę, naprawdę go tu brakuje. Aż się prosi.
Czy ja dobrze zrozumiałam, że dwóch dorosłych facetów założyło się o to, że jeden z nich poprosi fizjoterapeutkę o masaż pośladków? Jak powiedziałam, poziom podstawówki.
Słowo “buzia” nie sprawdza się najlepiej w odniesieniu do ludzi, którzy mają więcej niż dziesięć lat. Naprawdę. Lepsza jest “twarz”.
Powtórzę po raz kolejny: czytelnicy uwielbiają wiedzieć, o kim w danym momencie czytają. “Ona” to nie jest okreslenie satysfakcjonujące czytelnika.
“Czuła, że tam, gdzie podąża, będzie mieszkał jakiś siatkarz, a przynajmniej jakiś znajomy któregoś rzeszowianina” - to zdanie brzmi nieco absurdalnie. O ile można pojąć, że w Rzeszowie każdy zna jakiegoś Rzeszowianina, to można się wykłócać, czy siatkarze mieszkają w Rzeszowie niemal w każdym jednym bloku.
Chciałam zauważyć, że po tak agresywnej grypie jelitowej Piotrek powinien być na całodziennej diecie, więc śniadanko z kolegami nie jest najlepszym pomysłem. Poza tym wszystkie te uwagi wygłaszane przez ponoć dorosłych ludzi pasują mi raczej do gimnazjalistów. Znowu.

Rozdział XV
Początek rozdziału mnie zaintrygował. Nagła zmiana zachowania Piotrka jest tajemnicza. Jestem autentycznie ciakawa przyczyny.
Znów zaczynasz jakiś wątek i go nie kończysz... Jak Piotrek przekonał się, że Oli chodziło tylko o pieniądze?
Całkiem dobry jest ten opis uczuć Ingi po pocałunku. Pojawia się wreszcie trochę ekspresji. Brakowało mi tego od początku opowiadania.

Podsumowując. Pomysł jest oryginalny, z opowiadaniem o takiej tematyce jeszcze nie miałam okazji się spotkać. Wydaje mi się, że masz rozplanowaną fabułę, jednak zapominasz, że czytelnicy nie wiedzą tyle, co Ty. Wymieniasz imiona, wątki, wspominasz jakieś wydarzenia - ale to nic czytelnikowi nie mówi, jeśli tego nie rozwiniesz. To zdecydowanie największa wada Twojego opowiadania.
Bohaterowie. Tu również nie mogę Cię pochwalić. Twoi bohaterowie są płascy, papierowi. Nie mają wyglądu; jedna Inga ma rude włosy. A postacie naprawdę lubią wyglądać. Mieć duże nosy, wąskie wargi, potargane włosy czy grube uda. Przez to stają się czytelnikowi bliżsi. Brakuje im również cech charakterystycznych. Nie wiem, co lubią, czego nie lubią. Wypowiadają się w dokładnie ten sam sposób. Mają identyczne reakcje. Żaden z nich nie jest bardziej nieśmiały, bezczelny, dumny, zabawny czy irytujący niż pozostali. Są jednolici. To wszystko sprawia, że czytelnik nie potrafi się do nich przywiązać, polubić ich czy znienawidzić. Są obojętni. Ktoś zginął? Ale dlaczego ja mam się tym przejąć, skoro nic o nim nie wiem? Wyjechał, wrócił? To samo.
Opisy również kuleją. Zwłaszcza stanów emocjonalnych. Nie wiem, co się dzieje w głowach Twoich bohaterów. Zresztą opisy miejsc również występują bardzo sporadycznie. Zupełnie nic nie mogłam sobie wyobrazić.
Twój styl jest bardzo suchy, przypomina to raczej sprawozdanie niż opowiadanie. Brak w nim jakiejkolwiek ekspresji, która by mnie porwała. Nie bój się użyć czasem słów mocniejszych (przy czym nie chodzi mi o wulgaryzmy), czasem bardziej wzniosłych, które wyraziłyby emocje, czasem wykrzyknień, pytań retorycznych, metafor.
Logika. Dziewczyny są studentkami, które nie chodzą na uczelnię, nie uczą się, nie stresują się przed egzaminami, a jedna z nich pracuje jako fizjoterapeutka w znanym klubie sportowym i nikt nawet nie udaje, że nadzoruje jej pracę. Tyle w temacie.

