sobota, 9 marca 2013

[901] www.amor-fati.mylog.pl

Magda ocenia opowiadanie: amor-fati



Pierwsze wrażenie - 2/10
Szczerze mówiąc, poprzednia szata graficzna była sto razy lepsza od obecnej. W nagłówku panuje beznadziejny chaos, nie wiadomo, na czym skupić wzrok. Tu jakaś para ludzi, na którą nałożone zostały zdjęcia dwóch kobiet, wieżowców, Big Bena, budki telefonicznej i jakiegoś pałacu (?). Nie wiadomo, o co chodzi i co właściwie poeta miał na myśli. Jak dla mnie - do zrobienia od początku.
Ten kolor liter na  tym tle jest zabójczy dla oczu. Dodatkowo tekst jest ściśnięty do granic możliwości na tych - ile to może być? - powiedzmy, pięciuset pikselach szerokości. Interlinia z kolei jest stanowczo za mała. Także szablon wymaga przebudowy. Przede wszystkim, powinnaś zmniejszyć kontast między tłem i czcionką, zwiększyć intelinię i rozszerzyć pole na tekst. Nagłówek również jest do wymiany, ale to kwestia drugorzędna, najważniejsze, żeby dało się czytać.
Adres. Amor fati - miłość do losu, jak podpowiada wujek Google. Nie zdradza tematyki bloga, ale jest krótki, łatwo go zapamiętać i przyciąga uwagę swoim ładnym brzmieniem. Na belce cytat z piosenki, dość trafnie dobrany do treści. Także akurat tu nie mam zastrzeżeń.

Dodatki - 4/5
Podstrona z opisami Teddy i Syriusza jest w moim pojmowaniu zbędna. Czy nie lepiej byłoby zamiast tego umieścić krótkie wprowadzenie do opowiadania, by zbłąkany blogowicz wiedział, gdzie trafił? Albo kilka słów o Autoce - ja osobiście lubię wiedzieć, czyją pracę czytam. I tego mi u Ciebie brakuje.
Poza tym archiwum, linki i mylogowa opcja dodania do ulubionych.

Treść - 34/40
Fabuła, pomysł, oryginalność - 8/8
Fabuła Twojego opowiadania jest bez wątpienia wciągająca. Zastrzeżenia mam tylko do pierwszego rozdziału: nie widzę żadnych rozsądnych powiązań opisanych tam wydarzeń z resztą opowiadania, a i same wydarzenia są mało interesujące. Nad pierwszym rozdziałem na Twoim miejscu jeszcze bym popracowała, zwłaszcza nad rozmowami Teddy z Syriuszem, bo są dość sztuczne. Ponadto, jeśli kupowanie sukien i sam bal mają istotne znaczenie dla dalszego rozwoju fabuły, to nie mam zamiaru się czepiać, jednakowoż jeśli jest to epizod bez znaczenia - czy nie lepiej byłoby skrócić go co najmniej o połowę?
Dalsze rozdziały zasługują na pochwałę. Zagmatwana sytuacja między Teddy i Syriuszem autentycznie porusza czytelnika. Oboje wzbudzają sympatię i ja osobiście z całej siły trzymam kciuki, żeby ta dwulicowa April jednak powiedziała prawdę. Ale to tak na marginesie.
Każdy z wątków zaciekawia. Wszystko, co pokazujesz czytelnikowi, jest bez cienia wątpliwości oryginalne, a pomysł zasługuje na wielkie brawa. Nie dość, że ukazałaś mi skomplikowaną relację panny Warner z Blackiem, to na deser dostałam wątek kochanki Voldemorta i mogłam zagłębić się w psychikę Regulusa. Co chwilę zaskakujesz czytelnika, potrafisz przytrzymać w napięciu. Pierwszym wielkim zaskoczeniem była informacja, jakoby Syriusz miał zgwałcić Teddy, a dalej było już tylko lepiej: Reg i April są w to zamieszani, Teddy decyduje się dołączyć do Voldemorta (notabene uważam, że powinnaś lepiej to ukazać, nie tylko w rozmowie z Regulusem, ale też w formie przemyśleń samej Teddy, żeby czytelnik wiedział, co ją do tego popchnęło, poza ogólnym załamaniem nerwowym). Także kończąc czytanie Twojego opowiadania byłam zachwycona i jestem ciekawa, jak to wszystko rozwiążesz.

