Pierwsze wrażenie (10/15)
Z adresem Twojego bloga mam miłe
skojarzenia. Zawsze uwielbiałam te musujące cukierki i właśnie to sobie
wyobrażam, myśląc o Twoim blogu. Może nie same cukierki, chociaż to również,
ale coś wyrazistego, smacznego, wyważonego. Coś, co będzie się przyjemnie
czytało i zostanie zapamiętane na długi czas. Czy słusznie? To się dopiero
okaże.
Tytuł mnie przekonuje. Może być
trochę poważnie, trochę zabawnie. Przeczuwam, że należy spodziewać się
wszystkiego po trochu. Taka mieszanka nie musi okazać się zła. Wszystko zależy
od tematów, jakie zdecydujesz się poruszać. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Automatyczny szablon nie jest
zbyt oryginalny. Postaraj się stworzyć własną kompozycję, nadać stronie
charakter, odpowiedni klimat. Pomyśl nad jakąś grafiką do nagłówka, stwórz dla
całości własną paletę barw. Niech strona odzwierciedla Twoje oblicze i
oblicze publikowanych na niej tekstów. Co z tego, że szablon jest schludny,
czytelny i panuje na blogu porządek, skoro całość wizualnie nic sobą nie
prezentuje, w żaden sposób nie zachęca do pozostania tu dłużej niż kilka minut?
Za czcionki nie obcinam punktów, bo wszystko z nimi w porządku, ale są częścią
szablonu, który jest, jaki jest.
O ile adres i tytuł zachęcają, to
wejście na stronę narzuca myśl, że autor nie ma pomysłu na bloga. Co więcej,
taki brak szablonu, tworzenia przemyślanej całości, oryginalności sugeruje mi,
że autor nie jest zbyt ciekawą postacią, nie jest kreatywny, nie ma
pomysłu na siebie i na to, co właściwie na blogu chce przekazać. Nie musi to
być zgodne z prawdą, ale takie jest ogólne wrażenie.
Dodatków jest bardzo mało. Bardzo
podoba mi się strona „o mnie”. Zawiera sporo informacji, ujawniasz wiele swoich
cech, starasz się, żeby czytelnik dowiedział się o Tobie tego, co uważasz za
ważne. Dzięki temu, tak mi się wydaje, łatwiej będzie mi zrozumieć Twój punkt
widzenia, postawić się na Twoim miejscu. To bardzo ważne, bo dzięki temu
nawiązujesz z czytelnikiem pewną psychiczną i emocjonalną więź. Szczególnie
podoba mi się ta druga część opisu. Jest bardziej pomysłowa, kontrastujesz w
niej cechy, co daje ciekawy efekt. Pokazujesz w ten sposób pewien
rodzaj rozchwiania, swojej niedoskonałości, a jednocześnie niesłychanej
samoświadomości. Przez to wydajesz się bardziej realny, ludzki, a mniej
„wirtualny”. Tylko jedna uwaga: nigdy jako myślnika nie używaj dywizu („-”);
poprawna w tej roli jest pauza („—”) lub półpauza („–”).
Szkoda, że w polecanych jest
tylko odnośnik do naszej strony. Nie wierzę, że nie ma żadnych blogów czy
stron, które czytujesz i uważasz za godne polecenia. Warto stworzyć w tym
miejscu jakąś listę dobrych pozycji, którymi Twoi czytelnicy mogliby się
zainteresować.
Z dodatków to właściwie tyle, bo
nie widzę potrzeby oceniania archiwum i Tagów. To bardzo przydatne elementy,
które pomagają w nawigacji, ale poza tym nic nowego nie wnoszą. Mało masz tych
dodatków, ale oprócz polecanych, nie mam za bardzo pomysłu, co można by dodać,
co byłoby sensowne i ubarwiło bloga. Chyba ten minimalizm mi tu pasuje (tylko w
dodatkach, nie w grafice!).