→ pomysł, fabuła, oryginalność 5/8
→ bohaterowie 1/8
→ opisy, kreacja świata przedstawionego 1 /8
→ styl, język 3/8
→ logika, spójność 2/8

Poprawność (2/5)
Masz problem z zapisem dialogów. Odsyłam do dalszych instrukcji: link.

Rozdział I
“Rozdział pierwszy.” - w nagłówkach nie używa się kropek.
“oby dwie wiedziały” - obydwie.
“odwróciły się jeszcze by promienie” - przecinek przed “by”.
“gdzie ubrała baleriny” - ubrać można człowieka, baleriny się zakłada.
“weszła do środka, by nie dopuścić by przyjaciel” - powtórzenie.
“Nie ważne było to” - nieważne.

Rozdział II
“Kogo Ty widziałaś?” - ta wielka litera jest zupełnie zbędna.

Rozdział III
“na 18 może” - liczby należy zapisywać słownie.
“który wycofywał się do tyłu” - nie da się wycofywać do przodu.

Rozdział IV
“nie dyspozycyjność” - niedyspozycyjność.
“bluzkę na grubych ramionach” - bluzka z ramionami?

Rozdział V
“dzisiaj to wszystko nie bawi przyjaciółkę” - przyjaciółki.

Rozdział VII
“że to akurat Twój facet zwerbował moje kochanie i… Faktycznie, myślałem, że to Ty wszystko ukartowałaś” - wielkie litery są całkowicie zbędne. Używamy ich tylko w sytuacjach, gdy zwracamy się do danej osoby pisemnie.

Rozdział VIII
“wyrwała kolejny już źdźbeł trawy” - kolejne źdźbło trawy.

Rozdział XI
“siedział prawie półgodziny” - pół godziny.
“zerknął szybko na srebrny zegarek i szybko obliczył” - powtórzenie.
“więc półgodziny powinno Ci wystarczyć” - pół godziny, poza tym zbędna wielka litera.
“zwłaszcza w te jedno zdanie” - to jedno zdanie.
“Nie, że bym cię wyganiała” - żebym.
“ubrał kremowy sweter” - sweter mógł co najwyżej założyć.
“przecież to prawie 300km. A przecież nie mam bezpośredniego połączenia” - powtórzenie.  

Rozdział XII
“A jej starsza siostra, mogła być tego idealnym przykładem” - zbędny przecinek.

Rozdział XIII
“13 styczeń 2012. Piątek” - stycznia.
“na tą datowaną kartkę” - tę.
“-Witam Ingo” - przecinek przed imieniem.
“-Zostaw ją skurwielu” - przecinek przed wyzwiskiem.
“która zachowywała się tak jak samo” - tak samo.
‘-Mnie ma, kto chronić” - zbędny przecinek.  

Rozdział XIV
“pogoda na dworze, nie była zbyt przyjemna” - zbędny przecinek.
“wymasowała mi pośladku” - pośladki.
“Pokręciła głowę z rozbawieniem” - głową.
“że pośladku dobrze wymasowane” - pośladki.
“I takim sposobem weszła do jakiegoś niedużego pokoju, gdzie naprzeciwko drzwi znajdowało się biurko, na którym leżał laptop, a przy biurku stało jakieś obrotowe krzesło. Obok biurka ustawiona była szafa, a naprzeciw niej duże łóżko. Po prostu widziała jakiś zwykły pokój, który nie wiadomo, dlaczego ją uspokoił.. Jednak za chwilę uśmiech spełzł z jej twarzy, bo zobaczyła jak Kosok przy kimś kuca i podstawia temu komuś miskę, w którą ten ktoś wymiotuje. Dopiero za chwilę poznała w tym kimś Nowakowskiego” - zgadnij, dlaczego przytoczyłam to zdanie?
“Zgaś te światło” - to.
“Nie przyjemnie pachnę” - nieprzyjemnie.

Rozdział XV
“Nie Grześ” - przecinek przed imieniem.  

Dodatki (2/5)
Masz kilka słów o opowiadaniu, o pomyśle, co jest dobre.
Dalej podstrona zawierająca zdjęcia bohaterów (a gdzie odnośniki do autorów fotografii lub podpis, kto jest na nich przedstawiony?) i cytat do każdego. W moim pojmowaniu rzecz zupełnie zbędna.
I podstrona o Tobie, która okazuje się rozczarowaniem, ponieważ nic na niej nie ma. Radziłabym nieco ją dopracować.