Bohaterowie - 8/8
Teddy. Chwilami irytuje, ale generalnie wzbudza sympatię. Momentami nie rozumiałam jej działań i wydawały mi się nielogiczne, jak chociażby radosne zaciągnięcie Syriusza do knajpy tylko po to, by oskarżyć go o gwałt.
Syriusz. On również wywołuje sprzeczne odczucia, ale w ogólnym rozrachunku wypada korzystnie. Wiem, co czuje, co nim kieruje.
Na drugim planie pokazują się Lily - jako osoba z charakterem, bystra, pomocna, James - właściwie zbyt rzedko się pojawia, by coś konkretnego o nim powiedzieć, April - paskudna, wzbudza we mnie żywiołową niechęć odkąd dowiedziałam się, jaka jest dwulicowa i Regulus - równie dwulicowy, jednak nie odpycha tak mocno jak April.
W każdym razie - bohaterowie są różni, mają swoje charakterystyczne cechy, są żywi, barwni, wzbudzają emocje.   

Styl, język - 4/8
To, co najbardziej irytowało mnie w Twoim stylu to słówko “albowiem” wciskane, gdzie tylko się da, nawet jeśli nie pasuje. Przykład: I proponuję nie zadręczać się tym, albowiem to nie zmieni stanu rzeczy. W dialogach brzmi to nienaturalnie, sztucznie.
Styl masz ogólnie dość suchy, przypomina trochę sprawozdanie. Przydałoby się u Ciebie nieco więcej luzu (na przykład przy opisach przyjacielskich scenek), a czasem może trochę poetyckości (tej z kolei brakło mi przy spotkaniu Regulusa i April). Niech ten język będzie bardziej elastyczny, dopasuj go do opisywanej sytuacji. W biurze mówimy oficjalnie, sucho. W gronie przyjaciół można sobie pozwolić na zabawy słowem. Sceny romansowe można doprawić właśnie odrobiną poetyckości, może oniryzmu, żeby wprowadzić czytelnika w nastrój.  

Opisy, kreacja świata przedstawionego - 7/8
Świat przedstawiony został wykreowany z przesadną dbałością o detale. Szczegółowy opis pomieszczeń Ministerstwa Magii, zajmujący całą stronę czcionką Sans 11, a niewnoszący wiele do fabuły to pewna przesada. Zazwyczaj spotykam się z niedoborem opisów, a u Ciebie jest ich nadmiar. Taka sugestia z mojej strony: zastanów się, czy na pewno jest sens zasypywać czytelnika taką ilością drobnych informacji, których i tak nie jest w stanie zapamiętać. Oczywiście nie twierdzę, że opisów ma nie być wcale, skąd, jeszcze ktoś mnie spali na stosie za herezję. Po prostu uważam, że mogłabyś skupić się na najważniejszych elementach, dorzucając jedynie te szczegóły, które mogą mieć jakieś znaczenie, ukazują jakąś cechę miejsca lub bohatera, wzbudzą w czytelniku jakieś odczucia - wiesz, o co mi chodzi?
Poza tą nadmierną szczegółowością nie mam większych zastrzeżeń.

Logika, spójność - 7/8
Nie potrafię odkryć logicznego powiązania między pierwszym rozdziałem a resztą, ale może to się pojawi gdzieś dalej. Poza tym tekst jest spójny i logiczny.