Adres 2/2
Tytuł 2/2
Nagłówek/ szablon 0/2
Czcionka 2/2
Ogólne wrażenie 0,5/2
Dodatki (3,5/5)
Treść (38/45)
Piszesz już długo i na różne
tematy, dlatego miałam lekki problem z wybraniem tego, co ocenię. Swoje
poszukiwania postanowiłam rozpocząć od Tagów, wybrać coś, co mnie zachęci,
zainteresuje, a następnie z tych kategorii wybierać te dość świeże wpisy, które przyciągną moją uwagę. Mam nadzieję, że taktykę przyjęłam dobrą, także do dzieła.
Jak za komuny
„Jeśli ktoś śledzi fanpage bloga
wie, że zgubiłem portfel oraz byłem w Tarnowie - gdzie zepsuł mi się samochód.”
– Słówko „wie” jest orzeczeniem jednego z członów składowych tego zdania.
Trzeba je oddzielić od pierwszego członu przecinkiem. Niepotrzebnie używasz
myślnika przed „gdzie”. Bardziej pasuje tu przecinek.
„Dziś notka o tym, jak ludzie,
którzy nie mają pracy w Tarnowie postanowili sobie dorobić.” – Przy bardziej
złożonych zdaniach warto wyobrazić sobie, a nawet narysować, ich wykres. Wtedy
istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że pogubimy się w interpunkcji. W tym
przypadku „którzy nie mają pracy w Tarnowie” to zdanie podrzędne wtrącone w
inne zdanie składowe. Oddzielamy je przecinkiem nie tylko na początku, ale też
na końcu, ponieważ „postanowili” odnosi się do ludzi, więc ze zwrotem
„jak ludzie” tworzy odrębne zdanie składowe, a nie z wtrąceniem.
„Otóż” nie jest zdaniem! Dlaczego
postawiłeś po nim kropkę? Przecinek byłby tu zupełnie poprawny. Nie rozumiem
tego zabiegu i chyba nawet nie chcę zrozumieć. Spójnik nie może występować
samodzielnie, jako równoważnik zdania, bo nie przekazuje żadnych konkretnych
treści. Równoważnik powinien wyrażać treści takie, jak normalne zdanie.
„Rejestracja z racji tego, że
ludzi jest masa a miejsc tylko kilkanaście jest dosyć..inna.” – W tym zdaniu
brakuje aż trzech przecinków. Przecinek przed „z racji tego” otwierać powinien
wtrącenie, przed „a” rozpoczynać powinien zdanie składowe i po „kilkanaście”
powinien zamykać wtrącenie. Wielokropek po „dosyć” powinien składać się raczej
z trzech kropek i należy zakończyć go spacją.
„Rejestracja oficjalnie była we
wtorek - niemniej jednak w poniedziałek trzeba było stawić się w ośrodku” – Nie
stosuj myślnika jako zamiennika przecinka. To nie to samo. Są określone
przypadki, w których stawia się myślnik. Możesz o nich poczytać tutaj.
„Plan był taki, że miałem wrócić
do domu.. jednak nie wróciłem, bo zepsuł się samochód” – Nie staraj się budować
napięcia na siłę przy pomocy wielokropka.
„kolejkach!.” – Wykrzyknik i
kropka? Coś tu chyba jest nie tak. Zdecyduj się, którym znakiem chcesz
zakończyć zdanie.
„Dowiedziałem się, od głównego
pomysłodawcy”– Tu natomiast przecinek jest zbędny.
„o każdego specjalisty Tarnowie”
– Zgubiłeś „w”.
„A cena waha się od 50-100 zł w
zależności ile w tej kolejce trzeba stać.” – Brakuje przecinka przed „ile”.
Mamy tu do czynienia ze zdaniem złożonym, którego jedna z części składowych
jest równoważnikiem zdania, ale traktujemy ją jak zdanie.
„nawet na -30˚ mrozie” – O ile
wcześniej cena zapisana cyfrą była całkiem w porządku, tutaj lepiej
„trzydziestostopniowy mróz” zapisać słownie. Wygląda to estetyczniej i łatwiej
się czyta.
