niedziela, 30 czerwca 2013

[913] www.czarny-blues.blogspot.com

Nina Nightie ocenia blog z opowiadaniami Czarny Blues



Pierwsze wrażenie i dodatki - 13/15
Adres nie jest zbyt oryginalny, bardziej kojarzy się z muzyką niż z opowiadaniami. Na twoim miejscu zmieniłabym go na coś nieco bardziej pasującego do treści. Plusem jest to, że jest on krótki i łatwy do zapamiętania.
Nagłówek zupełnie nie pasuje mi do adresu - z początku trudny do odszyfrowania tytuł oznacza, jak podpowiedział wujek Google, ,,Oto lwy''. Nie mogę dojść, co blues ma wspólnego z lwami, jednak wszystko to połączone - grafika, adres, tytuł - wzbudza ciekawość i zainteresowanie. 
Mam zastrzeżenia co do czcionki - ma jakby cienie przeszkadzające w czytaniu. Jednak poza tym wygląda dobrze. Beżowe tło idealnie komponuje się z nagłówkiem oraz czcionką.
Spodobał mi się pomysł z kącikiem muzycznym - to jest coś, co wyróżnia Twojego bloga i zachęca do pozostania na nim na dłużej. Gatunki piosenek są tam bardzo różnorodne, a link do muzyki z reklam jest bardzo oryginalny. Dopiero tu dowiedziałam się, że adres wziął się z piosenki Starego Dobrego Małżeństwa. Podstrona z obrazkami Twojego autorstwa również jest nieczęsto spotykana. Jeszcze przed przeczytaniem treści czytelnik wie, że opowiadanie będzie ciekawe i wciągające.
Jest tu mało dodatków, są one uporządkowane i wszystko jest estetyczne. Nie ma niczego, co byłoby dla czytelnika nieprzydatne. 

Adres - 1/2
Tytuł - 1,5/2
Szablon - 2/2
Czcionka - 1,5/2
Ogólne wrażenie - 2/2
Dodatki - 5/5

Treść i poprawność - 43/45
W Portrecie z wilkołakiem opisy są bardzo dokładne, jest ich dużo i są przepełnione emocjami. Są również prawdziwe, co jest zdecydowanym plusem. Czy jakakolwiek kobieta wstająca nad ranem jest uczesana i radosna? Nie, wygląda właśnie tak, jak Ty ją przedstawiłaś. Opis miejsca, w którym kobieta się znajduje jest krótki, wiemy tylko, że jej kuchnia jest żółta i mieści się w niej okno oraz szafka ze szklanymi drzwiami, co pozostawia dużą swobodę wyobraźni.
Po Portrecie w tańcu można spodziewać się czegoś całkiem innego, więc pozytywnie mnie zaskoczyłaś. Chociaż na samym początku tytuł nie pasował do treści, to się zaraz zmieniło, bo szermierka okazała się prawdziwym tańcem ze szpadą, opisanym niezwykle realistycznie. Akcję umieściłaś w interesującym miejscu, nie w białej sali do ćwiczeń szermierki, a w zwykłym zaułku między garażami. Kobieta i towarzyszący jej mężczyzna zostali przedstawieni jako zwykli ludzi pasjonujący się walką na szable. Zabrakło mi jednak informacji, czy ten, z kim bohaterka walczy, to jej kolega, trener czy może chłopak.
Portret z pieskiem bardzo mi się spodobał. Ukazałaś przemianę dziewczynki w kobietę oczami pluszowego pieska. Początkowo wyobrażałam sobie spacer z pupilem, Ty jednak znów pozytywnie mnie zaskoczyłaś dwuznacznym tytułem. Tekst jest smutny, wzruszający i skłaniający do refleksji. Piesek, chociaż wiedział, że to kiedyś nastąpi, i tak poczuł się zdradzony. Ten portret, chociaż krótki, jest po prostu doskonały.
W Portrecie nocnym idealnie opisałaś zwykłą kobietę pracującą w biurze, taką, jakich jest mnóstwo, a po chwili ukazałaś jej przemianę w czarownicę znaną z bajek i mitów. Ten portret jest bajkowy i wspaniały, ale jednocześnie brutalny. Upadek czarownicy na chodnik urywa marzenia o magii i czarach. W tekście nie ma opisów świata, jednak wszystko tworzy całość, do której nie trzeba nic dodawać.
W każdym z portretów świetnie opisałaś bohaterów oraz uczucia im towarzyszące. To, co łączy wszystkie teksty to dobre, oryginalne pomysły na nie, piękne opisy oraz jak najbardziej realne uczucia. W każdym portrecie opisywałaś inną kobietę i przedstawiałaś inną historią. Niektóre opowieści były realne, wzięte z  codziennego dnia, a inne magiczne i fantastyczne. Wszystkie łączy oryginalność i świetne opisy. Każdy portret zmuszał do przemyślenia zawartych w nim opisów. Wyglądu bohaterek praktycznie nie ma, wyobrażenie sobie ich pozostawiłaś wyobraźni czytelników. Każda z przedstawionych kobiet jest inna. Potrafisz świetnie wczuć się i opisać każdą z nich. Miejscami brakło mi jednak opisów miejsc, w których znajdują się bohaterki. Dialogów prawie nie ma, odniosłam wrażenie, iż piszesz je tylko po to, aby uzupełnić fabułę. W każdym portrecie akcja rozwijała się błyskawicznie, od razu przechodziłaś do rzeczy.
Cytaty wprowadzające do tekstu to świetny pomysł. Te, które umieściłaś w portretach idealnie pasują do treści.
Bardzo ciekawie przedstawiłaś prolog Jamnika Kleopatry. Jest kot, który rozmawia, czarownica oraz jakiś sekret. Już pierwsze zdania oznajmiają, że będzie to fantastyka. Przeskakiwanie z domu Euniki do restauracji, w które jest Ola oraz Srabble wpływające na zachowanie dziewczyny oraz Łukasza to świetny pomysł. Zakończenie zachęca do dalszego czytania. Krótka rozmowa Łukasza ze Szczerym Kociskiem jest idealna.
Opowiadanie niewątpliwie jest oryginalne, a fabuła ciekawa i wciągająca. Opisów jest dużo, są plastyczne oraz dokładne, co niezwykle działa na wyobraźnię. Masz bardzo bogate słownictwo, które sprawia, że opowiadanie jest jeszcze ciekawsze. Jest całkiem sporo dialogów, wszystkie są przemyślane i sensowne.
Styl masz bardzo ładny, umiesz zainteresować swoim tekstem czytelnika, a całość czyta się lekko i przyjemnie. Ani w portretach, ani w opowiadaniu nie natrafiłam na żaden błąd ani literówkę.