Poprawność - 2/5
1) Masz problem z poprawnym zapisem dialogów. Więcej informacji: link.
2) Problem jest również z interpunkcją. Myślę, że pomoże lektura smirkowych poradników: link.
3) Bardzo powszechny błąd: tą i tę. Zasady prawidłowej pisowni tych dwóch form zaimka "ten" są następujące: w narzędniku używamy formy tą - umówiłem się z (kim? czym?) tą dziewczyną; w bierniku używamy formy tę - lubię (kogo? co?) tę dziewczynę.

Prolog
tarasując sobie drogę rękami - na pewno tarasowała (czyli zagradzała) sobie tę drogę?
poodrapane - podrapane lub poodrapywane.
komoda której drzwiczki - przecinek przed “której”.

Rozdział 1
tylko, dlatego że - tylko dlatego, że.
Nie dobrze - niedobrze.
moje przyjaciółki w gniewi - gniewie.
Całe wieki cię nie wiedziałem - widziałem.
nie ważne - nieważne.
Że, co? - bez przecinka.
jeszcze za czasów, Beauxbatons - bez przecinka.

Rozdział 2
Liliane, Lilian, Liliann? Stosujesz trzy różne wersje, zdecyduj się na jedną.
uśmiechnął się niezwykle ironicznie na widok kobiety i jedynie niezwykle wnikliwy obserwator - powtórzenie.
- Teddy ty … - po imieniu przecinek, bez spacji przed wielokropkiem.
Stary, co ona na brodę Merlina - przecinek przed “na”.
należałoby zachować, choćby pozory spokoju - bez przecinka.
zamknij się w nim choleryku jeden - przecinek przed “choleryku”.
April na brodę Merlina - znów.
Teddy powiesz wreszcie - przecinek po imieniu. To notoryczny błąd, więc nie będę go już wypisywać; pojawia się w całym opowiadaniu.

Rozdział 3
Na nogach dumnie spoczywały granatowe szpilki - spoczywały? Na pewno o to słowo Ci chodziło?
gabinecie, znajdującym się tuż obok szefa całego departamentu - gabinet chodził krok w krok za szefem? Chyba powinno być “obok gabinetu szefa”?
Thomasa Bagmana prezesa Zarządu - przecinek przed “prezesa”.
swoim urokiem osobistym, jest w stanie udobruchać - bez przecinka.
że od jakiś piętnastu minut - jakichś.
nagła zmiana w zachowaniu kobiety, była czymś nader zaskakującym - bez przecinka.
przez te kilka lat współpracy, nigdy nie widział jej - bez przecinka.
nie omieszkał, nie pocałować jej w policzek - bez przecinka.
Piętrzyły się tu rzędy eleganckich stolików - piętrzyły się...? Stoliki stały jedne na drugich?
pocałował namiętnie jej usta, które z miejsca poddały się jego namiętnym torturom - powtórzenie.

Rozdział 4
woda wpływająca do fontanny prosto z gór, posiadała magiczne właściwości - bez przecinka.
podlewanie i pielęgnacja już od samego rana zajmowała skrzaty domowe - zajmowały, bo są dwie czynności.
choć naturalnie jak na faceta przystało mimo wszystko, nie miał najmniejszej ochoty na zakupy - składnia tego zdania trochę kuleje.
chciał ją dotknąć - jej.

Rozdział 5
za granicą zdecydowanie mniej informacji dociera o Riddle’u i jego planach - tutaj też składnia kuleje.
Zupełnie jakby, nie mógł - zupełnie, jakby nie mógł.
Skrzywiła się nieznacznie, siadając przy biurku i odkrywszy, jak dużo ma jeszcze do zrobienia - ten imiesłów tam nie pasuje.
napawała wszystkich, co najmniej demotywująco - bez przecinka. Poza tym: napawała demotywująco?
majestatyczne kałuże - chyba nietrafione to określenie...
nie należała, jednak do zwolenników - bez przecinka.
zwolenników teorii wedle której należałoby - przecinek przed “której”.
pod który mięli trafić - mieli.
w alejkach roiło się od ławek - roiło się?
skoro większość część roku - większą.