Dodatkowe punkty od Magdy
Sam szkielet opowiadania, zarys fabuły, ma pewien potencjał. Jeśli popracujesz nad warsztatem, może to być naprawdę dobre opowiadanie. Dlatego sypnę hojnie pięcioma punktami, którymi mogę dysponować; na zachętę.

Łącznie punktów jest 25, co daje ocenę dopuszczającą.


Bardzo przepraszam za ewentualne literówki. Mój mózg już nie jest w stanie ich wyłapać.

36 komentarzy:

  1. kiedy ja właśnie czekałam na tą ocenkę... a napisałam post dlatego, że w innych ocenialniach jestem już u góry kolejki i nie chciałam, żeby któraś z ocen się nie pojawiła (bo miesiąc od ostatniego posta już dawno minął)
    a tu przedobrzyłam... nie pomyślałam, że przecież mogę napisać to później -_-, myślałam, że skoro dałam znak, że jestem obecna w tym blogowym świecie to i ocena będzie.
    mogłabyś Magdo mi jakoś przesłać to co napisałaś? tak dla mnie? nawet nie musisz kończyć...
    przepraszam. a śnieg to możesz oddać mnie, bo... u mnie tylko pada.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też pada śnieg, ale ja jestem z tego powodu zadowolona ;) I chcialam się jeszcze zapytac, kiedy mniej więcej znajdziesz czas, żeby ocenić mojego bloga. Dwa, trzy miesiące czy raczej trzy, cztery? Bo jestem ciekawa. Aha, adres to: malfoyihermioma.blogspot.com Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ok, Niśku, szkoda mi kasować całą pracę, więc skoro nadal Cię interesuje ta ocena, to ja ją dokończę i wstawię na ocenialnię. Ale radze Ci sprawzic, czy w regulaminach innych ocenialni nie ma czegos o zawieszonych blogach.
    ethelien, z moich wyliczeń wynika, ze Twój czas nadejdzie dopiero gdzieś w okolicach lutego. Przykro mi,ale jedno z opowiadań jest kosmicznej długości i spodziewam sie, że zajmie mi sporo czasu. a mam tez zycie poza internetem... takze musisz sie uzbroić w cierpliwość :)
    pozdrawiam wszystkich ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję pięknie, naprawdę! :*. czysty ludzki błąd, spowodowany... moim trybem życia, za co jeszcze raz przepraszam!
    interesuje, interesuje. zwłaszcza, że już prawie skończyłaś! tak więc czekam nadal, a może żeby nie było żadnych nie przyjemności od innych pań stąd to może ja wykasuję te info, że zawiesiłam? a potem napiszę to ponownie czy jak?
    i jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podsumowanie pojawi się w okolicach drugiego listopada. Któraś z Was planuje jeszcze w ogóle zamieścić jakąś ocenę?
    Ale tu ponuro... Jak Wam się żyje?

    OdpowiedzUsuń
  6. B., ja powinnam zdążyć z jeszcze jedną ocena.

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja nie, jednak to opowiadanie jest za długie na takie hopsiup ocenienie :<

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja wątpię, że coś jeszcze w tym miesiącu wstawię, chociaż będę robiła co w mojej mocy. Nie chcę jednak nic pisać na odwal. To by był brak szacunku dla autora bloga, a tego przecież nie chcemy. Przepraszam, że tak mało ostatnio się udzielam, ale mam sporo na głowie. Mam nadzieję, że niedługo wszystko poukładam w jako takim rytmie, w którym można normalnie funkcjonować i na wszystko znaleźć czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje panie, zastój czuję.
    U mnie typowo zimowe, polskie powietrze za oknem, czas leci szybko i przyjemnie, mam aktualnie dwa tygodnie wolnego. W sumie to się cieszę, ale taka rozleniwiona jestem.
    Jak u Was? Oprócz wielkiego nawału obowiązków? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Na nic nie mam czasu. I chęci. Od miesiąca zbieram się, żeby choć utworzyć w komputerze plik, który stanie się moją genialną prezentacją maturalną z polskiego (o wizjach końca świata, więc temat optymistyczny). I tonę w matmie. Ble.

    I do tego pada śnieg. Nienawidzę śniegu. Białe, paskudne paprajstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, i właśnie po raz trzeci oblałam egzamin na prawo jazdy. Żyć, nie umierać.