Chciałam zaznaczyć, że przytaczane
przeze mnie błędy nie występują tylko raz, ale myślę, że – znając zasadę –
świetnie poradzisz sobie z wyłapaniem całej reszty przypadków, w których
schemat się powtarza.
Skoro już sobie ponarzekałam na
błędy, czas przejść do treści merytorycznej wpisu. Poruszyłeś temat, nad którym
zastanawia się niewielu młodych ludzi, a przynajmniej niewielu się w tej
kwestii wypowiada. Dodatkowo temat bardzo mi bliski, bo czekanie w kolejkach
czy zapisy na rok do przodu do lekarza nie są mi obce. Polska służba zdrowia
funkcjonuje jakoś, ale z całą pewnością nie idealnie. Grunt, że się stara i
tego właśnie się trzymajmy. Opisujesz sytuację prozaiczną, ale mimo to
zaciekawiłeś mnie. Nie sądziłam, że zawód tak zwanego „stacza” wraca do łask. Poza tym widzę w Tobie trochę dziennikarskiego zacięcia. Rozmawiasz z ludźmi,
wypytujesz, starasz się czegoś dowiedzieć, zrozumieć. Tekst zawiera trochę
wiarygodnych informacji, trochę wnioskujesz z własnych doświadczeń i jak na
taki blogowy artykuł poziom trzymasz bardzo dobry. Nie ma lania wody bez sensu,
wiesz, co chcesz napisać, przechodzisz od razu do konkretów. Dzięki temu nawet
pojedyncze emotikony mi nie przeszkadzają. No i kotek jest cudowny.
„Przyjaźń” i inne nieszczęścia
„Jak
można się domyślić po tytule na pierwszy ogień pójdzie przyjaźń.” – Są dwa
zdania składowe, a przecinka między nimi brakuje.
„Dawno,
dawno temu, gdy byłem jeszcze małym chłopcem i dopiero poznawałem tajniki tego
świata wydawało mi się, że jeśli dwie osoby nazywają relacje między sobą
„przyjaźnią”, to dla siebie nawzajem są gotowi zrobić wszystko, są wobec siebie
szczerzy, mają do siebie zaufanie i przede wszystkim: nie da się zniszczyć tej
relacji między nimi.” – Brakuje przecinka po „świata” i niepotrzebny dwukropek.
„Wgl,
jeśli ktoś coś do mnie ma to wolałbym usłyszeć to od tej osoby, a nie od
innych, czy też przedłużać stan kiedy to udaje się, że wszystko jest okej.” –
Wiem, że nie jest to jakiś strasznie poważny artykuł, a raczej luźna wypowiedź,
ale staraj się unikać skrótów. Szczególnie takich, które są niepoprawne z językowego punktu widzenia. "W ogóle" pisze się oddzielnie, więc połączenie tego wyrażenia w takim skrócie można uznać za błąd ortograficzny. Brakuje też przecinków po „ma” i przed „kiedy”.
Kolejny
bardzo prawdziwy post. Zgadzam się, że zaczynamy mieć tendencję do nazywania
każdego znajomego „przyjacielem”. Przez to budujemy w sobie jakieś oczekiwania
i nie raz zawodzimy się ogromnie, gdy ktoś pokaże nam swoje prawdziwe oblicze.
Widać, że bardzo wczuwasz się w to, co chcesz przekazać. Odnosisz się do osobistych
doświadczeń, podajesz przykłady. W notkach używasz wulgaryzmów, jednak nie w
nadmiarze, ale tak w sam raz, dzięki czemu tekst staje się bardziej wiarygodny.
Chyba jeszcze nikt, nie miał
tak jak my
Do tego wpisu zachęcił mnie
tytuł. Byłam ciekawa, co się pod nim kryje, do jakich sytuacji nawiążesz.
Niestety nie nawiązałeś właściwie do niczego. Piszesz, że masz doła, ale nie
piszesz dlaczego. Po prostu chcesz się podzielić piosenką, która poprawia Ci
nastrój. To nic złego. Przecież nie każdy wpis musi być wyszukany, długi i
poważny. To pamiętnik, a Ty za pomocą piosenki też chcesz coś przekazać. Mówisz
nią: nie martw się, ze wszystkiego jest jakieś wyjście, będzie dobrze. Bardzo
krótko, ale też bardzo pozytywnie.