Rozdział 6
Nie znalazła, jednak tam niczego - bez przecinka.
upadkiem w przepaść, do której prawie doprowadziła - do którego.
Clarissę i Thomasa Dean'ów - bez apostrofu.
Odrzucając miłość nie mamy czy nie była to właśnie ta jedyna - czegoś w tym zdaniu brakuje.
Okolica w której - przecinek przed “w której’.
Obojętnie do której - przecinek przed “do której”.
Z każdego domu unosił się ten sam dym - serio? Jeden dym z kilku kominów?
wykonywanym przez nią czynnością - czynnościom.
dziesięcio-centymetrowe - dziesięciocentymetrowe.
a z jej twarz zniknął uśmiech - twarzy.
ponad stu letnie - ponadstuletnie.
ciemno-zielone - ciemnozielone.

Rozdział 7
jej ciałem wstrząsały torsie - torsje.
Więc jak mogłabym wyglądać ich współpraca - mogłaby.
Na nieszczęście potrafiła, jednak czarować mężczyzn - bez przecinka.

Rozdział 8
widziała, jedynie zarys sylwetki - bez przecinka.
- Syriusz to bezsensu - bez sensu. I brakuje przecinka po imieniu.

Dodatkowe punkty od Magdy
+5, za wielokrotne zaskoczenie mnie.

Łącznie punktów jest 47, co daje ocenę dobrą.

21 komentarzy:

  1. Przede wszystkim dziękuję za ocenę ;). W sumie szablon powstał kilka lat temu, będzie już ze cztery i w tej grafice jest coś, co mnie twórczo pobudza. Osobiście uważam, że jeśli nie wiadomo, co poeta miał na myśli to znaczy, że jest to poeta wybitny, ot co trochę mojej poetyckiej natury. Lubię jak tekst jest ściśnięty, w sumie nie widziałam jak to wygląda na desktopie, ale co do czcionki muszę przyznać Ci rację. Niestety przez studia cierpię na brak czasu, jeśli chodzi o dopracowanie szczegółów. Osobiście uważam, że kiedy mamy do czynienia z opowiadaniem podstrona o autorce jest zbędna, a streszczenie mogłoby niepotrzebnie zdradzić zbyt wiele. Zapytasz teraz pewnie skąd w takim razie opis dwóch głównych bohaterów - najpewniej dlatego, żebym sama się nie pogubiła ;P. A tak na serio takie moje małe zboczenie. Opowiadanie jest w pewnym sensie kontynuacją czegoś, co już było, a zostało usunięte. Mam gdzieś co prawda niektóre rozdziały, ale nie są jakieś kluczowe dla obecnej fabuły, dlatego nawet Ci ich nie proponowałam, dlatego rozdział pierwszy może się wydawać trochę z kosmosu - w rzeczywistości jest to nawiązanie do pierwowzoru, próba pokazania relacji, które kiedyś łączyły bohaterów, co prawda miałam odkryć jego sens w trakcie następnych rozdziałów, ale czas zadziałał na moją niekorzyść i pokazał, że studia to nie liceum niestety. Och, gdybym wyjaśniła, co popchnęło Teddy w "ramiona" Voldemorta musiałabym odkryć najważniejszą kartę w mojej talii, a na to jeszcze nie pora. Słowo 'albowiem' to pewnie też któreś z moich zboczeń, a uzbierało się ich trochę podczas mojej ośmioletniej kariery poetycko-prozatorskiej ;D. O, o brak poetyckości to mnie chyba jeszcze nigdy w życiu nie posądzono, niemniej możesz mieć rację, rozdziały (szczególnie ostatnio) dodaję niedopracowane, kolejny bonus braku czasu. Co do dialogów to nie mam z nimi problemu, znam te wszystkie zasady ;). Po prostu gdzieś na jakimś szczeblu szkolnej edukacji ktoś podsunął mi właśnie taką metodę pisania dialogów, spodobała mi się i nie chciałam zmieniać swojej dotychczasowej konwencji. A skoro język polski jakoś przeżył przyjęcie formy "pisze" zamiast "jest napisane" to i moje dialogowe zboczenie jakoś przeżyje. Co do interpunkcji to zawsze był mój słabszy punkt, kompletnie nie mogę znaleźć bety, a sama nie mam czasu wszystkiego poprawiać ;/. A "tą" i "tę" to pewnie pośpiech. Generalnie jestem pozytywnie zaskoczona, bo miałam większe ambicje co do tego opowiadania i wydawało mi się, że nie rozwija się prawidłowo i traktuje nie o tym, o czym powinno.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. streszczenie mogłoby niepotrzebnie zdradzić zbyt wiele - nie miałam na myśli streszczenia, a wprowadzenie: kto, z kim, po co, o czym właściwie to jest, że na podstawie HP, coś takiego ;)
      Bety znajdziesz tu: http://katalog-ocenialni.blogspot.com/p/beta-cuddly.html