      Usuń
    2. Za co Cię pooblewali?
      Czemu wybrałaś tak niezwykle optymistyczny temat na prezentację maturalną z j. polskiego? xD

      Usuń
    3. Bo sądzę, że jest to temat, o którym będę umiała mówić w wystarczjąco ciekawy sposób, by obudzić znudzoną wywodami poprzedników komisję xD
      A oblali mnie raz za wymuszenie pierwszeństwa, raz za niewłaściwy ponoć sposób wyjechania z parkingu i raz za narażenie życia egzaminatora (czyli w rzeczywistości przejechanie zbyt blisko ciężarówki). Okropnie mi się nie podoba wizja zdawania w śniegu. W końcu to kosztuje...

      Usuń
  11. Mam pytanie - ile czeka się na rozpatrzenie zgłoszenia i dodania do kolejki? Zgłosiłam się, a nie mam żadnego odezwu. Wiem, że minęło zaledwie trzy dni, ale męczące jeat codziennie zaglądanie w celu sprawdzenia "czy".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj kolejka uzupełniana jest dość szybko. Odzewu brakuje, ponieważ zgłoszenie jest niepełne. Polecam przeczytać uważniej podstronę smirka.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Utrudniacie ludziom życie, naprawdę :P

      Usuń
    3. Dla jednych to się nazywa utrudnianie życia, a dla nas jest to znak, czy ktoś, na kogo tekst poświęcamy nasze cenne godziny, raczy poświęcić nam dziesięć minut, aby przeczytać, co mamy do powiedzenia na naszych podstronach.

      Usuń
    4. smirku, a nie sądzisz, że to trochę głupie zakładać, że ci, którzy zgłaszają się do oceny, tych podstron nie czytali? Albo to ja jestem dziwna, bo uważam za próbę samobójczą zgłaszanie się do kogoś, o kim nic się nie wie. Jaka jest idea podstron, tak w ogóle? Aby była komunikacja między zgłaszającym się a oceniającym? - tak uważam. Dlatego też weszłam, znalazłam informacje, które były dla mnie ważne i wyszłam (tak swoją drogą, Twoja podstrona nie jest przyjemna do użytkowania, ale to takie moje skromne zdanie). Gdybym wiedziała, że jest w tym jakiś krwiożerczy haczyk... ;)

      Usuń
    5. A jaka jest idea zgłaszania się do ocen? Skoro wymagasz od nas nieutrudniania Tobie życia, również nie powinnaś nam go utrudniać.

      lumaris

      Usuń
    6. Mnie chodzi tylko o to, że nie sądziłam, iż muszę zawszeć w zgłoszeniu hasło, które znajduje się na jednej z iluś-tam podstron oceniającego. Rozumiem, że chcecie, aby Wasze podstrony były uważnie czytane, ale nieco zirytowała mnie ta cała sprawa z hasłami. Rozumiałabym taki zabieg w regulaminie, ale na podstronach oceniających? Dla mnie jest to dziwna i niezrozumiała polityka. I pozwólcie, że będę miała własne zdanie na ten temat - nie każdy musi myśleć dokładnie tak samo jak Wy. Poza tym został mi zarzucony przez smirka całkowity brak zaznajomienia się z podstroną oceniającego, tylko dlatego, że umknęła mi informacja z hasłem. Magda napisała, abym przeczytała ją uważniej - w porządku, byłam nieuważna, słowa te są jak najbardziej uzasadnione. Jednak słowa smirka nie są. Poza tym mam brak odzewu, ponieważ moje zgłoszenie jest niepełne? Przepraszam bardzo - to znaczy, że nie należy mi się wskazanie mojego błędu? Jeśli jesteście poważną ocenialnią, traktujcie ludzi poważnie, a nie lekceważcie ich. Dlaczego ja mam się domyślać nawet tego, że w ogóle popełniłam jakiś błąd?

      Usuń
    7. Hej, Phoe: "Wybrałam Ciebie, bo chciałam ostrą oceniającą, która zna się na tym, co robi. Nie chcę głaskania po główce i pisania wyłącznie, że świetnie piszę". Dzięki! Pojechałaś po całej reszcie bezlitośnie...