Przyszłość
Zastanawia mnie, co to: „?.” jest.
Albo kropka, albo znak zapytania, łączona opcja jest błędem. O ile można łączyć
znak zapytania z wykrzyknikiem, to wykrzyknik albo znak zapytania połączony z
kropką jest niedopuszczalny.Jaki to miałby być rodzaj zdania? Oznajmująco-pytający? Coś takiego nie istnieje!
„W Polsce nie ma się co
oszukiwać, tej przyszłości dla zwykłego szarego człowieka nie ma.” –
Teoretycznie to zdanie jest poprawne, o ile chciałeś podkreślić, że to właśnie
w Polsce, a nie w żadnym innym miejscu, nie ma co się oszukiwać. Jestem jednak
pewna, że chodziło o przyszłość w naszym kraju, a nie oszukiwanie się. Tak
właśnie brak przecinka w odpowiednim miejscu – w tym wypadku po „w Polsce” –
może zmienić sens całego zdania.
„To co, że mam zawód, mam
umiejętności, teraz mogę zarabiać jeśli potem dostanę gorszę emerytury bo nie
będzie na to pieniędzy?” – Brakuje przecinków przed „jeśli” i „bo”. No i
literówka. Powinno być „grosze”.
„w wcześniejszej notce” – Chyba
„we wcześniejszej notce”.
„Ale,
jak pisałem w wcześniejszej notce, jesteśmy
karmieni fikcją. Ponadto rząd pokazał, jak
liczy się ze zdaniem obywateli. I mamy dowód na to, że demokracja, czyli głos ludu,
jest jedną wielką ściemą.” – Nie oddzielasz zdań składowych i wtrąceń
przecinkami. Pilnuj tego, bo często Ci się to przytrafia.
Pomysł wyjazdu z kraju przychodzi
do głowy wielu młodym ludziom. Tym nieco starszym również. Nie jestem pewna,
czy to najlepsze rozwiązanie, bo przecież nigdy nie ma pewności, że za granicą
znajdzie się to wymarzone „lepsze życie”. Ale poznałam Twoją opinię na ten
temat, to co tobą kieruje. Znów wykładasz kawę na ławę, wszystko mówisz prosto
z mostu i to najbardziej mi się podoba. W drugiej części notki odnosisz się do
słynnej sprawy ACTA. Właściwie ten motyw mnie zaskoczył i nie za bardzo
wiedziałam, co z nim zrobić. Lepiej było ująć to w całości w osobnej notce i
zostawić. Zwłaszcza że temat pojawiał się wszędzie i było go o wiele za dużo. W
tej drugiej połowie przesadziłeś też z wulgaryzmami i to bardzo raziło. Nie
zawsze taki rodzaj ekspresji jest dobry. Trzeba umieć wyważyć odpowiednio
proporcje, a Tobie tym razem się nie udało.
Zabij mnie… albo usiądź obok i
przytul
„Wgl” – Po raz kolejny ten nieszczęsny skrót. Te kilka liter więcej nic nie kosztuje. Pomijając już fakt,
że taki skrót jak „wgl” w ogóle nie istnieje. Twór ten nie uwzględnia
rozłącznej pisowni zwrotu „w ogóle” i śmiało można go uznać za niepoprawny.
Chociaż jest częścią internetowego slangu, nie powinno się go używać poza
czatami, forami i innymi tego typu miejscami.
Ten post jest strasznie
nieuporządkowany. Trochę o służbie zdrowia, trochę o braku weny, trochę o
piciu, a na koniec jeszcze festiwal. Nie porwała mnie jakoś szczególnie, bo
jest zbyt chaotyczna. Ten sposób pisania spowodował, że zacząłeś rzucać hasła i
na tym się kończyło. Brakowało mi tu konkretnych szczegółów, które wcześniej
się pojawiały. Staraj się koncentrować na jednym problemie.