      Pozdrawiam również :)

      Usuń
    2. Wiem o tym, ale jakoś nigdy nie miałam do nich serca. W tym momencie właśnie zmieniłam nieco podstronę "about" i myślę, że taki kształt będzie najlepszy ;). Wiem, Plotkara mi już wspominała, pisałam nawet do jednej mejla, ale chyba napiszę na blogu jednak ;).

      Usuń
    3. właśnie coś takiego miałam na myśli. widzę, że czcionka jest ciemniejsza, ale naprawdę przydałoby się jeszcze zwiększyć interlinię, to ułatwia czytanie.

      Usuń
  2. Co się stało z kolorami i czcionkami? ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. remontujemy troszku. jak skończymy będzie dobrze ;)

      Usuń
  3. Zmieniłyście celowo czcionkę, czy jakaś awaria? W sumie to chyba lepiej nawet wygląda ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeeej, jednak do nas zaglądasz <3
      celowo, tamta mnie zaczęła irytować.

      Usuń
    2. Zaglądam. Czasem. Średnio 500 razy dziennie :P

      Usuń
  4. Próbując odpisać Ci na komcia, Madziu, prawie go usunęłam. Wtf. >.<
    Nie chcecie ogarnąć wielkości czcionek tak, żeby jednak lista stron była w jednej linii? Ciekawie wygląda ten zielony. Georgia w postach również, ale do tego kroju w ramkach nigdy się chyba nie przekonam. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze rano widziałam "dla oceniających" linijkę niżej, a teraz już widzę wszystkie w jednej linii, przy czym zdaje mi się, że czcionka jest tej samej wielkości. Agnes, ruszałaś?

      Usuń
    2. Wciąż jest w dwóch. ^^

      Usuń
    3. poszerzyłam trochę stronę, ok? i jest w jednej linijce bezproblemowo.

      Usuń
    4. To ja ustawiałam i u mnie cały czas było w jednej. Nie wiem jak to ustawiać, żeby wszystkim pasowało...

      Usuń
    5. hm, wyśrodkowałam nagłówek i poszerzyłam stronę, wydaje mi się, że jest okej.

      Usuń
  5. Hej! Jestem ślepa, to działanie celowe czy przeoczenie, że nie widać zakładek o oceniających?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są po prawej stronie. Jak możesz zgłaszać się do oceny, skoro nie przeczytałaś naszych podstron?

      Usuń
    2. Czytałam wcześniej ;) Zanim robiłyście innowacje ;)

      Usuń
    3. Ale one tam są od kwietnia 2012.

      Usuń
    4. Ja to wiem, ty to wiesz, prawie każdy kto tu zagląda, wie. Prawie robi wielką różnicę.

      Usuń
    5. dziewczęta, spokojnie ;)
      w sumie jak tak patrzę na ten pasek boczny to mi się zaczyna zdawać, że jakiś chaos tam jest trochę. i te nasze linki faktycznie mogą ginąć (zwłaszcza jak są tylko dwa).

      Usuń