      Usuń
    8. Uważam, że smirek jest najbardziej ostrą oceniającą na Szczerych i Sprawiedliwych - takie wyrobiłam sobie zdanie. Jednak dlaczego sądzisz, że to, czego nie napisałam, dotyczy Was? Mówiłam ogólnie o oceniających, a nie reszcie ekipy. Jestem już w kolejkach do kilku ocenialni - i trochę bez sensu dawać do kolejnej, jeśli oceniająca będzie raczej z gatunku łagodnych dziewcząt?

      Usuń
    9. Eee... cofam pytanie ^^ - przeczytałam całość tego, co napisałam, i rzeczywiście brzmi to, jakbym po Was pojechała.

      Usuń
    10. Magda Łagodne Dziewczę31 października 2012 19:28

      Ech, zabrzmiało to tak, jak zabrzmiało, przynajmniej dla mnie. Fakt, smirek nie stara się raczej łagodzić tego, co pisze (;p). Ale zapewniam, że reszta z nas również ciutkę się zna i nie praktykuje głaskania.

      Usuń
    11. Magda Łagodne Dziewczę31 października 2012 19:29

      Właśnie ;p

      Usuń
    12. Przepraszam, że się wtrącę, ale aż mi się chce śmiać. Po pierwsze, czy to taki problem dopisać hasło pod zgłoszeniem? Kilka sekund, a ta dyskusja już kilka dni się ciągnie! Poza tym podstrona ze zgłoszeniami chyba nie powinna służyć do kłótni, wyrażania swojej opinii co do regulaminu i innych tym podobnych wywodów. Wystarczy, że robimy to w komentarzach pod ocenami. Nie rozumiem tych nerwów i pretensji, chociaż sama się dziwię, co się stało z wzmianką o haśle w regulaminie. O ile pamiętam, była tam, jak dołączałam do ocenialni. Można by to dopisać, żeby nie było więcej podobnych sytuacji i nikt nie miał wątpliwości.

      Usuń
    13. Wzmianki o haśle w regulaminie nie ma specjalnie, aby nie robić zamieszania - powiemy, że trzeba wstawić hasło, nie podamy go w regulaminie i będzie 27316218 razy więcej pytań, gdzie jest to hasło. Koniec tematu.

      Usuń
  12. Haha, dostałam właśnie zdjęcia z imprezy, na której nawalałam się ze swoim facetem na szable. Tak mnie to jara, że aż się pochwalę :3
    http://oi48.tinypic.com/34s5fh5.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy, chyba się nie wpasowałam w poważny ton dyskusji powyżej, wybaczcie xD

      Usuń
    2. ale masz śliczne włosy ;33 a twój facet ma szyję jak mój lol. btw, wiecie, że mój i smirka chłopak są do siebie baardzo podobni i oboje z matfizu? to jakaś klątwa.
      co to w ogóle za impreza? :D

      lum

      Usuń
    3. A dziękuję :3
      Ej, mój też jest z matfizu. Zresztą ja też :3
      A to akurat były dożynki wojewódzkie i się wybraliśmy z całym bractwem. Nie zapłacili nam wprawdzie, ale za to nakarmili :3

      Usuń
  13. BOŻE KLĄTWA JAKAŚ. ma długie włosy, gra na gitarze i masz czasem ochotę go zabić?

    OdpowiedzUsuń
  14. jak widac na obrazku, ma dlugie wlosy, brode, na gitarze wprawdzie nie gra, ale spiewa w zespole rockowym. Czasem jest takie "boru, zaraz go udusze", ale w sumie rzadko ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej, mam do Was małe pytanie. Jak się ustawia napis na belce na blogspocie? Piszę to tutaj, bo szukam od dwóch dni jakichś informacji na ten temat i w końcu pomyślałam, że skoro jako oceniające zawsze zwracacie na to uwagę, to będziecie coś wiedzieć. Pozdrawiam serdecznie, Lipcowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wchodzisz w Projekt/Pulpit nawigacyjny (w zależności, jak się to u Ciebie nazywa) -> W kolumnie po lewej stronie wchodzisz w "Ustawienia" -> W ustawieniach wybierasz opcję "podstawowe" -> Po środku pojawi Ci się tytuł "Podstawowe" i możliwość edycji elementu "tytuł". Edytujesz, zmieniasz, masz belkę, jaka Ci się zamarzy.

      Pozdrawiam,
      smirek

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo, smirku. Też pozdrawiam, Lipcowa

      Usuń