Piosenka na koniec znacznie
poprawia moją opinię o notce, bo to jeden z moich ulubionych utworów.
12/12/12
"niewiadomoco" – W
języku polskim staraj się unikać zbitek słownych. Są one charakterystyczne w
języku niemieckim, ale nie w naszym. Tutaj można śmiało darować sobie zarówno
łączenie wyrazów, jak i cudzysłów, pozostawiając samo „nie wiadomo co”. Mam też
zastrzeżenia co do używanych przez Ciebie cudzysłowów. Zapewne piszesz w
blogspotowym edytorze, gdzie pole do popisu jest niewielkie. Proponuję włączyć
MS Word i zacząć stosować cudzysłów polski apostrofowy. Pozwolę sobie zacytować fragment artykułu
Smirka: „Wspomnę jeszcze o cudzysłowie nieistniejącym z punktu widzenia
typograficznego, acz często stosowanym: "cytat potoczny",
jak go sobie nazwałam, pod kątem geograficznym oznaczający cal lub sekundę”. Zatem
cytujmy, używając znaków, które zostały stworzone do tego celu.
W tym wpisie jest bardzo osobisty
fragment, który jest przekreślony. Wydaje mi się, że trochę niepotrzebnie. W
końcu to taki twój pamiętnik i powinien być osobisty. Ale z drugiej strony,
podczas gdy cały post ma bardzo optymistyczny wydźwięk, w tym jednym zdaniu
ukryta jest cała złość na to, co się dzieje. Jak to czytałam, miałam wrażenie,
że pisząc te słowa aż zaciskałeś pięści i zgrzytałeś zębami. To przekreślenie
jeszcze bardziej podkreśla fakt, że ta część ma zupełnie inny wydźwięk od
zamierzonego.
Notka jest bardzo pokrzepiająca,
dająca nadzieję. Nie wiem, dlaczego postanowiłeś poruszyć temat samobójstw i
sensu życia, ale miałam wrażenie, że piszesz trochę do konkretnej osoby. Jakbyś
chciał ją upewnić w tym, że warto żyć i brać z tego życia to, co najlepsze.
Podobał mi się ten trochę intymny klimat, a i z przesłaniem się zgadzam.
Kobieta idealna
„Związki, w których zwraca się
uwagę tylko na wygląd opierają się na zauroczeniu i kończą się szybciej niż
alkohol na imprezie.” – Święta prawda!
Ten post momentami mnie rozbawił
i czytając tak się zastanawiałam, jakie miałabym szanse, gdybyś zorganizował
jakiś casting. Fajnie i z humorem to napisałeś. Przyjemnie się czytało, chociaż
tekst sprawia wrażenie swojego rodzaju anonsu. Tylko brakuje mi tu drugiej
części, bo wymagania przedstawiłeś, ale nie wiemy jeszcze, co masz do
zaoferowania. Bo na razie mam w głowie obraz gościa, który pije na imprezach
kilka razy w tygodniu, jest strasznie zapatrzony w siebie, a dziewczyna ma być
takim dodatkiem, który spełnia jego zachcianki. Mam nadzieję, że tak nie jest.
Założę, że to tak specjalnie wyszło – w ramach poczucia humoru.
Dodam jeszcze, że najbardziej
podobało mi się, że dziewczyna musi lubić jeść. Bardzo było to dla mnie
pocieszające, kiedy czytałam po północy, konsumując ciastka.
Błędów nie wypisuję, bo się
powtarzają.
Filozofia f**k it, czyli jak
osiągnąć spokój ducha...
Zdecydowanie, wszechobecna
„spina” komplikuje życie. Do życia trzeba podchodzić bardziej na luzie, bo
przejmowanie się wszystkim i wszystkimi dobrze nam nie robi. A w dodatku taki
stres jest zaraźliwy i przechodzi na całe otoczenie. Filozofia, o której
piszesz jest jakąś metodą. Ale z drugiej strony, jak słusznie zauważyłeś, nie
można olać wszystkiego. To trochę jak z witaminkami: za mało – źle, ale z
drugiej strony lepiej nie przedawkować.