Pomysł i fabuła - 8/8 
Opisy - 6/6 
Dialogi - 5/5 
Kreacja:
 - Świata - 4/5 
 - Bohaterów - 4,5/5 
Styl - 8/8 
Logika - 2,5/3
Poprawność - 5/5 

Dodatkowe punkty - 2/5
+ 2, za wyjątkową oryginalność oraz dokładne opisy.

Łącznie punktów 58 co daje ocenę bardzo dobrą.

4 komentarze:

  1. Kiedy Nallie Fluo i Tomek coś napiszą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś ty się tak na tych stażystów uwziął? Pewnie wkrótce dadzą ocenę. Spytaj się na ich podstronach.

      P

      Usuń
  2. Nino, dlaczego nie zastosowałaś się do uwag Agi? Właściwie nie jestem w stanie dostrzec różnicy między tą i poprzednią wersją Twojej oceny.
    Konstruktywny komentarz może nieco później.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra, nie gwarantuję, że będzie jakoś bardzo konstruktywny, ale postaram się cośtam w nim zawrzeć.

    Ocena "Portretów" jest nawet w porządku (chociaż jak dla mnie i tak za dużo streszczania, a za mało konkretów, ale w sumie było tak w niemal wszystkich ocenach "Portretów"), uważam, że całkiem dobrze sobie z nimi poradziłaś.

    Jednak to, jak potraktowałaś moje ukochane dziecko, "Jamnika Kleopatry", cały czas mnie denerwuje.
    Tekst ma ponad 80 stron, a Ty skwitowałaś go dziesięcioma zdaniami, z czego 6 dotyczy prologu (sic!). Nie ma nic o fabule, ani słowa o kreacji bohaterów i o kreacji mojego własnego świata. Z tego, co pamiętam, Agnes pisała Ci, że każdego bohatera należy omówić osobno. Czytałaś nasze oceny? I co, żadnych wniosków, jak należy to zrobić?
    Jeśli trudno jest Ci poradzić sobie z takim rodzajem oceny, zacznij od innego - omawiaj każdy rozdział osobno, o każdym rozdziale napisz kilka zdań, uważając, by nie było to streszczenie. Jest to nieco łatwiejszy system.
    Nie wiem, co jeszcze mam Ci tu napisać, bo z tego, co widzę, konsekwentnie uznajesz nasze rady za mało istotne i piszesz po swojemu.

    Ale dobrze, zostawmy już tego mojego "Jamnika", bo oto mam o wiele ważniejsze pytanie: dlaczego, u licha, pominęłaś całkowitym milczeniem opowiadanie, nad którym właśnie pracuję, a do którego uwagi najbardziej by mi się przydały? Tak, mówię o "Hic sunt leones", którego nie sa się nie zauważyć, bo ma już prolog i 5 rozdziałów.

    (nie ukrywam, że liczę na jakąś odpowiedź)

    OdpowiedzUsuń