Odnosisz się do literatury, po jaką sięgnąłeś i jaka Cię zainteresowała. Przedstawiasz swoje zdanie na dany temat, przez co pozwalasz czytelnikowi na poznanie Twoich priorytetów, światopoglądu w pewnym sensie.
Odnosisz się do literatury, po jaką sięgnąłeś i jaka Cię zainteresowała. Przedstawiasz swoje zdanie na dany temat, przez co pozwalasz czytelnikowi na poznanie Twoich priorytetów, światopoglądu w pewnym sensie.
Podsumowanie
Twój blog to rodzaj pamiętnika.
Nie jest to wybitnie oryginalne, ale na tle różnego rodzaju blogów tego
gatunku, które dane mi było czytać, Twój czymś się wyróżnia. Nie piszesz w kółko
o tym samym, poruszasz różne tematy, te bardziej popularne i „na czasie”, ale
również takie, które są bliskie Tobie. Problemy opisujesz bardzo subiektywnie i
emocjonalnie. Przy okazji poruszasz tematy istotne, które dotyczą w pewien
sposób wszystkich członków naszego społeczeństwa. Nie jest to blog młodego
człowieka, który jedynie opisuje swój dzień, kolejną imprezę, czy narzeka na
brak sensu życia. Owszem, piszesz też o zwyczajnych, prozaicznych rzeczach, ale
z Twoich postów bije realizm, prawdziwość, a często również optymizm. Są one
konkretne, czasem ukazują tą odrobinę dziennikarskiej ciekawości, jaka w Tobie
drzemie. Dodatkowo notki często kończysz piosenką, która dobrze pasuje do
tekstu. To wszystko czyni Twojego bloga wyjątkowym i oryginalnym. Z pewnością
można pisać bardziej poważnie, poprawnie, w inny sposób, ale coś jest w Tobie i
Twoim pisaniu, co przyciąga.
Piszesz bardzo szczerze i
autentycznie. Czasem aż za bardzo Cię ponosi, co przejawia się nadmiarem
wulgaryzmów. Ale zazwyczaj potrafisz zachować równowagę. W tekstach można
wyczuć emocje, pokazujesz w nich swoją osobowość. Budujesz ładne, długie,
poprawne zdania. Nie masz problemów z dobraniem odpowiednich słów, żeby wyrazić
myśli. Czasami piszesz trochę zbyt potocznie, właściwie bardziej „mówisz” niż
piszesz. Pamiętaj, że to jednak tekst. Unikaj prób tworzenia napięcia za pomocą
wielokropków. Takie zawieszenia wypowiedzi nie są potrzebne, bo to nie dialogi.
Piszesz o codzienności, trochę
filozoficznie, trochę zwyczajnie. Jest tu mieszanina wszystkiego, większość
osób znajdzie coś dla siebie. Dajesz się poznać przez pryzmat tego, o czym
piszesz, jakie jest twoje podejście do spraw poważnych i prostych, przez sposób
patrzenia na świat. Podejmujesz się tematów, które „czujesz” i to chyba jest najważniejsze.
Są jednak posty napisane od tak, żeby coś było, albo takie, w których dzielisz
się przeżyciami. Szczerze mówiąc, wybrałam do oceny takie, które przypadły mi
do gustu. Opis urodzin czy imprezy u rodziny sobie darowałam, bo to właśnie
takie elementy, za którymi nie przepadam w internetowych pamiętnikach. Takie
„gdzie byłem, co robiłem” zupełnie mi nie odpowiada, jeżeli nie płynie z tego
żadna głębsza myśl, więc starałam się oceniać to, co mi się podoba, żeby nie
było, że się czepiam pamiętnika w pamiętniku.
Zaintrygowałeś mnie. Czytając
Twoje wpisy, miałam ochotę wejść z Tobą w dialog, podzielić się swoją opinią i
przeczytać coś jeszcze. Twoje teksty są bardzo prawdziwe, dzięki czemu
nawiązujesz kontakt z czytelnikiem. Nie są płytkie, można z każdego z nich
wyciągnąć jakieś wnioski, czegoś się o Tobie dowiedzieć. Jesteś bardzo otwarty,
co sprawia, że chętnie się czyta Twoje posty.
Brakowało mi justowania i wcięć w
pierwszych wierszach akapitów. Czasem przez to nie wiedziałam, czy to już nowa
myśl, czy nadal ten sam akapit.
Piszesz pamiętnik, ale w taki
sposób, aby nawiązać kontakt z odbiorcą. Trochę z humorem, trochę na poważnie,
ale zawsze bardzo szczerze – czasem aż do bólu. Podoba mi się zakończenie
większości wpisów piosenką, która oddawać ma klimat notki, albo do niej
nawiązywać. Taka forma jest bardzo łatwo przyswajalna, bardzo przyjemna w
odbiorze i czytelna. Nic bym nie zmieniała w tej kwestii.
Jedyne błędy, jakie popełniasz,
to te interpunkcyjne. Nie zamykasz wtrąceń przecinkami, masz problem z
przecinkami w zdaniach wielokrotnie złożonych. Nie zawsze udaje ci się wyłapać
wszystkie części składowe, między którymi przecinki znaleźć się powinny.
Zauważyłam też tendencję do stosowania myślnika jako substytutu przecinka. Nie
jest to poprawne, więc staraj się eliminować takie zabiegi. Literówki są
rzadkością, więc nie warto nawet o nich wspominać.
Pomysł (oryginalność) 7/8
Styl 6/8
Problematyka 7/8
Zaciekawienie 8/8
Kompozycja 0,5/2
Forma 6/6
Poprawność 3,5/5
Dodatkowe punkty od oceniającej (+3)
Za sympatię, jaką we mnie
wzbudziłeś i pomysł z „włamem”, bardzo ciekawy i watry docenienia.
RAZEM 51 PUNKTÓW, CO DAJE OCENĘ
BARDZO DOBRĄ.
Dziękuję za ocenę ;)
OdpowiedzUsuńCóż mogę powiedzieć, z interpunkcją zawsze miałem i pewno będę miał problemy, ale myślę że czytelnicy mi to wybaczą :D
pozdrawiam! ;)
Po to właśnie wypisywałam błędy i podawałam zasady, żebyś tych problemów miał mniej. Wszystko da się wypracować, jak tylko się chce. Wystarczy trochę pracy i czasu. ;)
UsuńMoże lepiej na razie zamknąć kolejki?
OdpowiedzUsuńLudzie widzą ich długość, wiedzą, gdzie się zgłaszają, skoro chcą czekać - niech czekają. Dodatkowo dziewczyny mają na stronach terminarze. Nie widzę powodu do zamykania kolejki.
UsuńJa również. Nie rozumiem też, czemu właściwie nam to sugerujesz. Przeszkadza Ci długość naszych kolejek?
UsuńJa nie mam terminarza, ale to chyba oczywiste, że nie ocenię dziesięciu blogów w miesiąc. Nie przeszkadza mi, że kolejka jest długa i najwidoczniej zgłaszającym się też nie, skoro nadal się zgłaszają.
UsuńWedług mnie długość kolejek jest wręcz zaletą - widać, że ocenialnia jest dobra, bo inaczej nikt by się nie zgłaszał. Miriam, co byś pomyślała, gdybyś zobaczyła ocenialnię prawie bez zgłoszeń, w której u każdej oceniającej w kolejce są 2-3 osoby?
OdpowiedzUsuńZresztą, jeśli ktoś woli króciutkie kolejki, może poszukać innej ocenialni. Warto poczekać na ocenę Magdy lub Agnes, bo nie oceniają ,,na szybko, byle z głowy''.
W porządku, moja kolejka doczekała się jednak blokady. Chwilowo nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat, a co będzie dalej, to się jeszcze zobaczy.
OdpowiedzUsuń@ NinaNightie, dzięki za tak pozytywną opinię o nas :)